Jawność zarobków w NBP z poparciem Senatu. Nie pomógł ostry sprzeciw wiceprezes NBP

Zarobki członków zarządu NBP i osób zajmujących kierownicze stanowiska w banku centralnym będą publicznie znane. Senat z jedną poprawką techniczną przegłosował przyjętą przez Sejm ustawę, która wcześniej uzyskała szerokie poparcie w Sejmie. O odrzucenie ustawy w ostrych słowach walczyła wiceprezes NBP.

Żądania jawności zarobków w NBP to pokłosie doniesień medialnych o zarobkach towarzyszącej prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu na każdym kroku dyrektor komunikacji Martyny Wojciechowskiej.
Źródło zdjęć: © Arkadiusz Lawrywianiec/FORUM
Jacek Bereźnicki

Zgodnie z ustawą publicznie znana będzie wysokość wynagrodzenia nie tylko prezesa, wiceprezesów, członków zarządu NBP, ale także osób zajmujących stanowiska kierownicze w NBP.

Zobacz: Skrupulatne kontrole w NBP i KNF

Obowiązek ujawnienia zarobków będzie dotyczył dyrektora oddziału okręgowego, dyrektora departamentu lub komórki równorzędnej oraz ich zastępców. Jawność zarobków przewidziano także w przypadku osób zajmujących stanowiska równorzędne pod względem płacowym ze stanowiskiem dyrektora departamentu i jego zastępcy. Informacja taka będzie publikowana do 31 marca każdego roku za poprzedni rok.

Ujawnienie płac członków zarządu i osób zajmujących kierownicze stanowiska w NBP nastąpi także wstecz i to aż do 1995 roku.

Wysokość pensji prezesa i wiceprezesa mają być ustalane na tej samej podstawie, jak w przypadku kierowniczych stanowisk w państwie. Wynagrodzenia pozostałych pracowników NBP będzie ustalał zarząd banku na drodze uchwały, ale będą miały górną granicę. Nie mogą przekroczyć 0,6-krotności pełnego wynagrodzenia prezesa NBP.

Ustawę poparli zarówno posłowie formacji rządzącej, jak i zdecydowana większość posłów opozycji, choć ich wszystkie poprawki zostały odrzucone. Za uchwaleniem ustawy w Sejmie zagłosowało 352 posłów, przeciw było jedynie 18.

Tak szerokie poparcie ustawy spowodowało, że senator Grzegorz Bierecki, który początkowo zgłosił w Senacie trzy poprawki merytoryczne, wkrótce postanowił je wycofać. - Poprawki wycofuję, aby dać szansę Sejmowi i wszystkim klubom, które tę ustawę popierały, dać szansę wzięcia pełnej odpowiedzialności za tę ustawę - powiedział.

Pan prezes Adam Glapiński jest bardzo wrażliwy

Podczas debaty w Senacie na temat ustawy ujawniającej płace w NBP i wprowadzającej limit zarobków osób na stanowiskach kierowniczych w banku centralnym doszło do dość burzliwej wymiany zdań pomiędzy senatorami PiS i opozycji.

- Ta ustawa nie byłaby potrzebna, gdyby pan prezes NBP zachował się tak, jak standardy europejskie i światowe nakazują - mówił senator Władysław Komarnicki z PO. - Myślę, że większość na tej sali uzna, że zarobki pań asystentek prezesa Glapińskiego nie wymagają ścisłej ochrony informacyjnej - stwierdził

Na te słowa zareagował Grzegorz Bierecki. - Mówimy o paniach zatrudnionych na stanowiskach dyrektorów - podkreślił. - To duże nadużycie i zupełnie nieuczciwa kampania medialna, której celem było zniesławienie tych osób - stwierdził po chwili.

- Pan prezes Adam Glapiński jest bardzo wrażliwy, bardzo czuły na punkcie niezależności Narodowego Banku Polskiego. I poniekąd słusznie - powiedział senator Marek Borowski. - Tyle tylko że tu nie wystarczy wyrażać taką chęć i strofować wszystkich, którzy jego zdaniem naruszają tę niezależność, ale trzeba również w taki sposób postępować, aby ta opinia o niezależności NBP była umacniana, a nie osłabiana.

Borowski wskazał na dwa wydarzenia, które jego zdaniem podważyły wiarygodność NBP. Wymienił "słynne spotkanie z panem Chrzanowskim i panem Czarneckim" oraz doniesienia o zarobkach Martyny Wojciechowskiej, dyrektor departamentu komunikacji.

- Notabene działalność tej pani dyrektor w zakresie komunikacji była żadna - ocenił. - Ta kwota, która tam się przewijała, wynosząca w okolicach 60 tysięcy oczywiście wzbudziła słuszne oburzenie opinii publicznej. No i teraz efektem tego jest ustawa - powiedział Borowski.

Bank centralny jest pośmiewiskiem

O odrzucenie ustawy w całości apelowała podczas debaty w Senacie wiceprezes NBP Anna Trzecińska. Mówiła, że będzie oznaczać ingerencję w niezależność finansową NBP, która uniemożliwi wykonywanie mandatu banku.

- Zaufanie do banku centralnego to jest zaufanie do polskiej waluty, do złotego. To jest największa wartość jaką do tej pory bank centralny wypracował - przekonywała. Odsyłała także do krytycznej opinii Europejskiego Banku Centralnego na temat ustawy.

- W tej chwili bank centralny jest pośmiewiskiem - stwierdziła w pewnym momencie Trzecińska. - Koledzy z innych banków pytają nas "co się u was dzieje?" - dodała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 9.11.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 9.11.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 9.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 9.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 9.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 9.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 9.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 9.12.2025
Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji