Masz słup energetyczny na działce? Oto co mówi prawo
Sąd Najwyższy rozstrzygnął spór o służebność przesyłu między właścicielem działki a firmą energetyczną. Orzekł, że przedsiębiorstwo nie udowodniło widoczności linii przed 1988 r., co przekreślało możliwość zasiedzenia. To ważny sygnał dla właścicieli nieruchomości.
Sprawa dotycząca służebności przesyłu ze słupa energetycznego na prywatnej działce trafiła do Sądu Najwyższego. Konflikt dotyczył właściciela nieruchomości i firmy energetycznej, która ubiegała się o zasiedzenie służebności przesyłu linii energetycznej. Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że przedsiębiorstwo nie przedstawiło dowodów na widoczność linii przed 1988 r., co okazało się kluczowe dla rozstrzygnięcia sprawy.
Największy gracz w Europie. Polacy zbudowali
Wyrok o dużym znaczeniu
Prawo przewiduje, że użytkowanie infrastruktury można nabyć po 30 latach, jeśli jest ona trwała i widoczna.
Służebność przesyłu umożliwia firmom korzystanie z cudzej nieruchomości w określonym zakresie. Wcześniej Sąd Okręgowy w Płocku również odrzucił próbę zasiedzenia, powołując się na podobne argumenty.
Wyrok Sądu Najwyższego ma istotne znaczenie dla właścicieli działek oraz firm energetycznych.
Orzeczenie podkreśla, że samo rozpoczęcie budowy słupa nie wystarcza do uznania terenu za użytkowany do celów zasiedzenia. Właściciele powinni pamiętać, że infrastruktura musi spełniać określone warunki, aby przedsiębiorstwo mogło nabyć prawo do użytkowania.