Podatku od ogrzewania nie będzie? Nowe doniesienia: unijny system kruszy się
Widzimy pierwsze efekty kruszenia systemu ETS2 - ocenił wiceszef MSZ Ignacy Niemczycki. Odniósł się w ten sposób do listu szefowej Komisji Europejskiej do liderów, w którym zapowiedziała prace nad zmianami w handlu pozwoleniami na emisję CO2. Od 2027 r. system ten ma objąć budynki i transport.
Niemczycki wziął udział we wtorek w posiedzeniu ministrów ds. europejskich państw UE. Jednym z ich głównych zadań jest przygotowanie szczytu unijnego, zaplanowanego na czwartek w Brukseli. Tematem szczytu będzie kwestia ustanowienia nowego celu klimatycznego na 2040 r. Według propozycji KE Unia Europejska ma do tego czasu obniżyć emisję CO2 o 90 proc. względem 1990 r.
Dla nas bardzo ważna jest klauzula rewizyjna, tak żebyśmy w 2029 r. zobaczyli, gdzie jesteśmy i czy wdrażanie tych celów, które mamy, jest realistyczne - powiedział dziennikarzom wiceminister spraw zagranicznych. - Zaznaczam, że cel, ta cyfra, która się pojawi, to będzie cel dla całej UE, a nie cel konkretnie dla Polski. To ma wyraźne znaczenie - dodał.
"Przemysł ma się bardzo dobrze". Oto jak Polska umacnia swoją pozycję
Niemczycki zwrócił uwagę, że szefowa KE Ursula von der Leyen w liście do liderów wspomniała, że Komisja zaczyna prace nad zmianami w systemie ETS2.
- To jest pierwsza oznaka tego, że sytuacja się zmienia, że nasze działania przynoszą skutek. Widzimy pierwsze efekty kruszenia tego systemu - powiedział.
Polska walczy o odroczenie wejścia w życie ETS2, systemu handlu emisjami, przyjętego przez Radę UE - przy sprzeciwie Polski i Węgier - jeszcze w czasie rządów PiS. - Jeśli się to nie uda, w pesymistycznym scenariuszu węgiel może podrożeć nawet o 450 zł za tonę, a paliwo o 40-50 groszy za litr benzyny lub diesla - powiedziała w rozmowie z money.pl minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Szacuje się, że wprowadzenie ETS2 podniesie ceny benzyny o kilkadziesiąt groszy na litrze, a rocznie za ogrzewanie gazem rodzina może zapłacić nawet 1,5 tys. zł więcej. Przypomnijmy, że UE chce do 2030 r. obniżyć emisję gazów cieplarnianych o 55 proc. w ramach pakietu "Fit for 55", dlatego ETS2 ma wejść w życie w 2027 r. - w roku wyborów parlamentarnych.
Skokowy wzrost cen pozwoleń
W 2040 r. UE chce zredukować emisję o 90 proc. względem 1990 proc. Mariusz Piekarski wyliczał, że z powodu ETS 2 w 2027 r. benzyna może być droższa o 46 gr/l, MWh gazu o 90 zł, a tona węgla podrożeje o 400 zł.
BloombergNEF ocenił w marcu 2025 r., że cena pozwoleń w ETS2 może wzrosnąć do 149 euro za tonę CO2 do 2030 r. W związku z tym planowany jest także Społeczny Fundusz Klimatyczny, mający kompensować koszty ETS2 dla najuboższych mieszkańców UE. Polska ma być jednym z większych beneficjentów funduszu, z udziałem ok. 18 proc. i środkami rzędu 11,4 mld euro do 2032 r.