Koronawirus w Polsce. Artyści zostają bez środków do życia
Przez pandemię koronawirusa osoby związane ze sztuką nie mogą pracować, ponieważ zamykane są placówki kulturowe. Jak przekonują, jedyną dla nich opcją jest wsparcie ze strony państwa.
O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna". O skutkach zamknięcia teatrów, kin i odwoływania koncertów gazecie opowiedział m.in. muzyk Paweł Szamburski, lider zespołu Bastarda.
- Odwołano 12 koncertów i wydarzeń artystycznych. Mam głęboką nadzieję, że sytuacja jest tymczasowa i większość uda się przenieść na inne terminy. Jednak praca w tej branży to wyłącznie umowy o dzieło, niewielkie oszczędności i kompletna niezależność - tłumaczy w rozmowie z "DGP". Dodaje, że rozwiązaniem części problemów byłoby wsparcie systemowe.
Miejsca kultury będą zamknięte przez co najmniej dwa tygodnie. Taką decyzję podjął w ubiegłym tygodniu zespół zarządzania kryzysowego, któremu przewodzi premier Mateusz Morawiecki.
Zobacz też: Koronawirus. Zamknięte centra handlowe. "Liczymy na specustawę"
Dla artystów oznacza to, że przed najbliższe dni nie otrzymają żadnych wpływów z tytułu biletów, tantiemów, występów itp. W najgorszej sytuacji są aktorzy gościnni, którzy nigdzie nie mają żadnego zatrudnienia, a także bileterzy.
Dlatego też pismo do wszystkich poszkodowanych wystosował minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Wytłumaczył on, że twórcy, którzy są w "trudnej sytuacji życiowej" wywołanej przez pandemię koronawirusa, mogą ubiegać się o pomoc w resorcie.
Jak tłumaczy "DGP", mowa tutaj o pomocy socjalnej, którą szef resortu kultury może udzielić w razie m.in. klęski żywiołowej. Pochodzi ona z Funduszu Promocji Kultury, który zasilany jest z opłat za gry hazardowe. Formularz chętni znajdą na stronie MKiDN.
O wsparcie w ostatnich dniach apelowały sieci Multikino, Helios i Cinema City w związku z zamknięciem kin z powodu koronawirusa. O pomoc dla mniejszych kin zaapelowało też Stowarzyszenie Kin Studyjnych reprezentujących Sieć Kin Studyjnych i Lokalnych.
Sytuacja kin prywatnych jest w tym momencie dramatyczna, co pokazuje sytuacja Agory, której akcje niedawno pikowały o prawie 20 proc. Oznacza to spadek rynkowej wyceny spółki o prawie 80 mln zł. Właściciel sieci Helios musi się pogodzić się z faktem, że w związku z koronawirusem jego kina będą zamknięte.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl