Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Nauczyciele "nie kupują" oferowanych przez MEN dodatków i premii

66
Podziel się:

Minister edukacji Anna Zalewska próbuje uleczyć nauczycielską grypę dodatkiem stażowym i rozszerzoną premią. Nauczyciele sceptyczni do oferty MEN wciąż strajkują.

Anna Zalewska
Anna Zalewska (PAP/EPA, Tytus Żmijewski)

Fiasko rozmów ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli i trwający wciąż protest nauczycieli, którzy masowo złożyli zwolnienia lekarskie paraliżując pracę części szkół, skłonił minister Zalewską do złożenia kolejnych propozycji nauczycielom.

Minister proponuje wprowadzenie nowego świadczenia dla stażystów wypłacanego jednorazowo w pierwszym i drugim roku stażu – pisze "Gazeta Wyborcza". Jakiej wysokości? Tego resort nie zdradza.

Nauczyciele jednak w tej propozycji widzą zastępowanie zlikwidowanego dodatku na tzw. zagospodarowanie, który minister Zalewska sama skasowała.

Jak wskazuje dziennik, drugą propozycją MEN są tzw. godziny do dyspozycji dyrektora szkoły. Minister ma zwiększyć ich wymiar, aby nauczyciele otrzymywali wynagrodzenie za dodatkowe zajęcia rozwijające zainteresowania uczniów.

Zobacz także: Zestresowani nauczyciele, lekcje w stołówkach. "To nie służy dzieciom":

ZNP wskazuje, że te godziny już teraz funkcjonują w polskich szkołach, ale zwykle nie są należycie wynagradzane. Tak więc samo zwiększanie ich wymiaru nie jest rozwiązaniem.

MEN chce również rozszerzenie premii dla najlepszych na wszystkie stopnie awansu – informuje Wyborcza. Chodzi o rozszerzenie obiecywanego 500+ dla nauczycieli z wysoką oceną pracy.

Zdaniem związkowców jednak propozycje są zbyt ogólne. Czekają na konkrety. Nauczyciele jednak nie chcą rozmawiać o premiach, kiedy podstawowym problemem jest wynagrodzenie zasadnicze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(66)
gość233
5 lata temu
Mądra wypowiedź nauczyciela "W strajku chodzi o to czy edukacja ma być bezpłatną - płaci państwo, czy też płatna - płacą rodzice. Państwo nie chce płacić. Nauczyciele nie będą pracować za darmo. Więc - szkolnictwo publiczne padnie, a za edukację zapłacą rodzice." To już zaczyna się dziać. W technikach brakuje nauczycieli przedmiotów zawodowych, więc powstają technika prywatne
lock
5 lata temu
Cała odpowiedzialność została zwalona na samorządy, które nie mają dodatkowych pieniędzy na oświatę. I nic to nie zmieni w sytuacji nauczycieli. Już teraz nauczyciele niektórych województw piszą, że ich pensje w grudniu i styczniu płacone są nieregularnie, bądź też wypłacane w ratach. O czym więc mowa. Poza tym dodatki zawsze można zabrać, a podstawy już nie. Myślę, że lepiej dostać mniej, a mieć zapewnioną pensję na stałe, a nie siedzieć na tykającej bombie.
Rozsądny
5 lata temu
Cytat z tekstu innego linku: ''Prywatne szkoły nie zaprotestują. Choć nauczyciele miewają tam gorzej niż w publicznych W większości polskich szkół nauczyciele właśnie decydują o wielkim strajku. Jednak rodzice uczniów z niepublicznych placówek mogą spać spokojnie. - To nie tak, że nie chcemy strajkować, też mamy źle, nawet gorzej, ale po prostu nie możemy - mówią nauczyciele z takich szkół.''
nauczyciel
5 lata temu
Co to za podwyżka ?- czy milicjantom (których szanuję , maja parszywą pracę) w związku z podwyżką ich pensji zwiększono wymiar godzin ? Taką fastrygą szyją że nie wiadomo czy kpią czy o drogę pytają.
społeczeństwo
5 lata temu
Szantażowi ZNP kategoryczne NIE!!!
...
Następna strona