Najlepsze lokaty bankowe to dziś naprawdę ginący gatunek. W jednym opracowaniu Narodowy Bank Polski przedstawił dane, dotyczące średniego oprocentowania depozytów terminowych od początku 2005 roku. Od momentu kryzysu finansowego możemy odnotować stały spadek oprocentowania, ale tak źle nie było jeszcze nigdy. Lokata bankowa, na którą wpłacimy teraz 20 tys. zł, po roku da nam więc średnio 226,80 zł zysku. Musimy pamiętać, że od zysku, osiągniętego na lokatach bankowych, trzeba jeszcze odjąć podatek od zysków kapitałowych (Belki), który wynosi 19%.
Najkorzystniejsze lokaty bankowe - jak je znaleźć?
Utrzymanie pieniędzy na lokacie bankowej jest naprawdę bezpieczne. Mamy właściwie stuprocentową pewność, że po upływie umówionego okresu otrzymamy nasze pieniądze z powrotem wraz z należnymi odsetkami. Jeśli więc jesteśmy w stanie zaakceptować niższy zysk w zamian za bezpieczeństwo naszych oszczędności, to lokata bankowa będzie dobrym rozwiązaniem. Jak jednak znaleźć tę najlepszą?
- Pamiętajmy, że aktualnie najwyżej oprocentowane są lokaty krótkoterminowe. Najczęściej są one promocyjne, czyli skierowane do nowych klientów banków albo do osób, które wpłacą nowe środki – informuje Anna Malek ekspert Totalmoney.pl. Jeśli chcemy znaleźć najlepszą bankową lokatę, warto skorzystać z porównywarki. Najkorzystniejsze lokaty bankowe można znaleźć w wielu porównywarkach finansowych. Wystarczy wybrać kwotę oraz okres depozytu i wyświetlą nam się najlepsze oferty.
Jeśli chcemy zachować swobodny dostęp do swoich pieniędzy, czyli móc je wpłacać i wypłacać kiedy chcemy, bez utraty odsetek, warto rozważyć konto oszczędnościowe.
Co zamiast lokaty bankowej?
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami GUS, inflacja w grudniu 2019 r. wyniosła 3,4%, co jest najwyższym wynikiem od jesieni 2012 roku. Wpływa to negatywnie na opłacalność utrzymywania oszczędności w bankach, choć według ekspertów z Rady Polityki Pieniężnej jeszcze nie na gospodarkę. Umiarkowany wzrost cen jest pożądany, o ile utrzymuje się w granicach 2,5% z możliwymi odchyleniami o 1 p. p. Niestety, ekonomiści prognozują, ze w pierwszych miesiącach tego roku poziom inflacji może osiągnąć nawet 4,5 %! Będzie to miało odzwierciedlenie w rosnących cenach żywności i energii, co będzie oddziaływać na inne gałęzie gospodarki.
Gdzie ulokować pieniądze, jeśli nie satysfakcjonuje nas wysokość odsetek na lokacie bankowej czy koncie oszczędnościowym? Można wybrać obligacje.
Obligacje skarbowe lekarstwem na wysoką inflację?
Obligacje skarbowe są wyżej oprocentowane niż bankowe lokaty i istnieją takie, które pozwalają nam uniezależnić zyski z oszczędności od inflacji. To obligacje indeksowane inflacją, których oprocentowanie składa się ze stawki inflacji i marży. Aktualnie możemy skorzystać z:
• 4-letnich obligacji, gdzie oprocentowanie w pierwszym roku jest stałe i wynosi 2,40%, a w kolejnych latach do stawki inflacji jest doliczana marża 1,25%,
• 6-letnich obligacji z oprocentowaniem stałym 2,80%, a w kolejnych latach do stawki inflacji jest doliczana marża 1,75%,
• 10-letnich obligacji z oprocentowaniem stałym 2,70%, a w kolejnych latach do stawki inflacji jest doliczana marża 1,50%,
• 12-letnich obligacji z oprocentowaniem stałym 3,20%, a w kolejnych latach do stawki inflacji jest doliczana marża 2,00%.
A może wynajem nieruchomości?
Na lokatę bankową czy konto oszczędnościowe możemy wpłacić dowolną kwotę. Jeżeli jednak mamy naprawdę wysoki kapitał i chcemy go zainwestować, to od lat opłacalnym sposobem jest inwestycja w nieruchomości. 2019 rok cieszył wynajmujących, bo średnia cena ofertowa mieszkania z rynku wtórnego w trzecim kwartale 2019 roku wyniosła 5 625 zł za metr kwadratowy., czyli o 800 zł więcej niż w trzecim kwartale ubiegłego roku.
Eksperci rynku mieszkaniowego prognozują, że mieszkania z rynku wtórnego mogą cieszyć się nawet większym zainteresowaniem niż te z pierwotnego, bo są tańsze i właściwie gotowe do przeprowadzki.
Ceny mieszkań znowu w górę. Nowe dane GUS
Inwestycja w nieruchomości wydaje się więc wciąż opłacalna, a obawy, że rynek mieszkaniowy się załamie, są nieuzasadnione. Aby jednak rozpocząć taką inwestycję, trzeba posiadać przynajmniej kilkaset tysięcy złotych, zasięgnąć specjalistycznej wiedzy u doradcy nieruchomości i uzbroić się w cierpliwość w poszukiwaniach opłacalnego lokum.
Nie da się ukryć, że oszczędzający muszą mierzyć się z ciężkimi czasami. Jest jednak druga strona medalu i w wyniku bardzo niskich stóp procentowych RPP, kredyty tanieją. Z czego cieszą się kredytobiorcy.