More Than Print – 20 lat druku z Colours Factory
Wydawać by się mogło, że współczesny, zdigitalizowany świat, nie potrzebuje już druku. Wszystkie informacje możemy przecież przesłać sobie online – szybko, wygodnie, tanio. Paradoksalnie to właśnie sprawia, że druk nie traci, ale zyskuje na wartości. To sposób na podkreślenie wagi przekazywanych treści, oznaka szacunku wobec klienta i elegancka forma prezentacji oferty. Nie można jednak obrażać się na nowe technologie – trzeba iść z duchem czasu, aby dostosować produkt do coraz wyższych wymagań rynku. Takie właśnie podejście do druku cechuje firmę Colours Factory Sp. z o.o. z Piły, która dokładnie dziś obchodzi 20-lecie swojego istnienia. Co zadecydowało o jej sukcesie?
Colours Factory od kuchni
Colours Factory to jedna z najszybciej się rozwijających drukarni w kraju. Posiada 5 hal, w tym 3 produkcyjne. Pracuje w nich 46 specjalistycznych maszyn, obsługiwanych przez 400 pracowników, w systemie czterobrygadówki. W szerokiej ofercie firmy znajduje się ponad 100 różnorodnych procesów technologicznych. Najbardziej rozbudowane zamówienia wymagają przeprowadzenia nawet do 20 z nich – wszystko po to, aby gotowy produkt spełniał najwyższe standardy i odpowiadał nawet najbardziej wymagającym klientom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drukarz. Czy ten zawód jeszcze istnieje w dobie AI, automatyzacji i digitalizacji?!
O skuteczności przyjętej przez Colours Factory filozofii świadczy fakt, iż dziś firma obchodzi swoje 20-lecie. Jedną z form obchodu roku jubileuszowego jest kampania More Than Print – drukuj to co ważne. Podkreśla ona rolę druku w komunikacji marketingowej ale też oddaje hołd ludziom, bez których branża drukarska i poligraficzna nie mogłaby istnieć – czyli drukarzom, introligatorom, ale też wszystkim pracownikom każdego pionu, których codzienny trud przekłada się na zadowolenie klientów oraz sukces firmy.
Colours Factory dba o najwyższą jakość wydruków przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego tempa pracy. Na każdej z 6 maszyn offsetowych wykonuje się ok. 4,5 mln odbitek arkuszy miesięcznie, co odpowiada ok. 2000 zleceń dla jednej maszyny. Niezwykle ważną kwestią jest zatem zarządzanie czasem. Na starych maszynach kalibracja do nowego zlecenia trwała nawet do godziny. Nowym maszynom wystarczy 5,5 minuty, ponieważ są one w wysokim stopniu zautomatyzowane, wspierając drukarzy w ich codziennej pracy.
Już od 13 lat działa marka druku internetowego Colours Factory drukomat.pl. Wejście na ten rynek okazało się strzałem w dziesiątkę, umożliwiło bowiem firmie dotarcie do szerokiego i zróżnicowanego grona klientów. Dzięki drukomat.pl każdy może w kilku prostych krokach złożyć zamówienie. Przyjazny, intuicyjny interfejs i zestaw inteligentnych narzędzi, sprawia, że nie jest do tego potrzebna wiedza specjalistyczna. Z platformy korzystają zatem zarówno firmy kupujące setki katalogów, jak i mniejsze firmy usługowe, zamawiające personalizowane wydruki.
Istotny dla rozwoju firmy okazał się także druk cyfrowy, który jest obecnie równie ważnym elementem oferty co klasyczny druk offsetowy. Firma Colours Factory była pod tym względem pionierem: jako pierwsza w Polsce zainstalowała w swojej drukarni maszynę do druku cyfrowego HP Indigo. Przedsięwzięcie nie było łatwe: trzeba było wybudować nową halę, przygotować środowisko dla technologii i nauczyć się od zera obsługi maszyny. W tym celu przyszli operatorzy odbyli 2-tygodniowy kurs w Barcelonie. Sam rozruch maszyny zajął 3 miesiące. Największym wyzwaniem okazało się jednak przekonanie klientów (zwłaszcza tradycjonalistów), że druk cyfrowy nie odbiega jakością od offsetowego. Co więcej, rozwiązanie daje więcej możliwości (np. druk małej ilości kopii, częste wznawianie nakładów, pełna personalizacja produktu).
Pod względem najpopularniejszych produktów, Colours Factory dostrzega ten sam trend, co inne podmioty z branży. Najwięcej sprzedaje się katalogów, ulotek i wizytówek – czyli klasycznych druków reklamowo-marketingowo-informacyjnych. Wolumen ich produkcji wynosi nawet 2-3 mln dziennie. Firma oferuje jednak całe spektrum bardzo różnorodnych produktów, w tym możliwość druku na materiałach twardych czy tekstyliach. Liczne opcje personalizacji i uszlachetniania sprawiają, że materiały zyskują dodatkową wartość.
Aktualnie Colours Factory mocno skupia się na obszarze UX. Trwają prace nad tym, aby proces składania zamówienia był dla klienta jak najprostszy, nawet jeśli nie ma on żadnej wiedzy z zakresu poligrafii. Równocześnie specjaliści starają się jeszcze bardziej skrócić czas, jaki upływa pomiędzy złożeniem zamówienia a dotarciem do klienta gotowego produktu. Kolejnym ważnym aspektem jest minimalizowanie wpływu na środowisko naturalne – również i w tym procesie ogromną rolę odegra znacznie bardziej ekologiczny druk cyfrowy a także korzystanie z surowców pochodzących z recyklingu.
Nie tylko druk – logistyka i HR w Colours Factory
Wspomniana już kampania More Than Print – drukuj to co ważne, ma za zadanie m.in. zwrócić uwagę społeczeństwa na sens i ogromną wagę pracy osób zatrudnionych w branży poligraficznej. Colours Factory oddaje w ten sposób hołd nie tylko drukarzom, ale także pracownikom wszystkich innych pionów. Szczególnie warte podkreślenia są wysiłki osób odpowiedzialnych za procesy logistyczne i magazynowe.
Logistyka jest krwioobiegiem każdej firmy produkcyjnej. Porównanie to jest tym bardziej trafne, że podobnie jak w ludzkim organizmie, tak i w łańcuchu dostaw, każdy zator niesie poważne konsekwencje i może się skończyć katastrofą.
Colours Factory kładzie nacisk na przemyślaną organizację powierzchni, wymagającą szczegółowej wiedzy o zasadach składowania i wydawania poszczególnych asortymentów, jak również o terminach przydatności do użytku surowców. Każdego dnia realizowanych jest ok. 3000 zamówień, co oznacza miliony egzemplarzy wydruków. Miesięcznie zadrukowuje się 1600 ton papieru. 80% zamówień wychodzi z firmy w ciągu 24 godzin. To jeden z powodów, dla których firma mocno inwestuje w nowoczesny park maszynowy oraz w innowacyjne rozwiązania technologiczne. Dzięki nim możliwe jest zwiększanie wydajności, optymalizacja kosztów i zmniejszanie wpływu na środowisko naturalne, a to wszystko bez utraty jakości.
Aby tak rozbudowane przedsiębiorstwo funkcjonowało sprawnie, potrzebna jest ścisła współpraca wszystkich pionów – tę zaś można osiągnąć tylko wtedy, gdy pracownicy są dobrze zmotywowani, adekwatnie wynagradzani i traktowani z należytym szacunkiem – od pierwszego dnia stażu aż do przejścia na emeryturę (które w Colours Factory obchodzone jest hucznie i stanowi święto dla całej firmy). To dlatego spółka bardzo dba o to, aby być rzetelnym, odpowiedzialnym pracodawcą.
Szczególną wagę Colours Factory przykłada do samopoczucia pracowników. Już na starcie otrzymują oni powitalne podarunki. W ciągu roku organizowane są różnego typu imprezy integracyjne dla pracowników i ich rodzin, takie jak wspólne wyjścia do kina, przedstawienia świąteczne, Dni Dziecka. Duży nacisk kładziony jest na promowanie zdrowego stylu życia, w ramach Dni Zdrowia czy Dni Odporności. Pracownicy mogą bezpłatnie korzystać z platformy szkoleniowej, oferującej m.in. naukę 4 języków obcych. Podstawą każdej z tych inicjatyw są rozmowy z pracownikami – aby benefity stanowiły odpowiedź na ich realne potrzeby.
Na identyczny szacunek mogą liczyć również klienci – i to niezależnie od tego, czy jest to wielka firma zamawiająca katalogi całymi paletami, czy przedstawiciel salonu kosmetycznego, przygotowujący zestaw wizytówek. Klienci wracają do Colours Factory również dlatego, że firma wyjątkowo dba o relacje z nimi.
Już od wielu lat futuryści wieszczą upadek druku. Jak do tej pory nie tylko nie mieli racji, ale też musieli pogodzić się z dokładnie odwrotną sytuacją: druk zyskał na wartości a odbiorcy zaczęli przykładać szczególną wagę do treści drukowanych. Książki, katalogi, wizytówki czy inne materiały sprawiają nam przyjemności wizualną (bo pięknie wyglądają), olfaktoryczną (bo mają wyjątkowy zapach) i haptyczną (bo tłoczenia, lakiery i specjalne gatunki papieru budzą niezwykłe doznania sensoryczne). Z tego też powodu Colours Factory może spodziewać się dalszych sukcesów.
Autor: Marta Nowak – StadlerMedia.pl