Kawalerki zdrożały o połowę. Za metr trzeba zapłacić średnio 13 tysięcy złotych
Dane z warszawskiego rynku nieruchomości pokazują, że w ciągu zaledwie 5 lat średnia cena kawalerki wzrosła o połowę. Ostro w górę poszły też ceny mieszkań dwupokojowych. Skąd takie wzrosty?
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" Marcin Drogomirecki, analityk Morizona, podkreśla, że kawalerki to częsty wybór klientów mniej zamożnych, kierujących się zasadą "ciasne, ale własne". Ale spora grupa klientów kupuje je pod wynajem oraz traktuje jako lokatę kapitału.
Z danych jego firmy wynika, że w 2015 roku średnia cena mkw. kawalerek w Warszawie wynosiła 8,7 tys. zł. W 2020 roku było to już niespełna 12,9 tys. zł, czyli 47,9 proc. więcej.
Ceny mieszkań będą rosnąć od kilku do kilkunastu procent, bo będzie nimi zainteresowanie. "Kapitał lawinowo odpływa z banków"
Niewiele mniej, bo o 46,5 proc., poszły w górę ceny najczęściej poszukiwanych i kupowanych mieszkań, czyli mieszkań dwupokojowych. Średnia cena wzrosła z 8,2 tys. zł do ponad 12,1 tys. zł.
- Oznacza to, że o za przeciętne, 50-metrowe mieszkanie, które pięć lat temu wyceniane było na ok. 415 tys. zł, dziś sprzedający żądają ponad 600 tys. zł – mówi Marcin Drogomirecki.
Nieco mniej, ale i tak sporo, zdrożały mieszkania trzypokojowe. W 2015 roku kosztowały 7,9 tys. zł za metr, obecnie 11,2 tys. To wzrost o nieco ponad 40 proc.