Polacy zapłacą wyższe rachunki? Ministra zabiera głos ws. ETS2
Pracujemy nad tym, żeby zmienić europejską dyrektywę i opóźnić wprowadzenie ETS 2 o trzy lata - zapowiedziała w TVP Info Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska. Zapytana o podwyżki za węgiel czy benzynę odpowiedziała, że cel klimatyczny akceptował rząd Mateusza Morawieckiego.
Szacuje się, że wprowadzenie ETS2 podniesie ceny benzyny o kilkadziesiąt groszy na litrze, a rocznie za ogrzewanie gazem rodzina może zapłacić nawet 1,5 tys. zł więcej. Prowadzący program Mariusz Piekarski zapytał ministrę, czy nowy pakiet klimatyczny nie zrujnuje budżetów gospodarstw domowych. Przypomnijmy, że UE chce do 2030 r. obniżyć emisję gazów cieplarnianych o 55 proc. w ramach pakietu "Fit for 55", dlatego ETS2 ma wejść w życie w 2027 r. - w roku wyborów parlamentarnych.
Zbudował ogromną firmę. Początek był dramatyczny
- Pracujemy nad tym, żeby zmienić europejską dyrektywę. Najlepsze czasy do pracy były za czasu naszych poprzedników - odpowiedziała Hennig-Kloska. Za rządów Zjednoczonej Prawicy UE kształtowała politykę klimatyczną.
Zdaniem ministry niedawna polska prezydencja w Radzie UE zakończyła się sukcesem. - Do dziś nie mamy bardziej zaciśniętych celów i tego celu 90 proc. na 2040 r. wciąż nie przyjęto, spadł z agendy z konkluzją, że nie ma większości - wyjaśniła Hennig-Kloska i dodała, że Polska chce zmian w dyrektywie ETS2 oraz odsunięcia jej w czasie.
Będzie drożej z powodu ETS2?
W 2040 r. UE chce zredukować emisję o 90 proc. względem 1990 proc. Mariusz Piekarski wyliczał, że z powodu ETS 2 w 2027 r. benzyna może być droższa o 46 gr/l, MWh gazu o 90 zł, a tona węgla podrożeje o 400 zł.
- To można zmitygować krajowym systemem fiskalnym. To decyzje po stronie ministra finansów, państwo będzie miało takie narzędzia. Nasz cel to odsuniecie ETS2 o przynajmniej trzy lata - powiedziała ministra klimatu. I dodała, że ten czas jest niezbędny, żeby mniej gospodarstw dotknęły rosnące ceny węgla.
- Jest zaplanowana rewizja ETS na pierwszą połowę przyszłego roku, ale czekamy, bo papier legislacyjny musi położyć KE. Od nich zależy, kiedy i co zobaczymy w dokumentach, potem państwa członkowskie będą nad tym pracować - kontynuowała Hennig-Kloska.
W tym momencie Piekarski odpowiedział, że "ludzie oczekują informacji, czy od 2027 r. będą płacić więcej za benzynę".
- Ubolewam, czemu nie pytał pan o to Mateusza Morawieckiego, kiedy akceptował te warunki - mówiła polityk. Piekarski odpowiedział, że "dziś premierem jest Donald Tusk, a pani jest ministrem środowiska".
- Ale my to już mamy przyjęte w prawie, trudniej cofa się i negocjuje prawo już przyjęte. To zawracanie kijem Wisły, pracujemy, mamy duże sukcesy, nie ma celu na 2040 r. póki co. Wierzę, że kraje członkowskie będą miały większą elastyczność w kreowaniu polityki na poziomie krajowym - podsumowała Hennig-Kloska.
Źródło: TVP Info