Ekspresowe kontrole zwolnień lekarskich. W tych firmach lawina zleceń
Pracodawcy z sektora MŚP coraz częściej zlecają ekspresowe kontrole zasadności zwolnień lekarskich. Aby dowiedzieć, czy pracownik nie lawiruje, wystarczą zaledwie 24 h - informuje firma doradcza Conperio, która specjalizuje się w takich usługach. Dynamicznie rośnie liczba zleceń dotyczących tzw. pojedynczych kontroli L4.
Pojedyncze kontrole stają się elementem strategii HR i narzędziem przeciwdziałania nieuczciwym praktykom. Jak wynika z danych Conperio, w ciągu ostatnich 12 miesięcy, liczba pojedynczych kontroli L4 wzrosła aż o 20 proc.
Najczęściej zlecają je małe i średnie przedsiębiorstwa, gdzie nieobecność nawet jednego pracownika jest szczególnie odczuwalna, powodując m.in. dezorganizacje pracy, problemy z terminowością, przeciążenie pozostałych pracowników i spadek morale zespołu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robot za 5000 € miesięcznie. Bez urlopu, bez przerw. Pracuje 24h - Kacper Nowicki w Biznes Klasie
Obserwujemy wyraźny trend. Pracodawcy nie czekają już na powtarzające się absencje czy długie zwolnienia. Reagują od razu, gdy pojawia się cień wątpliwości. Coraz więcej zleceń dotyczy pojedynczych, wybranych przypadków - mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio.
Kontrolerzy pojawiają się pod wskazanym przez pracodawcę adresem już nawet w ciągu 24 godzin.
Sprawdzają, czy pracownik:
· przebywa w miejscu wskazanym na druku zwolnienia chorobowego, stosuje się do zaleceń lekarskich,
· nie narusza postanowień zwolnienia chorobowego ("może chodzić", "powinien leżeć", "opieka nad członkiem rodziny"),
· nie podejmuje dodatkowej pracy.
Finalny protokół z przeprowadzonej kontroli trafia bezpośrednio do pracodawcy. Dlaczego pracodawcy zlecają pojedyncze kontrole L4?
Pracodawcy dają pracownikom jasny sygnał
Motywacje są różne. Z jednej strony chodzi o wykrycie ewentualnych nadużyć - np. w przypadku krótkich, powtarzających się zwolnień, zwolnień wystawianych "wstecz" czy tzw. mostkowania w okolicach weekendów i świąt, czyli wykorzystywania pojedynczych dni chorobowych jako nieformalnych urlopów. Z drugiej - o sprawiedliwość i jasny komunikat wobec pozostałych, uczciwie pracujących pracowników.
- Kontrola to nie zawsze kwestia "złapania" kogoś na gorącym uczynku. Dla wielu firm to sposób na budowanie kultury uczciwości i odpowiedzialności. Pracownicy widzą, że firma nie toleruje obchodzenia przepisów kosztem pozostałej, uczciwej części zespołu - wyjaśnia Mikołaj Zając.