Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Google chce w całości przełączyć się na prąd ze słońca

0
Podziel się:

Teraz zielony prąd zasila amerykański koncern w 35 procentach.

Google chce w całości przełączyć się na prąd ze słońca
(TopRank Online Marketing / Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Najpóźniej do 2020 roku Google chce korzystać wyłącznie z energii ekologicznej. - Zakładam, że najpóźniej za pięć lat osiągniemy ten cel - powiedział Urs Hölzle, odpowiedzialny w koncernie za globalną infrastrukturę.

- Chcemy pokazać, że przejście do energii odnawialnej nie jest luksusem, ale bardzo sensownym i praktycznym wyjściem - podkreślił Hölzle w wypowiedzi dla dziennika "Süddeutschen Zeitung".

Teraz energia odnawialna pokrywa 35 proc. zapotrzebowania koncernu. Jednak dzięki spadającym kosztom, zwłaszcza energii pozyskiwanej z wiatru, całkowite przestawienie się na energię odnawialną jest "ekonomicznie uzasadnione" - podkreśla manager koncernu. Docelowo Google chce też sprzedawać nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii.

Google to kolejny światowy koncern, który mocno inwestuje w energie odnawialną. Szwedzka Ikea zapowiedziała, że w ciągu najbliższych lat zainwestuje w zielony prąd 600 mln euro - głównie w instalacje do produkcji energii z wiatru i promieni słonecznych. Do 2020 szwedzka firma chce być niezależna energetycznie. W USA systemy fotowoltaiczne o łącznej mocy około 40 MW posiada już 41 centrów handlowych Ikea. Największy z nich znajduje się na dachach centrum Ikea w Perryville, w stanie Maryland i liczy 4,9 MW. Teraz koncern chce zamontować panele na wszystkich swoich centrach handlowych w Europie - także w Polsce.

Także Apple chce przejść na zasilanie zieloną energią. Koncern poinformował, że zamierza zbudować za 850 mln dolarów ogromną elektrownię słoneczną w Kalifornii. Instalacja ma powstać na powierzchni 12 km kwadratowych i produkować tyle prądu ile zużywa nowa siedziba Apple w Cupertino oraz wszystkie sklepy koncernu w Kalifornii oraz wszystkie biura firmy w całych Stanach Zjednoczonych. Powoli koncern przygotowuje się to całkowitego przejścia na zasilanie zieloną energią. Już teraz wszystkie centra danych koncernu są zasilane ze źródeł odnawialnych.

Trwa świecie wyścig o to, kto pierwszy opracuje i dostarczy technologię magazynowania prądu na szeroką skalę. Niemcy pobiły niedawno historyczny rekord produkcji energii ze słońca. Dokładnie 17 kwietnia o godzinie 13:00 w sieci pracowały panele fotowoltaiczne o łącznej mocy 25 gigawatów. Dla porównania - to odpowiednik blisko dwóch trzecich mocy, którymi dysponuje cała polska energetyka. Jeśli chodzi o niemieckie warunki, to jeszcze nie wszystko, bo tego samego dnia, tyle że godzinę później, w systemie dostępne były kolejne 24 gigawaty mocy w farmach wiatrowych. Podsumowując - odnawialne źródła energii 17 kwietnia 2015 r. zaspokoiły w Niemczech ponad połowę dziennego zapotrzebowania na prąd.

Wprowadziły też niezłe zamieszanie w tamtejszym systemie energetycznym. Wypchnęły z kolejki wiele czekających w gotowości elektrowni na węgiel i gaz. Zalew zielonego prądu sprawił, że cena energii elektrycznej w hurcie spadała momentami poniżej zera. Jak to możliwe? Żeby pozbyć się nadmiaru energii ze słońca i wiatru dostawcy byli w stanie dopłacić, byle tylko znaleźć odbiorcę.

A gdyby tak udało się zmagazynować nadwyżki wtedy, gdy prąd jest darmowy lub wart mniej niż zero i korzystać z niego, gdy nie ma słońca i jest bezwietrznie? Nad odpowiedzią na to pytanie najbardziej zaawansowane ośrodki naukowe i koncerny energetyczne głowią się od lat. Wynalezienie sprawnego sposobu na magazynowanie prądu po akceptowalnym koszcie to święty Graal światowej energetyki.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)