Luksusowy prezent dla Trumpa? Miał otrzymać skyrznkę kawioru z Rosji
Specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff przekazał Donaldowi Trumpowi skrzynkę czerwonego kawioru pochodzącego z rosyjskiego Kraju Chabarowskiego - przekazały rosyjskie władze regionalne, na które powołuje się kommersant.ru.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Wysłannik prezydenta Stanów Zjednoczonych Steve Witkoff wręczył prezydentowi Donaldowi Trumpowi skrzynkę czerwonego kawioru pochodzącego z Kraju Chabarowskiego. Informację przekazał kanał Telegram Ministerstwa Przemysłu i Handlu jednego z rosyjskich regionów.
Według komunikatu, kawior został wyprodukowany w zakładzie przetwórstwa rybnego we wsi Cznyrach, położonej w obwodzie mikołajowskim. Jak podano, Witkoff po raz pierwszy spróbował tego przysmaku podczas lunchu w restauracji Savva w Moskwie, który odbył się przed rozmowami z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Regionalny departament poinformował, że specjalny wysłannik był "pod ogromnym wrażeniem" smaku kawioru.
Po spotkaniu Witkoff miał otrzymać całą skrzynkę czerwonego kawioru, którą następnie przekazał Donaldowi Trumpowi. Jak podaje kommersant.ru, informacja ta została opublikowana przez rosyjskie władze regionalne, które podkreśliły pochodzenie produktu z Dalekiego Wschodu Rosji.
Problem z walutą euro. Ekspert wskazuje na przykład Niemiec
Rozmowy polityczne w tle prezentu
Na początku grudnia Steve Witkoff wziął udział w rozmowach z Władimirem Putinem wspólnie z Jaredem Kushnerem, zięciem Donalda Trumpa. Podczas spotkania omawiany był amerykański plan pokojowy dotyczący Ukrainy.
Delegacje USA i Rosji spotkają się w nadchodzący weekend w Miami w ramach rozmów na temat zakończenia wojny w Ukrainie - podał w środę Politico, powołując się na wtajemniczone źródła. W skład rosyjskiej delegacji wejść ma wysłannik Władimira Putina - Kiriłł Dmitrijew, zaś po stronie amerykańskiej - Steve Witkoff i Jared Kushner.
Portal nie podał więcej szczegółów na temat planowanych rozmów, jednak dojdzie do nich po rozmowach Witkoffa i Kushnera w Berlinie z przywódcami Ukrainy i państw europejskich.
Amerykańscy wysłannicy oznajmili po nich, że uzgodnili "mocne" gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i zapewniali, że są w stanie przekonać do ich akceptacji Moskwę. Według ich relacji, europejscy rozmówcy mieli wyrazić zaskoczenie tymi zapewnieniami.
Oficjele z USA już w poniedziałek zapowiadali, że może dojść do rozmów w Miami, lecz sugerowali, że będą to rozmowy z Ukraińcami na szczeblu "roboczym" i wojskowym i że będą dotyczyć szczegółów kwestii terytorialnych i gwarancji bezpieczeństwa.
Jak zaznacza Politico, mimo zapewnień Witkoffa, że Rosja zaakceptuje porozumienie, Rosja nie zdradza oznak zmiany dotychczasowego twardego stanowiska. Putin w środę zapowiedział, że Rosja nie zrezygnuje ze swojej misji "wyzwolenia swoich historycznych ziem".
Nazwał też państwa europejskie "prosiakami", które chciały "żerować na upadku Rosji". Putin mówił też o nadziei na dialog z Europą, lecz ocenił, że nie będzie to możliwe, dopóki obecne elity są u władzy.
Źródło: kommersant.ru, PAP