Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KBB
|

Ministerstwo opracowało ustawę, po czym zniknęło. Jak potoczą się losy "podatku od deszczu"?

298
Podziel się:

Tzw. podatek od deszczu trafił pod rynnę. Projekt ustawy dotyczący nowych opłat i gospodarowania deszczówką opracowało Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, które podczas ostatnich zmian zostało zlikwidowane. Co teraz z podatkiem?

Ministerstwo opracowało ustawę, po czym zniknęło. Jak potoczą się losy "podatku od deszczu"?
Co dalej z podatkiem od deszczu? (pxhere.com)

- To oczywiście pytanie do rządu. My jako Wody Polskie podlegamy Ministerstwu Klimatu i to ono wraz z Ministerstwem Rolnictwa będzie się zajmować tym projektem – mówi w rozmowie z money.pl rzecznik Wód Polskich, Sergiusz Kieruzel.

Tzw. podatek od deszczu to popularna nazwa nowego prawa – obecnego na razie jedynie jako projekt ustawy. Został on skierowany do konsultacji publicznych. Oznacza to, że ponad 100 przedsiębiorstw i organizacji dostało zaproszenie do zgłaszania do niego uwag. Problem w tym, że czas na przesyłanie opinii zakończył się w połowie września a postępu dalszych prac nie widać.

Zobacz także: Podatek od deszczu. Gróbarczyk: chcemy walczyć z suszą, ale to parlament zdecyduje

Trwa za to zamieszanie w rządzie. Projekt ustawy powstał w MGMiŻŚ, ale był sygnowany przez kilka innych - Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwo Środowiska oraz Ministerstwo Klimatu. Podczas ostatniej rekonstrukcji rządu Ministerstwo Gospodarki Morskiej zniknęło zupełnie, zostało rozmontowane. Wiadomo tylko tyle, że jego kompetencje zostały rozdzielone na inne ministerstwa.

Z pozostałych czterech zrobiły się trzy. Ministerstwo Klimatu wchłonęło resort środowiska, Ministerstwo Rozwoju oraz resort rolnictwa pozostały, ale w zmienionych formach.

Sergiusz Kieruzel przyznaje w rozmowie z money.pl, że pierwotnie zakładanym terminem wejścia w życie ustawy o przeciwdziałaniu skutkom suszy wraz z tzw. podatkiem od deszczu była wiosna 2021 roku. Czy ten termin jest realny oraz gdzie toczą się (o ile w ogóle się toczą) prace nad projektem? Tego nie wiadomo. Formalnie projekt powinien teraz trafić pod skrzydła Ministerstwa Klimatu. Służby prasowe resortu na razie nie odpowiedziały na nasze pytania.

Podatek od deszczu, ułatwienia dla inwestorów

Projekt ustawy zakłada pobieranie dość kontrowersyjnej daniny, mającej przeciwdziałać szybkiemu spływaniu wody do rzek, wspomagać retencję i karzącej tzw. betonozę. Chodzi o opłatę, która miałaby być pobierana w zależności od tego, jaką powierzchnię nieruchomości stanowią miejsca bez zieleni i dostępu wody do ziemi. Mieliby ją płacić właściciele domów, ale i mieszkań w blokach. Ominęłaby za to np. związki wyznaniowe – czyli wybetonowane powierzchnie wokół kościołów nie byłyby objęte tym podatkiem.

Ale nie są to jedyne poważne zastrzeżenia do projektu. Swoje uwagi do projektu opracowała, przesłała i upubliczniła m.in. organizacja ekologiczna WWF. Zwraca ona uwagę na fakt, że ustawa nie zawiera żadnych przepisów wspierających naturalną retencję. Jest za to pełna ułatwień dla inwestorów.

- Efektem ustawy nie będzie kompleksowe podejście do tematu suszy, ale ułatwienie procedur inwestycyjnych dla wszystkich inwestycji hydrotechnicznych. W uzasadnieniu projektu stwierdzono, że jedną z najistotniejszych przeszkód dla inwestycji hydrotechnicznych jest wieloetapowy i długotrwały proces przedsięwzięcia. Specustawa ma więc wyraźnie za zadanie zniesienie lub uproszczenie przyjętych standardów postępowania. W tym standardów ochrony środowiska i ekonomicznych, ale przede wszystkim ograniczenie udziału społeczeństwa w postępowaniu i konsultacji społecznych, które dotychczas stanowiły szansę na wypracowanie rozwiązań uwzględniających interesy wszystkich stron – pisze WWF w odpowiedzi na zaproszenie do konsultacji społecznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(298)
mmm
4 lata temu
Podatek od wiatru, kto nie ma wiatraka płaci podatek.
J-18
4 lata temu
może mi ktoś podpowie czy taki podatek był w PRL-u i ile pobudowano zbiorników( Soła ,Włocławek i inne),i ile kosztuje utrzymanie towarzystwa t.z wody polskie
Emeryt
4 lata temu
Proponuję ustanowić podatek od bąków puszczanych w polskim parlamencie, dochody dla budżetu państwa były by imponujące..............
ZK590
4 lata temu
ten podatek ustanowią na okoliczność deficytu wody. Sądzę, że powinni także wprowadzić równorzędny podatek od nadmiaru wody typu: powodzie, podtopienia itd.
Beobachter
4 lata temu
60 lat żyję. Nie pamiętam bardziej nieudolnego rządu.
...
Następna strona