Gaz z cukrowni zamiast węgla. Pierwsze takie przyłącze w kraju
Cukrownia Strzelin na Dolnym Śląsku przeszła energetyczną rewolucję. Dzięki inwestycjom grupy Südzucker i wykorzystaniu resztek z produkcji cukru zakład uruchomił największą w Europie biogazownię. To pierwszy w Polsce przypadek dostaw zielonego metanu do sieci Polskiej Spółki Gazownictwa - informuje wnp.pl.
Strzelin, niewielkie miasto na Dolnym Śląsku, jest znane z cukrowni, która stała się kluczowym elementem transformacji energetycznej w regionie. Cukrownia Strzelin, będąca częścią niemieckiej grupy Südzucker, zainwestowała w biogazownię, która przetwarza resztki organiczne, takie jak wysłodki buraków cukrowych, na biogaz.
Biogazownia w Strzelinie składa się z czterech fermentorów o pojemności 10 tys. m sześc. każdy oraz dwóch post-fermentorów. Proces produkcji biogazu jest wspierany przez specjalistów, takich jak prof. Jacek Dach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który podkreśla znaczenie wysłodków jako doskonałego substratu - informuje wnp.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chińskie auta zalewają Europę. Czy to koniec niemieckiej dominacji? Jakub Faryś w Biznes Klasie
Inwestycje na ponad 100 mln euro
Jak czytamy, powstały biogaz jest oczyszczany i przekształcany w biometan, który może być wprowadzany do sieci Polskiej Spółki Gazownictwa (PSG). Jednak, jak zauważają przedstawiciele PSG, konieczne jest dodanie propanu, aby zwiększyć kaloryczność gazu.
Norbert Przybylski, mistrz biogazowni, podkreśla, że zakład dba o bezpieczeństwo, co widać po licznych masztach odgromowych. W przypadku problemów z odbiorem surowca, zakład posiada dwie flary do spalania nadmiaru gazu.
Inwestycje w biogazownię, które wyniosły ponad 100 mln euro, były możliwe dzięki solidnej kondycji finansowej grupy Südzucker. Jak mówi Mariusz Pawełek, prezes zarządu Südzucker Polska, produkowany gaz jest głównie wykorzystywany na potrzeby własne spółki, co przynosi znaczne oszczędności.
Przyłącze do sieci PSG umożliwia dostarczanie nadwyżek biometanu, co choć stanowi niewielki procent krajowego zapotrzebowania, jest krokiem w kierunku dywersyfikacji źródeł energii. Wojciech Kowalski z zarządu spółki podkreśla, że to ważny krok pokazujący możliwości zagospodarowania biometanu.