Kradzież auta Donalda Tuska. Są nowe informacje
Podczas śledztwa dotyczącego kradzieży Lexusa należącego do Donalda Tuska zatrzymano drugiego podejrzanego. Prokuratura informuje, że sprawa ma charakter rozwojowy, co może prowadzić do kolejnych zatrzymań - informuje dziennik "Fakt".
Przypomnijmy, że należący do Donalda Tuska lexus został skradziony w nocy z 9 na 10 września w Sopocie, pomimo tego, że teren był pilnowany przez Służbę Ochrony Państwa.
Kradzież auta Donalda Tuska. Kolejny zatrzymany
Kilka godzin później auto odnalazło się na parkingu w Gdańsku. Po czterech dniach funkcjonariusze zatrzymali na lotnisku podejrzanego o kradzież 41-latka. Mężczyzna planował wylot do Bułgarii. Zatrzymany usłyszał dwa zarzuty: kradzieży auta z włamaniem oraz dokumentów znajdujących się w pojeździe, a także posłużenia się podrobionymi tablicami rejestracyjnymi.
Mocno o szefach, którzy musztrują pracowników. "Są konkretne badania"
Dziennik "Fakt" informuje, że pod koniec października zatrzymano kolejnego podejrzanego, Stefana N. Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, podobnie jak wcześniej Łukasz W.
Jak mówił "Faktowi" prok. Mariusz Duszyński, śledztwo ma charakter rozwojowy, a kolejne zatrzymania są możliwe.
Wirtualna Polska informowała, że w październiku ze stanowiskiem pożegnał się dotychczasowy zastępca dyrektora zarządu ochrony premiera Jan Matusik.
"Nie odszedł z SOP, a został przeniesiony na inne, równorzędne stanowisko: na zastępcę dyrektora innego zarządu tj. ochrony obiektów MSWiA, MSZ i placówek dyplomatycznych" - pisała WP.
Po zamieszaniu i medialnej burzy wokół kradzieży lexusa, dom premiera Donalda Tuska w Sopocie został objęty wzmocnioną ochroną.
źródło: FAKT