Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

NIK znów uderza w rząd PiS. "Bezpieczeństwo energetyczne państwa może być zagrożone"

20
Podziel się:

Morska energetyka wiatrowa rodzi się w Polsce w bólach. Mogłaby się rozwijać szybciej, gdyby nie rozproszenie procedur wydawania pozwoleń, brak sieci przesyłowych i skomplikowane przepisy - ocenia w opublikowanym w czwartek opracowaniu Najwyższa Izba Kontroli. Część z palących problemów, które wytyka kierowana przez Mariana Banasia instytucja, udało się już rozwiązać.

NIK znów uderza w rząd PiS. "Bezpieczeństwo energetyczne państwa może być zagrożone"
Kierowana przez Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli punktuje błędy rządu w sprawie rozwoju morskich farm wiatrowych (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

"Bezpieczeństwo energetyczne państwa może być zagrożone, bo administracja rządowa nie podjęła wystarczających działań w celu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej" - pisze w czwartek NIK. Izba skontrolowała Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Urząd regulacji Energetyki, Urzędy Morskie w Gdyni i Szczecinie oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku. Kontrolą został objęty okres od 1 stycznia 2019 r. do 24 września 2021 r.

Jak komentuje NIK, prace nad umożliwieniem uruchomienia pierwszej morskiej farmy ok. 2024-2025 roku zostały rozpoczęte, jednak władze nie przygotowały regulacji, które uprościłyby i zintegrowały obowiązujące procedury związane z wydawaniem pozwoleń, "co bez wątpienia przyspieszyłoby rozwój tego rodzaju odnawialnych źródeł energii". Pierwsze pozwolenia lokalizacyjne wydano już ok. 10 lat temu, a żadna farma nie powstała - punktuje izba.

I przypomina, że szczególne znaczenie dla inwestorów ma lokalizacja terminala instalacyjnego i serwisowego. Rada Ministrów uchwałą z lipca 2021 r. wskazała port w Gdyni jako terminal instalacyjny, nie precyzując jednak jego dokładnej lokalizacji, a 1 marca 2022 r., już po kontroli NIK, zmieniła uchwałę i wskazała wewnętrzny port w Gdańsku i zakończenie budowy terminala w połowie 2025 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gigantyczne zyski państwowych koncernów. Płacą za to Polacy

Według izby opóźniona decyzja stwarza ryzyko, że inwestorzy skorzystają z funkcjonujących zagranicznych terminali instalacyjnych, a udział polskich przedsiębiorców w łańcuchu dostaw zostanie ograniczony. Dodatkowo przez długi czas Komisja Europejska nie zatwierdzała KPO dla Polski, co spowodowało, że źródła finansowania dla tej inwestycji są zagrożone.

Niesamowicie rozbudowana biurokracja

Według NIK, o nadmiernym rozproszeniu procedur administracyjnych związanych z offshore świadczy fakt, że żeby postawić farmę wiatrową, potrzeba zdania przynajmniej 11 organów: dziewięciu ministrów i szefa ABW oraz władz danej gminy czy miasta. W sumie przeprowadzają oni aż 23 postępowania, wymagające co najmniej 40 uzgodnień pomiędzy organami. Polska nie skorzystała w tym zakresie z doświadczeń krajów z rozwiniętą morską energetyką wiatrową - ocenia Izba.

NIK wskazuje też, że do czasu wejścia w życie ustawy offshore, o obszarach i warunkach pozyskiwania energii odnawialnej miał rozstrzygać Plan zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich. W ocenie izby został on przygotowany z opóźnieniem, ale prawidłowo.

Plan uwzględnia jednak docelowo moc 11 GW, tymczasem potencjalne możliwości polskich obszarów morskich szacowane są na 28 GW - wskazuje NIK. Przypomina, że jeszcze przed zakończeniem prac nad planem weszła w życie ustawa offshore, która określiła możliwą lokalizację farm. Co jednak ciekawe, zamiast siedmiu obszarów lokalizacji farm wskazanych w planie, wskazała ona 11 obszarów, którym muszą odpowiadać lokalizacje wskazane we wnioskach o wydanie pozwoleń lokalizacyjnych. Z uwagi, że wcześniej złożone wnioski nie odpowiadały lokalizacjom z załącznika do ustawy, były one umarzane. To zdaniem NIK mogło stanowić naruszenie zasady zaufania do władzy publicznej, w tym zasady stabilności prawa.

NIK wnioskuje o zmiany

We wnioskach pokontrolnych NIK zaapelowała do premiera o pogłębioną analizę dalszych możliwych uproszczeń postępowań administracyjnych oraz podjęcie stosownych inicjatyw legislacyjnych. Do ministra infrastruktury izba zawnioskowała m.in. o rozstrzygnięcie kwestii lokalizacji portów serwisowych oraz jasnego określenia terminu, kosztów oraz źródeł finansowania inwestycji.

Do ministra klimatu i środowiska wystąpiła z kolei o aktualizację wysokości inflacji i zweryfikowanie zmiennych od niej zależnych, przyjętych do wyliczenia ceny maksymalnej w kontraktach różnicowych dla projektów offshore. Do URE NIK zwróciła się o wyjaśnienie z operatorem systemu przesyłowego jego ocen, co do udziału odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym kraju, w kontekście planów ujętych w polityce energetycznej państwa.

Ministerstwa wyjaśniają

W odpowiedzi na kontrolę NIK, Ministerstwo Aktywów Państwowych zakwestionowało stwierdzenie izby, że "założenie włączenia pierwszej morskiej farmy wiatrowej do bilansu energetycznego ok. 2024/2025 r. jest nierealne". Według MAP stwierdzenie "nierealne" jest nieuprawnione. Samo wskazanie przez NIK potencjalnych ryzyk i trudności związanych z dzisiejszą sytuacją makroekonomiczną nie przesądza o nierealności założeń - zaznaczyło MAP. Ministerstwo wskazało np., że prywatna spółka MFW Bałtyk II ma już z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi umowę o przyłączenie do sieci farmy z terminem do 2025 r.

MAP przypomniało, że także projekty podmiotów nadzorowanych przez resort do czasu zakończenia kontroli NIK uzyskały już decyzje środowiskowe, a dodatkowo mają już umowy przyłączeniowe z PSE.

Z kolei resort klimatu i środowiska wskazał na nowelizację ustawy offshore, która ma na celu zapewnienie, aby przewidywana przez ustawodawcę waloryzacja poziomu wsparcia obejmowała wszystkie kolejne lata. Ponadto, zaproponowano, aby przypadku przyznania wytwórcy prawa do pokrycia ujemnego salda, termin wynikający z ww. pozwoleń lub uzgodnień ulegnie skorelowaniu z okresem wsparcia.

Ministerstwo wskazało też, że 29 marca 2022 r. rząd przyjął założenia do aktualizacji polityki energetycznej do 2040 r. , w których zakłada się m.in. zdynamizowanie rozwoju OZE i dążenie do osiągnięcia ok. 50 proc. produkcji energii z OZE w perspektywie 2040 r. Odnosząc się do kalkulacji ceny maksymalnej energii resort zaznaczył, że bazowano na projekcjach inflacji NBP z listopada 2020 r., natomiast dodatkowe zmiany w złożonych analizach skutkowałyby opóźnieniami i w konsekwencji niewydaniem rozporządzenia ws. ceny maksymalnej za energię elektryczną wytworzoną w morskiej farmie wiatrowej i wprowadzoną do sieci.

Resort przypomniał, że w ustawie offshore zawarty został mechanizm corocznej waloryzacji ceny, który pozwala na utrzymanie tej ceny w perspektywie całego okresu wsparcia na poziomie realnym. O prawidłowo wyznaczonej cenie maksymalnej świadczy to, że inwestorzy w ciągu kilku dni złożyli wnioski do prezesa URE o wydanie decyzji uprawniających do udziału w pierwszej fazie systemu wsparcia, co oznacza, że uznali cenę maksymalną określoną w rozporządzeniu za wystarczającą, by przystąpić do realizacji projektów - zaznaczyło MKiŚ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(20)
Wszystko
2 lata temu
Dopóki NIK będzie zarządzany przez osobnika, który jest nieuczciwy i prowadzi prywatną wojnę z PiS. Raporty NIK są bezwartościowe.
Money to zero...
2 lata temu
Artykuły o Orlenie i PGNIG pod kłamliwymi i zmanipulowanymi tytułami i bez możliwości komentarzy. Ale tu można poszczekać na PiS, więc komentarze włączone.
xxxx
2 lata temu
Zelazny Marian cos moze? Dostal instrukcje na Bialorusi.
sdvd
2 lata temu
Wiadomo, że te podwyżki cen paliw, gazu, energii, ale też podatków, ZUSu (składki zdrowotnej) zostaną przerzucone na klientów. Po d.... dostanie zwykły Kowalski. Ceny usług, produkcji i materiałów rosną, a więc ceny towarów, za które płacimy. Ludzie muszą zamykać firmy i zwalniać ludzi, którzy też mają rodziny i być może niepracujące żony. Trzeba wziąć życie we własne ręce, bo politycy będą zawsze zadłużać Państwo i trwonić publiczne pieniądze. Zobaczcie ksiazkę pt. "Chcę być szczęśliwy i bogaty, a nie tylko szczęsliwy", by samemu stworzyć sobie finansowe bezpieczeństwo. Pokazują w niej jak generować pieniądze i nie musieć pracować do końca życia
BBBB
2 lata temu
a gdzie jest ta kryształowo uczciwa opozycja ????co ?? nie dało się kraść ???? wyście w ogóle nie kradli tylko Polacy za 5 pracowali :) pinindzy ni ma i nie bedzie