Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Pesa traci kontrakt z SKM Warszawa. Miała dostarczyć 13 pociągów. "Jesteśmy zaskoczeni"

62
Podziel się:

Pesa miała wyprodukować 13 nowych pociągów dla Szybkiej Kolei Miejskiej. Miała, ponieważ SKM zerwała umowę, tłumacząc tę decyzję "niewywiązaniem się z przyjętych w harmonogramie terminów dostaw". Bydgoska firma nie kryje zdziwienia.

Nowych pociągów SKM Warszawie nie dostarczy Pesa.
Nowych pociągów SKM Warszawie nie dostarczy Pesa. (Wikimedia Commons CC BY, Action Direct)

SKM Warszawa stawia na odważny rozwój. Niedawno zmodernizowała bazę w Szczęśliwicach, co kosztowało niemal 49 mln złotych netto. W maju 2018 roku zamówiła również 13 nowych pociągów Elf 2. Ich producentem była Pesa – w pierwszym etapie zaplanowano ich dostawę (w ciągu dwóch lat), w drugim – m.in. dostawę symulatora jazdy i przeszkolenie pracowników.

Teraz jednak wiadomo, że nie dojdzie do finalizacji tej umowy, ponieważ SKM ją wypowiedziały. Wszystko przez kłopoty finansowe bydgoskiej spółki, które doprowadziły do niedotrzymania terminów dostaw przez Pesę. SKM tłumaczy tę decyzję tym, że musi trzymać się terminów rozliczenia środków unijnych.

"Termin dostawy pojazdów był jednym z ważniejszych kryteriów oceny ofert projektu SKM pod względem pozyskania dofinansowania z Unii Europejskiej. Ze względu na wielkość projektu, jak i kwotę dofinansowania, podlega on bezpośredniemu nadzorowi i kontroli Komisji Europejskiej w Brukseli. Harmonogram umowy przewidywał, że do końca 2019 r. PESA powinna wyprodukować i dostarczyć 10 z 13 zamówionych przez SKM pojazdów" – napisano w oświadczeniu SKM.

Zobacz także: Zobacz także: Co roku wozi miliony Polaków. Sam nie ma nawet miejsca garażowego

Przewoźnik w dalszej części uzasadniał, że może odstąpić od umowy (lub jej części), jeżeli Pesa ma opóźnienie względem harmonogramu dłuższe niż 30 dni. "W chwili obecnej PESA ma opóźnienia w dostawach: pierwszego pojazdu – 87 dni, drugiego – 56 dni, trzeciego pojazdu – 25 dni" – podkreślono w uzasadnieniu.

Na ocenę kontraktu z Pesą mogła wpłynąć opinia Centrum Unijnych Projektów Transportowych, zlecona przez SKM. CUPT miał wskazać, że ewentualna zmiana terminów i niektórych innych warunków umowy, narusza, w ocenie Centrum, ustawę Prawo zamówień publicznych.

Organ UE zagroził obcięciem 25 proc. wartości kontraktu, co by oznaczało stratę 100 mln złotych dofinansowania a także zwrotu 20 mln złotych już otrzymanych.

Zdziwienia decyzją warszawskiej spółki nie kryje Pesa, która decyzję SKM przyjęła "z ubolewaniem i zaskoczeniem". Twórca taborów podkreślił, że produkcja zamówionych pojazdów trwała do chwili zerwania umowy, a "pierwszy rozpoczął właśnie testy". Zdaniem bydgoskiej spółki, ostatnie pociągi byłyby dostarczone przed terminem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(62)
Nie ma zdziwk...
5 lata temu
Oczywiśćie, że Czaskoski nie kupi nic co polskie. Pewnie będzie jak z tramwajami, jakiś hyundai, albo inny niepolski szans.
Yy
5 lata temu
Tak wygląda patriotyzm Platformy Obywatelskiej zobaczmy co by się działo gdyby oni rządzili w całej Polsce
Zloik
5 lata temu
Trzaskowski powoli zabija nasz przemysl robi to co umie najlepiej pierdół warszawskie słoiki maja
Tfutfu
5 lata temu
Nieroby i sa efekty. Protestowac potrafią a pracowac nie !
Młody
5 lata temu
Pewnie za granicą stoją już gotowe z małymi wadami a władze Warszawy chętnie znajdą któryś milion na prywatnym koncie. Produkcja jednego składu to minimum dwa lata.
...
Następna strona