Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

"Mieszkanie na start" do poprawki. Program zaliczył falstart

0
Podziel się:

Do rządowego programu dopłat do czynszów dołączyło zaledwie pięć gmin. Eksperci przyznają, że kryteria przyznania dopłat w ramach "Mieszkania na start" powinny zostać poluzowane.

"Mieszkanie na start" obejmuje mieszkania w budynkach poddanych rewitalizacji
"Mieszkanie na start" obejmuje mieszkania w budynkach poddanych rewitalizacji (PAP, Marcin Obara/ PAP)

Obowiązujący od stycznia tego roku program "Mieszkanie na start" skierowany jest do najemców nowych mieszkań lub lokali w budynkach poddanych rewitalizacji. W ramach współpracy inwestorów z gminami dopłaty otrzymują osoby spełniające kryteria ustawowe, a za nabór najemców odpowiada gmina. Problem w tym, że dotychczas zainteresowanie wyraziło zaledwie pięć gmin – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Tymi gminami są Wałbrzych, Toruń, Biała Podlaska, Kępno i Konin. Łączna liczba osób w gospodarstwach domowych, którym została wypłacona dopłata, to 712. Do listopada zostały wypłacone środki przeznaczone dla 245 mieszkań. Bank Gospodarstwa Domowego analizuje 12 kolejnych wniosków obejmujących 508 lokali – ustalił dziennik.

Po co w ogóle powstał ten program, skoro sztandarowym programem mieszkaniowym PiS-u jest "Mieszkanie Plus"? Jak wyjaśniał w rozmowie z DGP polityk obozu rządzącego, "Mieszkanie na start" ma odbierać argument, jakoby w "Mieszkaniu plus" były wysokie czynsze. W "Mieszkaniu na start" najemcy mogą liczyć na dopłaty ok. 220 zł miesięcznie, co dla niektórych rodzin jest konkretną pomocą, ale też pozostaje poniżej oczekiwań, biorąc pod uwagę dawne deklaracje.

Zobacz także: Obejrzyj: Mieszkanie+. "Program się rozkręci, trzeba zaangażować deweloperów"

Małe zainteresowanie gmin i niskie dopłaty - a więc falstart programu? Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich zwraca uwagę, że program jest o tyle trudny do wprowadzenia, że wymaga wieloletniej perspektywy, bazy nieruchomości i znalezienia chętnych do współpracy najemców. I takiego myślenia o potencjalnych trudnościach zabrakło przy wprowadzaniu "Mieszkania na start".

- Gdy program powstawał, sygnalizowaliśmy, że to nie jest szczyt naszych marzeń. Tu się nie da zastosować argumentacji "co się działo przez osiem lat rządów PO-PSL", zwłaszcza, że efekty ówczesnych programów wspierających budownictwo mieszkaniowe były o wiele lepsze – zauważa Marek Wójcik.

Sugeruje, że warto dopuścić do programu dopłat również mieszkania z rynku wtórnego oraz poluzować kryteria.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)