Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KBB
|
aktualizacja

Jak prokuratura zajmuje się sprawą GetBack? Byle obciążyć Czarneckiego

79
Podziel się:

Leszek Czarnecki winny, państwowe banki, które też sprzedawały obligacje GetBack niewinne - w taką stronę idzie nadzorowane przez Ziobrę i Kaczyńskiego śledztwo ws. afery GetBack. Odpowiedzialność odsuwa się też z urzędów, które pozwoliły hulać oszustom.

Jak prokuratura zajmuje się sprawą GetBack? Byle obciążyć Czarneckiego
Zbigniew Ziobro - to pod jego i Jarosława Kaczyńskiego nadzorem trwa śledztwo ws. afery GetBack (PAP, Leszek Szymański)

Właśnie minęły 2 lata od momentu, gdy poseł Jarosław Kaczyński interweniował u ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego, Zbigniewa Ziobry w sprawie afery GetBack. Prezes PiS delikatnie popędził swojego ministra.

Skutek? Od tej pory śledztwo niespecjalnie przyspieszyło, zaczęło za to meandrować w taki sposób, by jak najmniej obciążać rządy PiS – pisze "Gazeta Wyborcza".

Zobacz także: Afera GetBack, pozew wobec Idea Banku. "Nie miał prawa tego oferować"

Jakich wątków unika prokuratura?

"Wyborcza" zwraca uwagę na fakt, że toksyczne obligacje GetBack sprzedawało 10 banków. Tymczasem w podsumowaniach śledztwa nie ma praktycznie nic na temat państwowych podmiotów – wszystko skupia się na Idea Banku Leszka Czarneckiego.

Z wypowiedzi szefa Prokuratury Krajowej Bogdana Święczkowskiego wynika, że w śledztwie całkowicie pominięto m.in. udział państwowych banków w aferze. Jak ujawniła "Wyborcza", GetBack pomógł Pekao SA i Aliorowi pozbyć się przedawnionych kredytów o wartości 400 mln. Spółka kupiła je od tych banków, mimo że nie było żadnej szansy na ich odzyskanie.

Święczkowski nie mówi także o tym, że w latach 2016-18 GetBack działał przy pełnej zgodzie służb specjalnych oraz Komisji Nadzoru Finansowego. A także o tym, że owe służby całkowicie zlekceważyły doniesienia i ostrzeżenia o tym, że GetBack może być rodzajem piramidy finansowej.

Przez lata na działalność spółki nie reagowały Komisja Nadzoru Finansowego, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Giełda Papierów Wartościowych i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. GetBack chętnie wspierał za to prawicowe władze, takież media, sponsorując choćby imprezy "Gazety Polskiej" czy tygodnika "Sieci".

Wyborcza pisze, że najbardziej kompleksowa ocena afery GetBack wyszła z Najwyższej Izby Kontroli – w styczniu 2020 roku. Do tej pory prokuratura nie uwzględniła żadnych jego wniosków, skupiając się jedynie na Leszku Czarneckim i jego banku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(79)
abccba
3 lata temu
A co z ubezpieczeniami z funduszem kapitałowym? W bankach to teraz sami oszuści siedzą.
poszkodowana ...
3 lata temu
prokuratura markuje działanie, tak robi aby nikt z elyty nie ucierpiał, a my poszkodowani w aferze sprawiedliwości nie doczekamy. Szybciej ja zejdę z tego świata niż odzyskam swoje pieniądze
morka
3 lata temu
Podstępne wyłudzenie ok. 2,5 mld zł polegało na: wprowadzaniu w błąd publikowaniem przez GB sfałszowanych przez spółkę i jej głównego właściciela raportów informujących o dobrej kondycji finansowej spółki, z których wynikało, że sytuacja finansowa spółki jest stabilna, a inwestowanie w obligacje jest bezpieczne; zatwierdzaniu sfałszowanych raportów przez audytora; zatwierdzaniu/firmowaniu prospektów emisyjnych ze sfałszowanymi raportami przez KNF; świadomym (wyjątkowo wysokie prowizje to uświadamiały) dystrybuowaniu przez licznych pośredników, w tym banki, toksycznego produktu nie dostosowanego do potrzeb klienta; nieinformowaniu klientów przez pośredników o wyjątkowo wysokich prowizjach za dystrybuowanie obligacji, np. w Alior Banku 5%, a w Idea Banku nawet do 10% - raczej łapówki niż prowizje (pytającym o prowizję za dystrybuowanie obligacji odmawiano udzielenia informacji mimo iż pośrednicy wiedzieli jak wysokie były prowizje, bo wiedzieli, że gdyby poinformowali o ich wysokości, to potencjalni kupujący odstąpili by od zakupu) co w gruncie rzeczy oznaczało, że pośrednicy i reprezentujący ich w bezpośrednim kontakcie z nabywcą obligacji tzw. doradcy świadomie wybrali swoje korzyści i przez to świadomie krzywdzili swoich klientów; dopuszczeniu obligacyjnej piramidy finansowej na giełdę (liczba osób zatrudnionych w spółce w dziale windykacji była w relacji do liczby osób zatrudnionych w dziale sprzedaży jak 1 do 13 – to wiedza wyniesiona z rozpraw, na których prezes P. Dąbrowski informował, że działalność windykacyjna spółki była tylko przykrywką rzeczywistej działalności jaką było tworzenie i rozwój obligacyjnej piramidy finansowej), a przez to poświadczenie nieprawdy o dobrej kondycji finansowej spółki będącej obligacyjną piramidą finansową, za co odpowiedzialność ponoszą oprócz GPW także KNF i UOKiK; tworzeniu bardzo dobrego wizerunku obligacyjnej piramidy finansowej, poprzez jej wyróżnianie i nagradzanie przez GPW; niewywiązaniu się przez Pana Premiera Mateusza Morawieckiego na czas i w dostatecznym stopniu z obowiązku nadzoru nad KNF, GPW i UOKiK – Pan Premier zareagował kilka miesięcy po wybuchu afery (dopiero gdy Komisja Śledcza ds Amber Gold zarzuciła Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi nie wywiązywanie się z obowiązku nadzoru nad KNF) powodując kontrolę NIK w spółce i instytucjach współtworzących aferę; czym wielokrotnie naruszono ustawę z dnia 23 sierpnia 2007 r. o nieuczciwych praktykach rynkowych. Przy nabywaniu obligacji pośrednicy podsuwali nam do podpisania obszerną listę ryzyk jakie niesie sobą inwestycja w obligacje. Jednakże podpisane przez nas listy ryzyk nie zawierały żadnego z w/w ryzyk.. Nie byliśmy nawet w stanie wyobrazić sobie, że takie ryzyka istnieją.
PRAWDA
3 lata temu
prawo i sprawiedliwość - ludzie wyjdźmy na ulice obalić ten reżim! trzeba pomóc naszym damom
asza
3 lata temu
To sa zlodzieje!!! Wsciekli sie, ze tego chrzanowskiego z korupcyjna propozycja nagral pan dr Leszek Czarnecki. Banda chciala za zlotowke ukrasc banki biznesmena tyle, ze oni sa tepi a on madrze postapil ujawniajac nagrania.
...
Następna strona