Nad morzem też chcą pomocy. Rząd mówi "nie"
Nadmorskie gminy apelowały o objęcie ich taką samą pomocą jak górali. Rząd apelu wysłuchał, ale wsparcia nie da.
Miliard złotych wsparcia ma trafić do ponad 200 gmin położonych na południu Polski. To rekompensata za utracone zyski z zimowej turystyki w czasie lockdownu.
Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci nadmorskich gmin i miast zrzeszeni w Koalicji Nadmorskiej chcą rozszerzenie programu pomocowego o ponad 30 samorządów położonych bezpośrednio nad Bałtykiem.
Wystosowali do rządu apel, w którym tłumaczą, że zimą nad morzem też jest turystyka.
Hotel Gołębiewski w Pobierowie opóźniony. Trzeba będzie wstrzymać budowę
- Apelujemy do polskiego rządu, aby traktował wszystkich równo. By kryterium pomocy nie wiązało się jedynie z miejscem położenia danej miejscowości i żeby nie było uzależnione PKD - mówiła prezydentka Kołobrzegu Anna Mieczkowska.
"W oparciu o analizę ruchu turystycznego za I kwartał z lat 2018–2020 można stwierdzić, że w okresie zimowym krajowy ruch turystyczny koncertuje się w województwach, na terenie których znajdują się gminy górskie. Średnie dane z I kwartału w ostatnich trzech latach pozwalają oszacować wielkość krajowego ruchu turystycznego na terenie tych województw na około 3,8 mln, co stanowi około 40 proc. ruchu na terenie całego kraju w tym okresie każdego roku" - pisze resort rozwoju, odpowiadając na pytania o losy apelu, zadane przez "Rzeczpospolitą".
Jak tłumaczy resort, w woj. pomorskim i zachodniopomorskim odnotowano w tym czasie 1,4 mln krajowych podróży turystycznych, co stanowiło około 15 proc. ruchu krajowego. To oznacza, że pomocy dla nadmorskich przedsiębiorców nie będzie.