Co stanie się z pieniędzmi w bankach w czasie wojny? Eksperci tłumaczą

Czy pieniądze w bankach są bezpieczne? Eksperci nie są jednomyślni. Zaznaczają jednak, że zawsze warto mieć w domu pewien zapas gotówki na wszelki wypadek. - Ryzykownym pomysłem może natomiast okazać się trzymanie kruszcu w postaci złota lub srebra - wskazuje adwokat Paweł Janus.

Bankomat; bankomaty; banknoty; pieniądzeCo stanie się z pieniędzmi w bankach w czasie wojny?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Piotr Stryjewski
Adam Sieńko
Dźwięk został wygenerowany automatycznie i może zawierać błędy

- Depozyty w polskich bankach są bezpieczne – uspokaja dr Robert Pakla, biegły sądowy i specjalista z zakresu regulacji finansowych oraz technologii.

Ekspert wskazuje, że w przypadku wojny, gdyby obce siły zbrojne przekroczyły polską granicę, przechowywanie środków na rachunkach bankowych byłoby co do zasady bezpieczniejszym rozwiązaniem niż trzymanie całej gotówki w mieszkaniu.

Mimo wojny ukraińskie banki wciąż funkcjonują. Nadal możliwe jest wysyłanie i odbieranie środków, a także płatności kartami. System bankowy działa nawet w warunkach konfliktu zbrojnego. Szczerze mówiąc, uważam to za bezpieczniejsze rozwiązanie niż poruszanie się po ulicach z dużą ilością gotówki wypłaconej z bankomatu, zwłaszcza w niestabilnych czasach – podkreśla dr Pakla.

Wychował geniuszy Open AI. Mówi ostro o polonistach

Ekspert opowiada, że nie zakłada scenariusza skoordynowanego cyberataku, który jednocześnie i całkowicie sparaliżowałby działalność wszystkich banków w Polsce. - Proszę pamiętać, że sektor finansowy jest objęty szeregiem regulacji z zakresu cyberbezpieczeństwa (DORA, Nis2) i dość skutecznie nadzorowany – dodaje dr Robert Pakla.

Na podobną kwestę zwracał uwagę podczas majowych warsztatów na Uniwersytecie Jagiellońskim Mariusz Kumorek, wiceprezes Krakowskiego Banku Spółdzielczego. - Po wybuchu wojny w Ukrainie ludzie masowo wybierali pieniądze. Pod dwóch, trzech tygodniach sytuacja się unormowała i ci sami ludzie wpłacali wybrane wcześniej pieniądze – mówił Kumorek. Jak zauważył, w międzyczasie część osób zgubiła wypłaconą gotówkę lub została okradziona.

Czy państwo może zamrozić pieniądze na kontach

Inną kwestią, która spędza sen z powiek posiadaczom depozytów, jest możliwość wprowadzenia ograniczeń w dostępie do oszczędności zgromadzonych na kontach. Czy słusznie?

Państwo polskie nie ma aktualnie żadnej podstawy prawnej, by dokonywać zamrożenia środków lub blokować je na rachunkach bankowych – wskazuje adwokat Paweł Janus.

Ekspert zwraca jednak uwagę, że w trakcie konfliktu zbrojnego system prawotwórczy w Polsce ulega zmianie. - Dodatkowe uprawnienia zyskuje wówczas prezydent, który może na wniosek prezesa Rady Ministrów wydawać rozporządzenia z mocą ustawy. Są one zatwierdzane przez Sejm dopiero podczas najbliższego posiedzenia. W ramach takiej przyspieszonej ścieżki legislacyjnej zmiany w prawie można dokonać w ciągu kilku godzin – dodaje.

- Powinniśmy także pamiętać, że nasze pieniądze są chronione przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny tylko do równowartości 100 tysięcy euro. I tu pojawia się problem, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak zachowają się kursy euro i polskiego złotego po wybuchu wojny. Co za tym idzie – nie jesteśmy także w stanie określić dokładnej wysokości depozytu, który będzie chroniony - tłumaczy Janus.

Ucieczka z kapitałem za granicę

Inaczej ochrona oszczędności może wyglądać za granicą. Systemy bankowe podlegają ryzykom regulacyjnym i politycznym, czego przykładem były nadzwyczajne działania wobec dużych depozytów podczas kryzysu bankowego na Cyprze. W 2013 r. banki zostały tam tymczasowo zamknięte, a rząd rozpoczął prace nad wprowadzeniem kilkuprocentowego podatku od posiadanych oszczędności.

Z tego względu, wskazuje dr Pakla, przeniesienie środków do banków zagranicznych nie musi automatycznie oznaczać istotnego wzrostu bezpieczeństwa depozytów. Ale to niejedyny powód. Odrębną kwestią jest sposób funkcjonowania międzynarodowych rozliczeń bankowych, w szczególności systemu SWIFT oraz mechanizmu rachunków korespondencyjnych.

W praktyce środki klientów pozostają w obrębie globalnego systemu bankowego, a realizacja przelewów zagranicznych polega przede wszystkim na wymianie komunikatów pomiędzy bankami i odpowiednich zapisach księgowych – tłumaczy ekspert.

Jak przypomina, po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę część środków rosyjskich instytucji finansowych została zablokowana na zagranicznych rachunkach korespondencyjnych.

– W nowoczesnym systemie finansowym pieniądz nie ma charakteru ściśle lokalnego. Utrzymywanie rachunków w innych jurysdykcjach może mieć uzasadnienie w określonych sytuacjach, jednak nie stanowi uniwersalnej metody eliminacji ryzyka – dodaje dr Pakla.

Porady na czas kryzysu

Warto zaznaczyć, że nie istnieje jedna uniwersalna rekomendacja, która sprawdzi się w każdym scenariuszu. W przypadku poważnego cyberataku na infrastrukturę finansową lub wystąpienia ekstremalnych zjawisk kosmicznych, takich jak silna burza słoneczna wpływająca na sieci energetyczne i teleinformatyczne, czasowe posiadanie gotówki może okazać się bardziej praktyczne.

– Zamiast poszukiwania jednego "najbezpieczniejszego" miejsca dla wszystkich oszczędności, najrozsądniejszym podejściem jest dywersyfikacja środków, czyli ich przechowywanie w różnych formach – na rachunkach bankowych w złotówkach i walutach obcych, w fizycznym złocie, a także – po pełnym uregulowaniu rynku w Polsce – w kryptowalutach. Trzymanie całej gotówki w domu może narazić nas na inne zagrożenia, takie jak kradzież, oszustwo czy włamanie - mówi dr Pakla.

Sceptyczny co do pokładaniu zbyt dużej ufności w sektor bankowy w czasie konfliktu zbrojnego jest natomiast Paweł Janus.

Warto część swoich oszczędności trzymać w gotówce. Niekoniecznie wyłącznie w złotówkach, ale także w walutach typu dolar, funt brytyjski, frank szwajcarski, euro. Ryzykownym pomysłem może natomiast okazać się trzymanie kruszcu w postaci złota lub srebra. W czasie wojny mogą one okazać się trudne do spieniężenia, tak samo jak i nieruchomości. Dobrym rozwiązaniem jest też posiadanie rezerwy finansowej w bankach zagranicznych – przekonuje adwokat.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Wybrane dla Ciebie
Kolejny kraj chce ograniczyć dostęp do mediów społecznościowych
Kolejny kraj chce ograniczyć dostęp do mediów społecznościowych
Blackout w Buenos Aires. Milion mieszkańców stolicy bez prądu
Blackout w Buenos Aires. Milion mieszkańców stolicy bez prądu
Azoty Puławy chcą produkować komponenty do amunicji. Związkowcy piszą do Tuska
Azoty Puławy chcą produkować komponenty do amunicji. Związkowcy piszą do Tuska
Sekretny plan Europejczyków. Cios paraliżujący. Ma zepsuć machinę wojenną Putina
Sekretny plan Europejczyków. Cios paraliżujący. Ma zepsuć machinę wojenną Putina
Drony uderzyły w ważną bazę paliw w Rosji. "Z chirurgiczną precyzją"
Drony uderzyły w ważną bazę paliw w Rosji. "Z chirurgiczną precyzją"
Nagły zwrot ws. nowych uprawnień inspekcji pracy. Rząd przystopował projekt
Nagły zwrot ws. nowych uprawnień inspekcji pracy. Rząd przystopował projekt
Dom Development zawiadamia prokuraturę. "Zaawansowany cyberatak na serwery"
Dom Development zawiadamia prokuraturę. "Zaawansowany cyberatak na serwery"
Rosja zbliża się do "ponurego punktu". Putin ma tego świadomość
Rosja zbliża się do "ponurego punktu". Putin ma tego świadomość
Były minister rolnictwa z aktem oskarżenia
Były minister rolnictwa z aktem oskarżenia
Uszkodzenia kabla między Finlandią a Estonią. Zatrzymano podejrzany statek
Uszkodzenia kabla między Finlandią a Estonią. Zatrzymano podejrzany statek
Oto giełdowa czołówka miliarderów. Twórca Dino wciąż numerem jeden
Oto giełdowa czołówka miliarderów. Twórca Dino wciąż numerem jeden
Chcą ponad 200 mln zł odszkodowania od państwa. Wskazują, kto zyskał ich kosztem
Chcą ponad 200 mln zł odszkodowania od państwa. Wskazują, kto zyskał ich kosztem
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl