Do przejęcia zakładów i centrów serwisowych doszło z dniem 31 października. "Wraz z przejęciem Schumacher Packaging, Grupa Saica rozszerza swoją obecność w Polsce, zatrudniając ponad 1500 osób" - napisała firma w opublikowanym we wtorek 5 listopada komunikacie. I podkreśliła, że dostała zgodę UOKiK na akwizycję.
W ręce Hiszpanów trafiły dwie fabryki tektury falistej w Bydgoszczy i Wrocławiu, dwie papiernie w Grudziądzu i Myszkowie, z których jedna została w ubiegłym roku całkowicie zmodernizowana, a także trzy centra serwisowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakie są plany
"Przejęcie zakładów Schumacher w Polsce jest nie tylko zgodne ze strategią rozwoju biznesowego Grupy Saica, ale także stanowi znaczący krok w rozwoju infrastruktury i usług w Europie Środkowo-Wschodniej" - przekonuje Saica.
I dodaje, że dla rynku oznacza to poszerzenie oferty zakładów w Polsce w zakresie rozwiązań papierowych do produkcji tektury falistej i opakowań, a także silny nacisk na dalszy rozwój modelu biznesowego opartego na gospodarce o obiegu zamkniętym.
- Ta transakcja to dla nas ważny kamień milowy, krok naprzód w strategii rozwoju biznesu - komentuje Susana Alejandro, prezeska Grupy Saica, cytowana w komunikacie. Jak tłumaczy, w planach jest kontynuacja ekspansji na polski rynek i dalszy rozwój infrastruktury i usług firmy w Europie Wschodniej.
Grupa Saica jest obecna w Polsce od 2011 roku. Kupiła wtedy 49 proc. udziałów w tyskiej fabryce opakowań z tektury falistej, działającej pod nazwą TOP THIMM. W 2022 roku kupiła z kolei 76 proc. udziałów w firmie Fox Recykling, która zajmuje się utylizacją odpadów w Gdyni.
Saica działa w 11 krajach na świecie - oprócz państw europejskich, również w Stanach Zjednoczonych. Zatrudnia 11,5 tys. ludzi.
Dlaczego Niemcy się wycofali
W lipcu, gdy Schumacher Packaging i Saica poinformowały o podpisaniu umowy dotyczącej przejęcia, Björn Schumacher, dyrektor generalny grupy Schumacher Packaging, wyjaśniał, że w branży widać gwałtowny wzrost koncentracji i konsolidacji, przez co powstało kilku grup o wielkości sprzedaży ponad 20 mld euro.
- Chociaż jesteśmy jedną z najszybciej rozwijających się firm i uznanymi liderami innowacji i technologii w branży w Europie, nie możemy ignorować zmieniających się warunków rynkowych. Za kilka lat presja wywierana na firmy takie jak nasza, których obecne obroty wynoszą około miliarda euro, będzie zauważalnie większa niż obecnie - mówił Schumacher, cytowany przez serwis portalspozywczy.pl.
Dodał też, że po rozpoczęciu agresji zbrojnej na Ukrainę przez Rosję. - Klimat konsumencki pogorszył się na prawie wszystkich głównych rynkach europejskich w wyniku niestabilności politycznej i gospodarczej oraz niepewności konsumentów - mówił. Schumacher stwierdził, że uderzyło to szczególnie w mniejszych graczy jak niemiecki producent opakowań.