Niepewny los wolnych krów z Deszczna. Stado nie może być przetransportowane

Stado krów żyjących na wolności w okolicach Deszczna, choć nie zostanie wybite, nie może być przetransportowane do rolnika, który obiecał się nim zająć. Na drodze stoą przepisy.

Obraz
Źródło zdjęć: © flickr.com | Rockin'Rita
Witold Ziomek
oprac.  Witold Ziomek

Wolne stado miał przygarnąć rolnik z Czarnocina. Zwierzęta na razie jednak do niego nie pojadą.

Do transportu stada wymagany jest numer, pełne oznakowanie i zakolczykowanie zwierząt oraz obowiązkowe badania weterynaryjne.

Stado z gminy Deszczno tych wymogów nie spełnia, bo to krowy dzikie. Grupa zwierząt powstała z 10 krów, które uciekły z gospodarstwa i rozmnożyły się na wolności. Teraz stado liczy ok. 180 sztuk.

Oglądaj też: Afera z mięsem z chorych krów. Jak konsument może uchronić się przed niebezpiecznym mięsem?

Kolczykowaniem zwierząt musi zająć się Biuro Ochrony Zwierząt w Zielonej Górze, które stało się formalnym właścicielem krów. Obecnie zwierzęta przebywają niedaleko Ciecierzyc pod Gorzowem Wielkopolskim.

- Gmina Deszczno powiedziała, że nie będzie już więcej finansować utrzymania krów i ponieważ to my przejęliśmy stado, w oparciu o artykuł 38a pkt. 1 ustawy o ochronie zwierząt - ten obowiązek spoczął na nas. Od pierwszego lipca. Każdy dzień bytu tych krów kosztuje 2160 złotych, czyli około 12 złotych od krowy, licząc, że jest ich 180 - tłumaczy w rozmowie z RMF24 Izabela Kwiatkowska, szefowa Biura Ochrony Zwierząt.

Aby sfinansować utrzymanie stada i jego oznakowanie BOZ założyło zbiórkę publiczną na portalu ratujmyzwierzaki.pl. Koszty trudno oszacować, bo samo kolczykowanie krów może się okazać skomplikowane.

- Mamy tam np. tonowe byki. Te krowy nigdy w życiu nie były dotykane i teraz nagle coś będzie przy nich robione, będą przekłuwane uszy, będzie pobierana krew - mówi Izabela Kwiatkowska.

Badania weterynaryjne, które krowy muszą przejść przed transportem, mogą zająć nawet rok.

- Te zwierzęta muszą najpierw uzyskać status urzędowy stada wolnego od chorób tj. bruceloza, białaczka i gruźlica bydła. Żeby uzyskać pełny i miarodajny wynik, badania trzeba powtórzyć trzykrotnie, w odstępach 3-4 miesięcy - tłumaczy w rozmowie z RMF24 Zdzisław Czerwiński, powiatowy lekarz weterynarii z Goleniowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin