Nowe przepisy o jawności wynagrodzeń. Ekspert wskazuje na luki
Nowe przepisy w kodeksie pracy zobowiążą pracodawców do ujawniania wysokości wynagrodzenia w ofertach pracy. Zmiany, które mają zwiększyć przejrzystość wynagrodzeń i zapewnić neutralność płci w ogłoszeniach, są odpowiedzią na dyrektywę UE i wejdą w życie najwcześniej w 2026 roku.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wprowadziło poprawki do projektu nowelizacji kodeksu pracy, które wprowadzają nowe zasady przejrzystości płac w procesie rekrutacyjnym. Zgodnie z nowymi przepisami, pracodawcy będą zobowiązani do informowania kandydatów o wysokości pensji oferowanej na danym stanowisku już na etapie ogłoszenia rekrutacyjnego - podaje Dziennik Gazeta Prawna.
Przyjęte rozwiązanie oceniam pozytywnie, bo takie były oczekiwania pracowników, jest to prawidłowa implementacja dyrektywy, a jednocześnie jego wprowadzenie nie będzie kłopotliwe dla pracodawców - zauważył dr Marcin Wojewódka, radca prawny z organizacji Pracodawcy RP.
Kolejną ważną zmianą jest wymóg, by ogłoszenia o naborze oraz nazwy stanowisk były formułowane neutralnie pod względem płci, co również spotkało się z aprobatą związków zawodowych. Paweł Śmigielski z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych podkreśla, że "wprowadzenie transparentności w procesie rekrutacji jest racjonalne i konieczne. Podobnie oceniam propozycję, która przewiduje, że nazwy stanowisk podawane w ogłoszeniu powinny być neutralne pod względem płci".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielka Wyprawa Maluchów. Relacja z przejazdu przez kraje bałtyckie.
Choć projekt został przyjęty w wersji, która zadowala wiele stron, pojawiają się również pewne zastrzeżenia - zuaważa DGP. Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, zaznacza, że "to dobrze, że projekt uległ daleko idącej zmianie, ponieważ do jego pierwszej wersji było sporo zastrzeżeń".
Lisicki wyjaśnia, że w nowych przepisach nie ma obowiązku podawania wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracy, wystarczy, że pracodawca poinformuje o wysokości pensji kandydata na etapie rozmowy rekrutacyjnej. Taka elastyczność daje firmom więcej swobody i nie zmienia dotychczasowych procedur rekrutacyjnych - czytamy.
"Dodatkowy nakład pracy"
Z drugiej strony, nie wszyscy są zadowoleni z tej zmiany. Jak zauważa Lisicki, nie wszystkie stanowiska mają swoje żeńskie lub męskie odpowiedniki, co może wymagać modyfikacji wewnętrznych systemów w firmach i stworzenia nowych opisów stanowisk.
- To będzie się wiązało z dodatkowym nakładem pracy w firmach, ponieważ będzie wymagało modyfikacji wewnętrznych systemów w zakresie nazw i opisów stanowisk pracy – dodaje.
Pod względem terminów, nowelizacja kodeksu pracy ma wejść w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. - Poddamy pod dyskusję kwestię przesunięcia wejścia w życie proponowanych rozwiązań, tak aby obowiązywały od 1 stycznia 2026 r. - zapowiada Robert Lisicki.
Projekt nowelizacji to jeden z kroków w stronę pełnej implementacji dyrektywy UE, którą Polska musi wdrożyć do 7 czerwca 2026 roku. Jak zapewnia wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, dr hab. Sebastian Gajewski, prace nad nowym projektem ustawy, który ma wprowadzić pozostałe zmiany wymagane przez dyrektywę, są już w toku i zostaną zakończone do końca roku.