Koronawirus. Spadki sprzedaży sieci H&M sięgają niemal 60 proc.
Od 1 marca do 6 maja szwedzka sieć odzieżowa H&M odnotowała spadek sprzedaży o 57 proc. przy porównaniu z analogicznym okresem w roku 2019. Powodem takiego stanu rzeczy jest trwająca pandemia koronawirusa. Sieć liczy na odbicie w związku z odmrażaniem gospodarki przez coraz więcej państw.
O wynikach sieci H&M pisze "Puls Biznesu", który powołuje się na Reutersa. Z opublikowanej w czwartek przez spółkę informacji wynika, że chociaż część sklepów jest z powrotem otwarta dla klientów, to jednak 60 proc. z nich nadal pozostaje zamkniętych.
H&M już na początku kwietnia zapowiadał, że zanotuje kwartalną stratę. Pierwszą od kilkudziesięciu lat.
Firma podała, że na koniec kwietnia wartość niesprzedanych towarów wzrosła do poziomu nieco ponad 41 mld koron szwedzkich (4,2 mld dolarów). Na koniec lutego wartość ta wyniosła 37,2 mld koron szwedzkich.
Zobacz też: Koronawirus uderzył w hotele Gołębiewski. "Trzy lata wychodzenia ze strat"
Rośnie jednak sprzedaż online. Jak podaje "PB" za Reutersem, sprzedaż H&M w sieci wzrosła o 32 proc.
Pod koniec kwietnia i na początku maja szwedzka sieć otworzyła sklepy w tych krajach, które podjęły decyzję o znoszeniu restrykcji.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl