Niemcy pracują mniej niż reszta Europy. Kanclerz Merz apeluje

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas gospodarczej konferencji CDU stwierdził, że "musimy więcej, a przede wszystkim wydajniej pracować". Polityk dodał, że "z czterodniowym tygodniem pracy i ideą work-life balance Niemcy nie mogłyby utrzymać swojego dobrobytu". Zapowiedział również zniesienie ośmiogodzinnego dnia pracy.

VILNIUS, LITHUANIA - 2025/05/22: German Chancellor Friedrich Merz adjusts his tie during the bilateral meeting at the Presidential Palace. German Federal Chancellor Friedrich Merz held a meeting with Lithuanian President Gitanas Nauseda at the Presidential Palace in Vilnius. His visit to Lithuania was timed to the formal inauguration of the German 45th Armored Brigade "Lithuania.". (Photo by Yauhen Yerchak/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)Niemcy pod lupą?
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Robert Kędzierski
19

Wypowiedzi kanclerza wywołały kontrowersje wśród komentatorów, którzy zastanawiają się, czy Merz kwestionuje pracowitość swoich rodaków i sugeruje, że Niemcy stali się zbyt leniwi, co szkodzi gospodarce kraju.

Najnowsze dane Instytutu Niemieckiej Gospodarki (IW) wskazują, że Niemcy rzeczywiście pracują mniej niż mieszkańcy większości państw OECD. W 2023 roku na jednego mieszkańca Niemiec w wieku produkcyjnym przypadało 1036 godzin pracy, co daje trzecie miejsce od końca w rankingu. Mniej pracują tylko Francuzi i Belgowie, podczas gdy rekordziści z Nowej Zelandii przepracowują około 1400 godzin rocznie.

Holger Schaefer, ekspert IW ds. rynku pracy, zaznacza jednak w rozmowie z gazetą "Bild", że nie jest prawdą, jakoby Niemcy pracowali coraz mniej. "W porównaniu do lat 70. XX wieku pracujemy mniej, ale od zjednoczenia kraju pracujemy nieco więcej," wyjaśnił. W 2013 roku średnia liczba przepracowanych godzin na mieszkańca w wieku produkcyjnym wynosiła 1013, czyli o 23 godziny mniej niż dekadę później.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Będą przyspieszone wybory? Ekspert: To nie opłaca się nikomu

Polacy, Grecy i Hiszpanie zwiększają dystans

W innych krajach europejskich liczba przepracowanych godzin rosła znacznie szybciej niż w Niemczech. W Polsce wskaźnik ten wzrósł w latach 2013-2023 z 1060 do 1304 godzin (wzrost o 23 proc.), w Grecji z 968 do 1172 (wzrost o 21 proc.), a w Hiszpanii z 926 do 1066 (wzrost o 15 proc.). Dla niemieckich mediów szczególnie gorzkie jest porównanie z tymi trzema krajami, zwłaszcza że podczas globalnego kryzysu finansowego Niemcy często zarzucali Grekom i Hiszpanom brak pracowitości.

Tymczasem niemiecka gospodarka od trzech lat nie może wrócić na ścieżkę wzrostu. W kwietniu poprzedni rząd obniżył prognozę wzrostu PKB na 2025 rok z 0,3 proc. do zera. Jednym z głównych problemów niemieckich firm jest brak pracowników, szczególnie wykwalifikowanych specjalistów. Pracodawcy poparli więc apel kanclerza o większe zaangażowanie w pracę.

Wolfram Hatz, prezes Bawarskiego Stowarzyszenia Biznesu (vbw), stwierdził: "Aby powrócić do konkurencyjności, musimy znów pracować więcej". Jego zdaniem można to osiągnąć wydłużając tydzień pracy lub zwiększając liczbę dni roboczych. Sugeruje nawet zniesienie niektórych dni wolnych związanych ze świętami religijnymi i państwowymi.

W całych Niemczech jest dziesięć dni świątecznych wolnych od pracy, ale w niektórych regionach jest ich więcej – w katolickiej Bawarii aż 13. Według Petera Adriana, prezesa Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK), Niemcy są w "luksusowej sytuacji" ze swoim stosunkowo krótkim tygodniem pracy i dużą liczbą dni urlopowych. Instytut IW wyliczył, że jeden dodatkowy dzień roboczy mógłby zwiększyć PKB o 0,2 proc., generując nawet do 8,6 mld euro.

Związkowcy protestują, ekonomiści wskazują na inne problemy

Niemieckie związki zawodowe ostro sprzeciwiają się propozycjom wydłużenia czasu pracy. Skrócenie czasu pracy było jednym z głównych postulatów podczas niedawnych strajków i negocjacji płacowych na kolei i w sektorze publicznym. Yasmin Fahimi, szefowa Niemieckiej Federacji Związków Zawodowych (DGB), podczas pierwszomajowej demonstracji w Chemnitz stwierdziła: "dość bzdur, że ludzie bumelują, że są leniwi i po prostu muszą pracować więcej".

Ekonomiści podkreślają, że niższa średnia liczba przepracowanych godzin w Niemczech nie świadczy o braku pracowitości. Wskazują na wysoki odsetek osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin – około 30 proc. aktywnych zawodowo w 2023 roku. Dla porównania, we Włoszech było to około 18 proc., a w Polsce zaledwie 6 proc. Kobiety stanowią większość pracujących na część etatu, co wynika głównie z konieczności łączenia pracy z opieką nad dziećmi przy ograniczonej dostępności żłobków i przedszkoli.

Pod względem wydajności pracy Niemcy wypadają znacznie lepiej niż wiele innych krajów OECD, w tym Polska, Grecja czy Hiszpania. Całkowita liczba godzin przepracowanych w Niemczech osiągnęła rekordowy poziom 55 miliardów. Wskaźnik aktywności zawodowej wynoszący 77 proc. jest również wyższy niż w wielu innych krajach, a ustawowy wiek emerytalny (obecnie 66 lat i dwa miesiące) ma wzrosnąć do 67 lat do 2031 roku.

Według ekspertów nawet dłuższy i bardziej elastyczny czas pracy nie rozwiąże kluczowego problemu niemieckiej gospodarki – niedoboru siły roboczej. Instytut Badań nad Zatrudnieniem (IAB) szacuje, że obecnie nie można obsadzić 1,4 miliona miejsc pracy w 183 zawodach. Problem będzie się pogłębiał, ponieważ do 2036 roku na emeryturę przejdzie prawie 20 milionów osób z pokolenia wyżu demograficznego. Jedynym rozwiązaniem wydaje się przyciągnięcie wykwalifikowanych pracowników z zagranicy, jednak obecna dyskusja o zaostrzeniu polityki migracyjnej i wzrost antyimigranckich nastrojów nie sprzyja temu celowi.

Źródło artykułu: money.pl

Wybrane dla Ciebie

W Rzeszowie udaremniono zamach na prezydenta Zełenskiego
W Rzeszowie udaremniono zamach na prezydenta Zełenskiego
Iran grozi zamknięciem cieśniny Ormuz. Co się dzieje z cenami ropy?
Iran grozi zamknięciem cieśniny Ormuz. Co się dzieje z cenami ropy?
Konflikt izraelsko-irański i fala dezinformacji. Oto jak wykorzystują sztuczną inteligencję
Konflikt izraelsko-irański i fala dezinformacji. Oto jak wykorzystują sztuczną inteligencję
Łódź decyduje o nocnej prohibicji. Na początek w centrum miasta
Łódź decyduje o nocnej prohibicji. Na początek w centrum miasta
USA oskarżają: DeepSeek wspiera chińskie wojsko i obchodzi zakazy
USA oskarżają: DeepSeek wspiera chińskie wojsko i obchodzi zakazy
Fala nowych danych z gospodarki. Duży bank ocenia, co znaczą
Fala nowych danych z gospodarki. Duży bank ocenia, co znaczą
Podatki w górę? Członek RPP mówi, co nas czeka
Podatki w górę? Członek RPP mówi, co nas czeka
Bezpodstawne opłaty na cmentarzach. Sądy wydają wyroki
Bezpodstawne opłaty na cmentarzach. Sądy wydają wyroki
"Rodzic nie straci finansowo". ZUS przypomina o ważnym terminie
"Rodzic nie straci finansowo". ZUS przypomina o ważnym terminie
Wyliczyli koszt wybudowania domu. Jest kwota
Wyliczyli koszt wybudowania domu. Jest kwota
Rzecznik rządu uspokaja. Polsce ropy nie zabraknie
Rzecznik rządu uspokaja. Polsce ropy nie zabraknie
Joanna Mucha odchodzi z MEN. Rzecznik rządu potwierdza
Joanna Mucha odchodzi z MEN. Rzecznik rządu potwierdza