Kanada nakłada kolejne sankcje na Rosję. To zaboli Kreml
Kanada nałożyła kolejne sankcje na Rosję. Ich celem są 33 firmy rosyjskiego sektora zbrojeniowego – poinformowała w poniedziałek w komunikacie minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly.
"Podmioty te udzieliły pośredniej lub bezpośredniej pomocy rosyjskiemu wojsku i w związku z tym są współodpowiedzialne za ból i cierpienie, spowodowane bezsensowną wojną Władimira Putina w Ukrainie. Świat reaguje na straszne wydarzenia w Buczy i na całej Ukrainie. Sankcje są przypomnieniem, że Kanada będzie wśród tych, którzy zdecydowanie dopominają się pociągnięcia do odpowiedzialności Władimira Putina i jego pomocników" - podkreślono w komunikacie.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Zobacz także: Polska wydali rosyjskich dyplomatów? Wiceminister o ważnej kwestii
Sankcje oznaczają m.in. zamrożenie aktywów i zakaz współpracy z takimi podmiotami jak, Moskiewski Instytut Fizyki i Technologii, stocznia Vympel Shipyard JSC czy działająca w branży konstrukcji maszyn firma Integral SPBB.
Rząd Kanady podkreślił, że dalsze sankcje są cały czas rozważane. Od 24 lutego, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, Kanada nałożyła sankcje na ponad 700 osób i podmiotów z Rosji, Białorusi i Ukrainy.
Nie ma tygodnia, aby nie było informacji o kolejnych sankcjach nakładanych na reżim Władimira Putina. W środę Biały Dom ogłosił nowe sankcje przeciwko Kremlowi. Chodzi m.in. o Sbierbank, który jest największym rosyjskim bankiem. Pełnymi sankcjami objęte zostały także między innymi dwie dorosłe córki Putina, Jekaterina Tichonowa i Maria Woroncowa. Mają pomagać w ukrywaniu majątku przywódcy Rosji.
Na tym nie koniec. W piątym pakiecie sankcji Unia Europejska zamierza nałożyć embargo na rosyjski węgiel. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyliczała, że import tego surowca jest wart rocznie 4 mld euro. Bruksela zamierza zablokować również import ropy, choć prawdopodobnie uczyni to dopiero w kolejnych pakietach sankcji.