Gazprom wygrał arbitraż z Finlandią. Sprawa toczyła się o dużą kwotę
Spółka Gazprom Export poinformowała, że sąd arbitrażowy nakazał fińskiej spółce Gasum zapłacenie 300 mln euro na rzecz Gazpromu w związku z niewywiązaniem się przez nią z płatności za gaz. Cała sytuacja jest związana z faktem, że Finlandia odmówiła Gazpromowi płatności w rublach po wszczęciu przez Rosję wojny w Ukrainie i wejściu w życie sankcji gospodarczych.
Gazprom Export o decyzji szwedzkiego sądu arbitrażowego poinformował w czwartek. Fińskie Gasum ma zapłacić 300 mln euro Gazpromowi za niewywiązanie się ze zobowiązania typu "bierz lub płać" - donosi Reuters. Do tego Finowie mają zapłacić odsetki za zwłokę w płatnościach. Jednocześnie sąd zalecił obu stronom kontynuowanie negocjacji w celu długofalowego rozwiązania sytuacji.
Spór Gazpromu z Finlandią. Decyzja arbitrażowa korzystna dla Rosjan
Arbitraż między fińską i rosyjską spółką to wynik sytuacji z maja 2022 r., kiedy to Finlandia odmówiła płacenia w rublach za gaz. Przypomnijmy, że opłacanie gazu rublami nakazał dekretem prezydent Rosji Władimir Putin po tym, jak Zachód nałożył na ten kraj liczne sankcje w związku z inwazją na Ukrainę. Komisja Europejska uznała wówczas, że taki dekret jest naruszeniem sankcji.
Po odmowie Finlandii Gazprom zapowiedział wówczas, że odetnie dostawy gazu - i tak też zrobił. Według Gazpromu, najnowsza decyzja sądu arbitrażowego "potwierdza legalność zawieszenia dostaw gazu w przypadku braku płatności przez kupującego w rublach".
Co jednak istotne, dzień wcześniej spółka Gasum informowała, iż sąd arbitrażowy w Finlandii pozwolił jej nie płacić w rublach za surowiec od Gazpromu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największy ostrzał Ukrainy od początku inwazji. Generał o celach Rosji: "To nie jest straszak"
Finlandia miała długofalową umowę na dostawy gazu z Rosji, obowiązującą do 2031 r. Kraj ten był jednak gotowy na odcięcie dostaw gazu od Rosjan, po tym jak wcześniej Gazprom wstrzymał je do Polski i Bułgarii. Finlandia bowiem importuje aż 92 proc. gazu ziemnego z Rosji, ale surowiec ten odpowiada tylko za 5 proc. produkcji energii w tym kraju.