Ominęli embargo, by dostarczyć Rosji odrobinę luksusu? Oskarżenia wobec Włochów
Włoska marka luksusowa Brunello Cucinelli znalazła się pod ostrzałem krytyki po publikacji raportu oskarżającego firmę o omijanie unijnych sankcji nałożonych na Rosję i prowadzenie agresywnej polityki rabatowej.
Raport opublikowany przez Morpheus Research, firmę zajmującą się dochodzeniami finansowymi założoną w 2025 roku, wywołał gwałtowny spadek akcji Cucinelli o 17,3 proc. do poziomu 85 euro na giełdzie. Morpheus Research specjalizuje się w ujawnianiu nieprawidłowości na rynkach finansowych, jednocześnie budując krótkie pozycje na spółkach będących przedmiotem ich dochodzeń.
Trzymiesięczne śledztwo przeprowadzone przez analityków Morpheus obejmowało analizy finansowe, dane handlowe, rozmowy z byłymi pracownikami oraz partnerami biznesowymi, a także wizyty incognito w rosyjskich sklepach marki. Część zespołu badawczego wywodziła się z Hindenburg Research, firmy która wcześniej przyczyniła się do strat wartych dziesiątki miliardów dolarów indyjskiej grupy Adani.
Według raportu zatytułowanego "Od Moskwy do TJ Maxx", trzy sklepy Cucinelli w Rosji miałyby nadal funkcjonować i sprzedawać towary o wartości tysięcy euro, mimo unijnego zakazu sprzedaży dóbr przekraczających wartość 300 euro. Morpheus twierdzi również, że firma korzysta z kanałów dystrybucyjnych trzecich stron, takich jak luksusowe domy towarowe Tsum, oraz systemu triangulacji opartego na chińskich, litewskich i irańskich spółkach importujących włoskie wyroby z kaszmiru.
W Sejmie o nocnej prohibicji. Politycy ocenili pomysł Lewicy
Odpowiedź Cucinelli i reakcje władz
Brunello Cucinelli zdecydowanie odrzucił wszystkie zarzuty, zapowiadając rozważenie kroków prawnych w celu ochrony swojej reputacji i interesów wszystkich interesariuszy. Firma kategorycznie zaprzeczyła jakimkolwiek hipotezom o wykorzystywaniu rynku rosyjskiego do redukcji zapasów magazynowych i potwierdziła pełne przestrzeganie przepisów unijnych.
Według oficjalnego stanowiska firmy, jej rosyjskie sklepy pozostają zamknięte od wybuchu wojny na Ukrainie. Cucinelli wyjaśnił, że utrzymuje lokalną strukturę, opłacając pensje i czynsze, a personel świadczy jedynie usługi serwisowe na życzenie klientów w showroomie dla produktów wysyłanych do Rosji w granicach dozwolonych przez sankcje oraz dla pozostałej części inwentarza dostarczonego przed wprowadzeniem ograniczeń.
Firma podkreśliła, że udział rynku rosyjskiego w przychodach spadł z 9 proc. w 2021 roku do obecnych około 2 proc., a wartość eksportu do rosyjskiej filii zmniejszyła się z 16 milionów do 5 milionów euro. Włoskie kontrole celne potwierdziły pełne przestrzeganie procedur, a za granicą nie stwierdzono triangulacji handlowych.
Minister ds. Made in Italy, Adolfo Urso, wyraził zaufanie do firmy, nazywając ją ważnym i znaczącym włoskim przedsiębiorstwem oraz wzorem zrównoważonego rozwoju. Marco Astorri, były dyrektor generalny Bio-on, którego firma upadła po ataku funduszu krótkiej sprzedaży, określił sytuację jako spekulację finansową pozbawioną skrupułów.