Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|

Obronił doktorat przed ukończeniem studiów. Prowadzi badania, które mogą odmienić rynek farmaceutyków

10
Podziel się:

25-letni Karol Steckiewicz w ubiegłym roku został trzecią osobą w Polsce, która obroniła doktorat jeszcze przed ukończeniem studiów. W rozmowie z money.pl mówi o potencjale superdrobnych cząstek i nanoleków. – Moglibyśmy stworzyć leki skuteczniejsze od dotychczas stosowanych – wskazuje.

Obronił doktorat przed ukończeniem studiów. Prowadzi badania, które mogą odmienić rynek farmaceutyków
Dr Karol Steckiewicz obronił doktorat jeszcze przed ukończeniem studiów (archiwum prywatne)

Doktorat Karola Steckiewicza dotyczył nanocząstek, które mogłyby zrewolucjonizować rynek leków. Nie wiadomo jednak, czy to nastąpi.

– Rewolucja to niebezpieczne słowo i nie podpiszę się pod nim. Bo praca naukowa uczy pokory. Od badań podstawowych, którymi się zajmuję, do produkcji leków jest długa droga. Co nie zmienia faktu, że leki z wykorzystaniem nanocząstek mogłyby mieć nowe właściwości np. zmniejszoną toksyczność. Chodzi o obniżenie toksyczności leczenia i skutków działań niepożądanych. Moglibyśmy stworzyć leki skuteczniejsze od dotychczas stosowanych – mówi Steckiewicz w rozmowie z money.pl.

– Uzyskanie stopnia doktora nie było celem samym w sobie. Miałem to szczęście, że już na pierwszym roku studiów trafiłem do prężnie działającego zespołu badawczego kierowanego przez panią prof. Iwonę Inkielewicz-Stępniak. Zacząłem wtedy realizować projekty, które przyniosły interesujące wyniki, w ten sposób zebrałem materiał do doktoratu – mówi nasz rozmówca, który jest autorem dziewięciu artykułów naukowych, z których siedem ukazało się w czasopismach z listy filadelfijskiej, a także 20. wystąpień na konferencjach naukowych. Jest również laureatem magazynu "Forbes" w plebiscycie "25 under 25" za działalność naukową i badania nad nanocząstkami.

Jak to ma działać?

– Nanocząstki, szczególnie metali, mogą wykazywać korzystne właściwości. Przykładowo nanocząstki srebra mają silne działanie przeciwbakteryjne. Jeśli połączymy je z antybiotykiem czy lekiem przeciwzapalnym, to możemy uzyskać efekt synergiczny i być może zwiększyć potencjał terapeutyczny. Warto dodać, że nanocząstki srebra mogą skutecznie zwalczać bakterie oporne na dotychczas znane antybiotyki – tłumaczy dr Steckiewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Money. To sie liczy

Co więcej, taki lek mógłby docierać w inne miejsca organizmu, szybciej się wchłaniać i dłużej działać miejscowo.

Obecnie istnieje już obszerna literatura dotycząca potencjalnego zastosowania nanocząstek w leczeniu chorób nowotworowych czy wykorzystania ich jako nośników leków o właściwościach przeciwzapalnych lub przeciwdrobnoustrojowych. Takie nanofarmaceutyki można wykorzystać np. przy leczeniu chorób zapalnych przyzębia czy nieswoistych zapaleniach jelit.

Poza zmniejszeniem toksyczności i poprawą skuteczności potencjalnie zastosowanie nanoleków mogłoby obniżyć koszty terapii. Jeśli uzyskamy synergistyczny efekt nanocząstki oraz leku, to tego leku będziemy potrzebować po prostu mniej. Natomiast w skali laboratoryjnej produkcja nanomateriałów jest na tyle droga, że to jest pewna idea, która nam przyświeca. Czy nanofarmaceutyki będą tańsze? Mam nadzieję, że tak się stanie, ponieważ wpłynęłoby to na ich dostępność – zauważa nasz rozmówca.

Sama nanocząstka to niezwykle drobna cząstka, którą najczęściej definiuje się jako cząstkę materii o średnicy od 1 do 100 nanometrów.

To bardzo małe struktury. Jeśli ustawimy obok siebie 800 nanocząstek o średnicy 100 nm, to będzie mieć strukturę o średnicy ludzkiego włosa. Nanocząstki wykorzystywane są w różnych aspektach życia codziennego np. przy oczyszczaniu środowiska z leków – tłumaczy dr Steckiewicz.

Te niewielkie struktury mogą być wykorzystywane np. w przemyśle naftowym czy gazowniczym. Z kolei w wojsku nanotechnologia wykorzystywana jest m.in. przy produkcji radarów, w przenośnych czujnikach ruchu. Trwają badania nad wykorzystaniem nanocząstek w systemie ochrony balistycznej mającej chronić przed pociskami i odłamkami.

Badania naukowe to studnia bez dna

Karol Steckiewicz obronił pracę doktorską zatytułowaną "Wpływ modyfikacji mikrocząstek i nanocząstek na ich aktywność cytotoksyczną i właściwości przeciwbakteryjne w badaniach in vitro" (i nie chodzi tu o metodę zapłodnienia in vitro, tylko "w szkle", to termin odnoszący się do badań laboratoryjnych).

Doktor Steckiewicz szacuje, że w ciągu 3-4 lat uda się ocenić podstawowe cechy nowych nanocząstek. Trzeba poznać ich stabilność, właściwości biologiczne i toksyczność, a ta wiedza pozwoli nam je udoskonalić.

– Obecnie nauka jest interdyscyplinarna. Współpracujemy z zespołem chemików, który uzyskuje potrzebne struktury. Zespół, którego jestem członkiem, zajmuje się badaniem właściwości biologicznych nanocząstek, także ich toksyczności. Ktoś inny zajmuje się mikroskopią elektronową, czyli próbą lokalizacji nanocząstek w komórce i obrazowaniem zmian przez nie powodowanych. Jeszcze ktoś inny jest ekspertem z zakresu mikrobiologii. Ogromną zaletą pracy naukowej jest to, ze można współpracować z wieloma pasjonatami. Niestety czynnikiem ograniczającym nasze badania są finanse – przyznaje nasz rozmówca.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
maniek
2 lata temu
Cóż ... Na ten moment jest to tylko ktoś komu udało się napisać samemu lub z czyjąś pomocą parę artykułów i zdać (obronić) doktorat. Pewnie, że bardzo niewielu tego dokonuje, ale czy o to chodzi? Zmieniając system uczenia moglibyśmy produkować na pęczki doktorantów mających mleko pod nosem. Czy dzięki temu bylibyśmy w czołówce krajów z noblistami? Nie sądzę. A co do nanocząstek .... media się nimi zachłystują choć zbierają się nad nimi czarne chmury. Już za chwilę może być zakazane używanie koloidalnego srebra czy złota jako substancji potencjalnie groźnych dla zdrowia..... I być może o to powinien pytać dziennikarz, bo to, że dwudziestoparolatek ma doktorat jest obojętne, ale to czy wiele substancji uważanych dotychczas za pożytecznych dla zdrowia znajdzie się na czarnej liście już obojętne nie jest.....
Buba
2 lata temu
na WUM albo UJ by nic takiego nie zrobił- tamtejsi "starzy" boją się konkurencji jak ognia, skutecznie pozbywają się wszystkich mających choćby cień zadatków na naukowców, blokują rozwój i zlecają prace poniżej umiejętności, kto mądry ten ucieka do innych ośrodków
do "redahtora...
2 lata temu
tytuł powinien być: został trzecią osobą a nie 3. osobą na świecie. Wróć "redahtorze" do szkoły podstawowej, ukończ ją a następnie egzamin do szkoły średniej, zdana matura, egzamin na studia wyższe, obrona pracy i wówczas do "pióra".
Darwos
2 lata temu
A moze by tak zbadac dary natury ? Potege umyslu I dawac zrec poddanym normalne jezdzenie nienafaszeriwane glifosatami etc. Chryste panie jak nie glifosat to metale meda wstrzykuwac.
Algernon
2 lata temu
Gratuluję badań. Ale... Domu nie buduje się od komina. Matury nie zdaje przed skończeniem podstawówki, a do pracy idzie się na nogach a nie skacze na głowie. To nie wina tego młodego człowieka, ze stworzono chory system, w którym.student kończy doktorat. Miarą sukcesu naukowego nie jest stopień naukowy odkrywcy. Młody talen może publikować i prowadzić badania niekoniecznie legitymizując dewiację, jaką jest możliwośc doktoryzowania się przed ukończeniem studiów.