Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|
aktualizacja

"Ups, konsument chyba wylądował". Eksperci przecierają oczy po danych GUS

450
Podziel się:

"Konsumpcja chyba jedna się nie budzi", "spore rozczarowanie lutową sprzedażą" - eksperci nie kryją zdumienia po opublikowaniu najnowszych danych GUS. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym 2025 r. spadła o 0,5 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym o 6,0 proc.

"Ups, konsument chyba wylądował". Eksperci przecierają oczy po danych GUS
Eksperci komentują dane GUS o sprzedaży (East News, Eryk Stawinski)

Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych rok do roku (rdr) o 3,2 proc. oraz spadek o 2,8 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca (mdm). W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 5,0 proc. rdr.

Dane rozczarowały ekspertów. W sieci pojawiły się lawina komentarzy. "Ups, konsumpcja chyba jednak się nie budzi. Ciekawe co na to RPP?" - zastanawiają się eksperci z macroNEXT.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: NetZero Energy w Poznaniu. Rozmowa z Krzysztofem Zamaszem

"Konsument chyba wylądował. Spore rozczarowanie lutową sprzedażą, która odnotowuje spadek o 3,2% m/m (po odsezonowaniu)" - odnotowują analitycy mBanku.

Eksperci z PKO BP przyznają, że "luty przyniósł negatywne zaskoczenie po stronie sprzedaży detalicznej.

"Słaby wynik to wypadkowa silniejszego niż zakładaliśmy spowolnienia dynamiki sprzedaży samochodów z 22,1% r/r w styczniu do 5,1% r/r w lutym; spadek r/r odnotowała również żywność (o 2,2%). Na minusie znalazła się również sprzedaż paliw oraz kategoria "pozostałe", gdzie od początku roku obserwujemy silne efekty bazy. Niewykluczone, że wynik za luty stanowi odreagowanie po wyjątkowo dobrym styczniu – dane o płacach nie wspierają scenariusza tak silnego spowolnienia popytu konsumpcyjnego" - oceniają

"Tak, jak styczeń był w sprzedaży detalicznej bardzo dobry, tak luty przyniósł duży krok wstecz (z +4,8 do -0,5% r/r). Hamowanie dotyczyło wszystkich kategorii, ale najmocniej zabolała cofka w sprzedaży samochodów i tąpnięcie w kategorii "Pozostałe" - dorzucają eksperci Pekao.

Z definicji sprzedaż detaliczna to sprzedaż towarów albo usług, realizowana w niewielkich ilościach. Najczęściej sprzedaż ta jest już ostatnim ogniwem łańcucha producent-nabywca. W sprzedaży detalicznej chodzi o to, by we właściwym czasie i miejscu towar trafił do odbiorcy.

Sprzedaż detaliczna to wszystkie takie działania, które prowadzą do tego, że towar lub usługa jest przekazywana klientowi końcowemu. Przy sprzedaży detalicznej pojawia się też zysk, czyli różnica między ceną zapłaty np. hurtownikowi a kosztami poniesionymi, by mogło dojść do takiej transakcji. Sprzedaż detaliczna nie musi dotyczyć wyłącznie pojedynczej osoby. Może to być też transakcja sprzedaży towaru lub usługi końcowemu nabywcy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(450)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
krezus
4 tyg. temu
Lud wydał już wszystkie podwyżki od rzadów i zaciągnięte kredyty na wczasy zagraniczne i krajowe i nastał czas spłaty długów . A długi po rządach PIS musi spłacać także Polska więc rozdawnictwa koniec na pare lat albo rozdawnictwo do oporu a potem bida na dziesięciolecia .
Taka prawda
4 tyg. temu
To wina Głapińskiego i jego kolesi z pis.
No i gitara!
4 tyg. temu
Wolę się uśmiechać przy 5% inflacji, niż płakać jak było prawie 20% za Pisu
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
bezstronnie
4 tyg. temu
90% tutejszych wpisów jest bardzo chybionych wg. zasady, że piszą co wiedzą a przeważnie nie wiedzą o czym
Krótko
4 tyg. temu
Owszem, moja płaca wzrosła. Owszem, moje oszczędności też wzrosły. Nawet i płaca i oszczędności wzrosły szybciej niż inflacja. Więc mógłbym iść na zakupy...ale... jakoś nie czuję się w nastroju. Mam takie wrażenie, że nawet jeśli w Polsce jest w miarę OK, to świat idzie w bardzo złą stronę. I te dziwactwa amerykańskie zaszkodzą także Polsce. I lepiej teraz nie robić dużych zakupów.
Abc
4 tyg. temu
Może jednak ludzie zmądrzeli i wolą kupować mniej, ale za to wyższej jakości produkty? Człowiek zdrowszy, a i lokalnych producentów wspiera.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (450)
M.S.
3 tyg. temu
U mnie bez zaskoczenia. Wszystko drożeje, to ludzie starają się oszczędzać.
Janek
3 tyg. temu
Nic nie kupuje. Opłacam rachunki plus jedzenie. Wszystko jest tak cholernie drogie, że nie chcę tego wspierać. Potrzebny jest reset.
Bzyku
3 tyg. temu
Stypendyści ZUSu dostali podwyżki czynszu, śmieci, wody i energii w styczniu, a w lutym okazało się, że waloryzacja będzie na poziomie inflacji. Ostatnie lata w lutym mieli eldorado, tym razem no nie bardzo.
Tom
3 tyg. temu
Cięcia wydatków, likwidacja przywilejów, etatów bez tego ceny ani koszty życia nie spadną , bo wysokość danin do państwa zbyt bardzo obciąża firmy , musi być balans pomiędzy podatkami/składkami a zyskiem firm w tej chwili go nie ma !
elon
3 tyg. temu
Oszustwa, które zaczął PiS a kontynuuje PO muszą w końcu odbić się na społeczeństwie. Za rozdawane 10% dochodów budżetowych przyjdzie czas zapłaty. Zanim PiS zaczął rozdawać pieniądze już był duży ukryty deficyt, tak naprawdę nie ma żadnych zbędnych pieniędzy na rozdawanie. Okłamał ludzi PiS, okłamuje PO. Dochody budżetu 630 mld, wydatki 930 mld. Koszt roczny 800+ to aż 63 mld. To się nie może dobrze skończyć.
...
Następna strona