Obietnice PiS realizowane kosztem rozwoju - twierdzą samorządy. Rząd sprawdza
Samorządy alarmują - zmiany w podatkach i systemie emerytalnym odbiją się negatywnie na budżetach gmin, grozi im zastój. Rząd odpiera zarzuty, ale powołuje zespół ekspercki do zbadania sprawy.
Niektórym gminom grozi stagnacja, bo dostaną mniej pieniędzy przez finansowanie rządowych programów dotyczących zmian w systemie podatkowym oraz emerytalnym - alarmują samorządowcy. Z kolei rząd odpiera zarzuty i twierdzi, że obawy są przesadzone. Jednak podczas środowej debaty rządu i samorządów podjęto decyzję o powołaniu zespołu eksperckiego, który ma sprawę zweryfikować. Pierwsze posiedzenie już 7 sierpnia.
"Kilkuset gminom grozi stagnacja, a nawet bankructwo! Samorządowcy mówią STOP odbieraniu przez PiS pieniędzy mieszkańcom miast i wsi. Rząd finansuje obietnice wyborcze PiS kosztem rozwoju lokalnego" - napisali przedstawiciele Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w swoim stanowisku, które jeszcze przed środowym spotkaniem z przedstawicielami rządu w KPRM wysłali listem do premiera Mateusza Morawieckiego.
Z kolei Związek Miast Polskich (ZMP) wylicza, że od 2020 r. z budżetu państwa do samorządów będzie trafiać o 7,2 mld zł mniej, tylko w związku ze zmianami podatkowymi. Dla zobrazowania dramatu, samorządowcy podali, że za te pieniądze można by wybudować 3 tys. km lokalnych dróg. Do tego do gminnych kas ma wpłynąć w przyszłym roku 8,24 mld zł mniej przez likwidację OFE.
Obejrzyj: Rodzice uczniów szykują pozew. Mocna odpowiedź ministra
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", samorządowcy obawiają się, że niższe wpływy pogłębią spadek nadwyżki operacyjnej miast i gmin. Do tego, zakładając realizację ambitnych planów (samorządy na rozwój wydały w 2018 r. 52 mld zł, w 2019 r. planują wydać 65 mld zł), zwiększy się też ich zadłużenie. Spłacając stare zobowiązania i zaciągając nowe ZMP szacuje, że przyrost zadłużenia osiągnie poziom 11,5 mld zł, co w efekcie jeszcze w tym roku spowoduje spadej nadwyżki operacyjnej netto samorządów do 5,2 mld zł. Dla porównania - w 2018 r. było to 14,4 mld zł nadwyżki.
Czytaj także: MF odkrywa karty. 10 mld zł za zmiany w PIT
Rząd ma inne zdanie. Jak przekonuje samorządowców Waldemar Buda, wiceszef resortu inwestycji i rozwoju, planowane obniżenie stawki PIT jest przez nich niesłusznie przedstawiane jako zagrożenie. Co więcej - jak twierdzi - Jednostki Samorządu Terytorialnego (JST) mogą w ogóle tego nie odczuć. Z kolei minister finansów Marian Banaś przekonuje, że na finanse samorządów trzeba spojrzeć szerzej. Jego zdaniem, za czasów rządu PiS stan kas gmin i miast się poprawił, a rosnący deficyt jest jedynie efektem uruchomienia inwestycji.
Samorządowcy nie dali się przekonać, w obawie przed kryzysem JST poprosili rząd o konkretne wyliczenia na piśmie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl