Podatek nad podatkami. Boi się go cała Europa. Dziś nastąpi przełom?

Na szczycie w czwartek w Brukseli może nastąpić zwrot w sprawie objęcia systemem ETS transportu i budynków. - Widzimy pierwsze efekty kruszenia tego systemu - ocenił wiceminister spraw zagranicznych Ignacy Niemczycki.

ETSNa szczycie w czwartek w Brukseli może nastąpić zwrot w sprawie objęcia systemem ETS transportu i budynków
Źródło zdjęć: © East News, getty images
Katarzyna Kalus

Tematem szczytu będzie polityka klimatyczna UE. Polska walczy zwłaszcza o zmiany w systemie handlu pozwoleniami na emisję ETS, który od 2027 r. ma objąć transport i budownictwo. Furtką do opóźnienia wejścia w życie nowego mechanizmu ma być zapis we wnioskach ze szczytu wzywający KE do "przedstawienia przeglądu ram wdrażania ETS2, obejmującego wszystkie istotne aspekty".

Według unijnego dyplomaty odroczenie obowiązywania ETS2 popiera na razie dziewięć krajów członkowskich.

Skoro Polacy zarabiają więcej, to dlaczego uważają, że biednieją? Analityk odpowiada

W ocenie wiceministra spraw zagranicznych Ignacego Niemczyckiego są to oznaki tego, że sytuacja wokół ETS2 się zmienia. - Widzimy pierwsze efekty kruszenia tego systemupowiedział we wtorek dziennikarzom.

Unijny dyplomata zauważył jednak dzień przed szczytem, że kluczowe będzie to, czy do takiej zmiany dojrzeje Komisja Europejska, która musiałaby zainicjować nowelizację prawa, by przesunąć datę wejścia w życie ETS2. - Właściwie w większości stolic rośnie przekonanie, że w polityce klimatycznej poszliśmy za szybko i za daleko i w niektórych państwach już to widać w wynikach wyborów - powiedział.

Dyskusja na szczycie ma poprzedzić głosowanie nad nowym celem klimatycznym na 2040 r. Zostało ono odłożone na żądanie kilkunastu państw, które chciały, by kwestię realizowania już obecnych i ewentualnych nowych celów (UE zobowiązała się już do ograniczenia emisji o 55 proc. do 2030 r. i osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r.) omówili najpierw przywódcy państw członkowskich. Mają oni skupić się na wpływie polityki klimatycznej na konkurencyjność UE.

Przyjęcie nowego pakietu sankcji tylko formalnością

Szczyt rozpocznie się w czwartek rano od spotkania liderów "27" z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Obecność ukraińskiego przywódcy w Brukseli wywrze zapewne presję na szefów państw i rządów UE, by przełamali unijne tabu wokół sięgnięcia po rosyjskie aktywa.

Zamrożone po rosyjskiej napaści na Ukrainę w 2022 r. środki rosyjskiego banku centralnego miałyby posłużyć do udzielenia pożyczki reparacyjnej Kijowowi. Ukraina zwróciłaby pożyczone pieniądze po zakończeniu wojny i wypłaceniu przez Rosję reparacji.

Na kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu Słowacja wycofała swoje weto w sprawie 19. pakietu sankcyjnego, co pozwoli na jego przyjęcie w czwartek rano. Pakiet ten przewiduje zakaz sprowadzania do UE gazu skroplonego z Rosji od 2027 r., a także objęcie koncernów Rosnieft i Gazprom Nieft zakazem transakcji finansowych oraz restrykcje na kolejne statki z tzw. rosyjskiej floty cieni.

Belgia ma zastrzeżenia ws. zamrożenia rosyjskich aktywów

Dzień przed posiedzeniem Rady Europejskiej nadal nie było przesądzone, czy uda się osiągnąć przełom w zakresie wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do udzielenia tzw. pożyczki reparacyjnej dla Ukrainy.

Belgia, w której mieści się przechowująca rosyjskie pieniądze izba rozliczeniowa Euroclear, nie porzuciła swoich zastrzeżeń. Premier tego kraju Bart de Wever przed dwoma tygodniami na szczycie w Kopenhadze mówił wprost o obawie przed represjami ze strony Moskwy. Zauważył, że dyrektor Euroclear jest już objęty ochroną.

- Dlatego musimy Belgowi pomóc - powiedział unijny dyplomata. Pozostałe państwa miałyby udzielić gwarancji finansowych Belgii, które byłyby - jak doniosło źródło UE - podzielone proporcjonalnie do wielkości dochodu narodowego brutto.

Premier Węgier Viktor Orban z powodu rocznicy powstania węgierskiego z 1956 r. dołączy do liderów w Brukseli później.

Z kolei dla czeskiego premiera Petra Fiali może to być ostatnie posiedzenie Rady Europejskiej, odchodzi bowiem ze stanowiska po wyborach z początku października, które wygrał populistyczny ruch ANO Andreja Babisza.

Choć Fiala brał udział w posiedzeniach zaledwie cztery lata - niedługo w porównaniu z weteranami takimi jak Angela Merkel czy Mark Rutte - to jego urzędowanie pokryło się z czterema latami wojny w Ukrainie, w czasie których Czechy znalazły się w czołówce krajów wspierających to państwo. Fiala zaproponował na unijnym forum m.in. inicjatywę amunicyjną, która pozwoliła przekazać Ukrainie niezbędne pociski.

Wybrane dla Ciebie
Odłożyła na emeryturę 350 tys. zł. Pieniądze przejął ZUS. RPO komentuje
Odłożyła na emeryturę 350 tys. zł. Pieniądze przejął ZUS. RPO komentuje
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 11.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 11.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 11.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 11.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 11.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 11.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 11.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 11.12.2025
Wraca spór z Czechami. Domagają się od Polski działań
Wraca spór z Czechami. Domagają się od Polski działań
Media: USA proponują przywrócenie dostaw rosyjskiej energii do Europy
Media: USA proponują przywrócenie dostaw rosyjskiej energii do Europy
Amerykanie przejęli tankowiec. Prokurator generalna ujawnia szczegóły
Amerykanie przejęli tankowiec. Prokurator generalna ujawnia szczegóły
ZUS wkracza do akcji. Domaga się zwrotu zasiłków sprzed lat
ZUS wkracza do akcji. Domaga się zwrotu zasiłków sprzed lat
Trump: CNN musi zostać sprzedana
Trump: CNN musi zostać sprzedana
Trump: USA przejęły "największy" tankowiec u wybrzeży Wenezueli
Trump: USA przejęły "największy" tankowiec u wybrzeży Wenezueli
Poważny wyciek ropy.  Awaria rurociągu niedaleko granicy z Polską
Poważny wyciek ropy. Awaria rurociągu niedaleko granicy z Polską
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl