Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Kontrowersje wokół protestów rolników w Rumunii. W tle Rosja

Podziel się:

Od ponad tygodnia trwają protesty rolników w Rumunii. Tymczasem — wbrew zapowiedziom — wielki protest, który miał mieć miejsce w niedzielę przed południem na bukareszteńskim Placu Konstytucji, się nie odbył. Jak się okazuje, władze Bukaresztu wyznaczyły prorosyjską senator na organizatorkę protestu.

Kontrowersje wokół protestów rolników w Rumunii. W tle Rosja
W Rumunii trwają protesty rolników oraz przewoźników (PAP, PAP/EPA/Robert Ghement)

Wszystkie rumuńskie media w niedzielę rano donosiły o niecodziennym widoku na Placu Konstytucji — jednym traktorze na lawecie, który miał stanowić symbol "protestu". Plac był pusty, co stanowiło zaskakujące zakończenie ponad 10-dniowych "spontanicznych" protestów przewoźników i rolników.

Demonstracje te doprowadziły do blokad kluczowych tras i przejść granicznych w różnych częściach kraju, w tym na granicy z Ukrainą. Władze stolicy zgodziły się na trzydniowy protest, podczas którego planowano wprowadzić do centrum miasta dużą ilość sprzętu — nawet do stu traktorów i ciężarówek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ostatnie dni nominatów PiS w spółkach. "Rusza fala walnych zgromadzeń"

Protesty w Rumunii trwają

Tymczasem media zaczęły spekulować, że protest nie doszedł do skutku, ponieważ władze miasta wyznaczyły na organizatorkę kontrowersyjną prorosyjską senator Dianę Sosoakę. Potencjalni uczestnicy mogli uznać, że nie chcą, aby ich inicjatywa została zawłaszczona przez polityków.

To jednak nie zniechęca protestujących, którzy nie zamierzają się poddać. Zapowiedzieli kontynuację akcji w Afumati, miejscowości niedaleko Bukaresztu, gdzie protesty odbywały się w poprzednich dniach - informuje portal Digi24.

Agencja Agerpres donosi natomiast, że do kolejnych protestów kierowców ciężarówek i traktorów doszło w miejscowości Krajowa na południu Rumunii.

Zboże z Ukrainy kością niezgody w Rumunii

Przewoźnicy i rolnicy rumuńscy protestowali od ubiegłej środy, blokując drogi krajowe oraz przejścia graniczne. Powodem były m.in. wysoka akcyza na olej napędowy i ceny ubezpieczenia OC, utrudnienia na granicach spowodowane dużą ilością pojazdów z Ukrainy, a także szereg zmian legislacyjnych, które weszły w życie na początku roku.

Rolnicy domagają się od rządu różnych form wsparcia, argumentując, że warunki ich działalności pogorszyły się w związku z suszą w poprzednich latach, skutkami wojny na Ukrainie i preferencjami dla tamtejszych producentów, a także wahaniami cen produktów rolnych.

W czwartek rumuński rząd ogłosił szereg działań w odpowiedzi na żądania protestujących rolników i przewoźników. Planowane są m.in. dopłaty dla rolników, odroczenia spłaty rat kredytów, ułatwienia dotyczące przeglądów technicznych (które będą mogły być realizowane na terenie gospodarstw) czy praw jazdy (kat. B będzie uprawniać do prowadzenia ciągnika). Dyskutowane są również zmiany prawne, które mają obniżyć ceny polis OC i zwiększyć zakres tolerancji przy przekroczeniu wagi ciężarówek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP