Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. RKE
|

IKEA automatyzuje miejsca pracy. Nad pracami czuwa Polak

42
Podziel się:

IKEA wprowadzi do swoich fabryk więcej robotów. Oznacza to automatyzację setek miejsc pracy. Gigant zapewnia, że automatyzacja nie musi oznaczać redukcji zatrudnienia. - Będziemy potrzebować pracowników w innych, nowych obszarach - tłumaczy Jakub Jankowski prezes IKEA Industry AB.

IKEA automatyzuje miejsca pracy. Nad pracami czuwa Polak
IKEA automatyzuje miejsca pracy (GETTY, Bloomberg)

IKEA planuje zautomatyzować 800 stanowisk pracy na całym świecie w ciągu najbliższych dwóch lat. Celem jest zwiększenie efektywności, bezpieczeństwa i ergonomii pracy. Zmiany dotkną również Polski. W fabryce w Zbąszynku poziom automatyzacji ma wzrosnąć z obecnych 55 do 80-85 proc.

IKEA zwiększa wykorzystanie robotów

Wykorzystywanie nowych technologii w IKEA nabiera tempa, bo rośnie dostępność robotów przemysłowych. Czas oczekiwania na ich dostawę spadł z 24 miesięcy do 9-12 miesięcy.

Jakub Jankowski prezes IKEA Industry AB, zarządzający wszystkimi fabrykami na świecie, w rozmowie z serwisem WNP przyznaje, że ze zmian powinni się też cieszyć pracownicy. Roboty nie zastąpią bowiem 800-osobowej załogi.

Automatyzacja wcale nie musi oznaczać zmniejszenia zatrudnienia, ponieważ będziemy potrzebować pracowników w innych, nowych obszarach. Wyzwaniem dla każdej naszej fabryki jest rozwój umiejętności naszych pracowników, by mogli wykonywać nowe zawody, których będziemy potrzebowali w fabrykach. Potrzebni są ludzie z umiejętnościami cyfrowymi i tacy, którzy będą w stanie wesprzeć serwis maszyn w danym momencie - stwierdził.

Sztuczna inteligencja zbierze dane

Kolejnym ważnym aspektem związanym z automatyzacją jest zbieranie i analiza danych produkcyjnych. Tu do akcji wkroczy sztuczna inteligencja.

- Jesteśmy w stanie zbierać informacje praktycznie na każdym etapie produkcji. Byłoby ich jednak zbyt dużo. Doszliśmy do wniosku, że wystarczy nam do analizy około 20 proc. do niedawna zbieranych przez nas informacji, bo to i tak wystarczy do usprawnień procesów, na których nam zależy - wyjśnia w rozmowie z serwisem Jakub Janowski.

IKEA zamierza też wprowadzić inne zmiany. Firma inwestuje w farmy fotowoltaiczne, co nie tylko zapewnia dostęp do tańszej energii, ale również minimalizuje ryzyko fluktuacji cen energii elektrycznej. Ta inwestycja jest szczególnie istotna w kontekście rosnących kosztów energii elektrycznej, które obciążają finanse fabryk IKEA w Słowacji i na Węgrzech, otwierając nowe możliwości dla zakładów w Polsce.

W rezultacie, strategia IKEA zmierza nie tylko do zwiększenia automatyzacji, ale również do rozwoju umiejętności pracowników i wykorzystania nowych technologii, aby zapewnić bardziej zrównoważone i efektywne środowisko pracy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(42)
Inż.
4 miesiące temu
Może wreszcie ludzie docenią techniczne wykształcenie. Inżynier. Nie mgr historii. No politechniki czekają.
Nicka
4 miesiące temu
Robotyzacja to dobre zjawisko. Ruguje ciemnotę niewyksztalconą z pracy. Do obsługi i konserwacji tych maszyn też są potrzebni pracownicy. Ale mniej, a za to WYKSZTALCENI! A dla ciemnoty będzie coraz mniej pracy. Bo nawet w sklepach coraz częsciej są kasy automatyczne lub nawet sklepy AUTONOMICZNE całkowicie bez kasjerek. Potrzebni tylko pracownicy do wykładania towaru i chrona, kamery, żeby nie kradli. A kasjerki tak placzą o wolne niedzielę, to będą miały wolny cały tydzień, bo będą niepotrzebne.
Etna
4 miesiące temu
Oczywiście. Ale inny asortyment pracowników! Będą potrzebni WYKSZTAŁCENI automatycy, informatycy, robotycy, a nie fizole. To ali się doksztalcą, przekwalifikują, albo pójdą do wózków widłowych i noszenia paczek. Za oczywiście nieduże pieniądze.
CZŁOWIEK
4 miesiące temu
NIECH ROBOTY KUPUJĄ WYROBY IKEA !
Żegnam
4 miesiące temu
W tych innych obszarach będą potrzebować innych kwalifikacji. Ale jak się tłumaczyło "godnościowcom", że przeginają i zaraz zostaną wysłani prosto pod most, to chcieli jeszcze więcej. No to powo, roszczeniowe przygłupy. Je się małą łyżką, a nie żre chochlą. Wzrost kosztów pracy o 100% musi się tak właśnie kończyć. Tisze jedziesz, dalsze budziesz. Lepiej już było.
...
Następna strona