Tego projektu nie poprą. "Łapówkarze mają wrócić na fotele prezesów"
Klub parlamentarny PiS złoży wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu noweli Kodeksu spółek handlowych - poinformował we wtorek poseł Marcin Warchoł. Jego zdaniem proponowane rozwiązania są szkodliwe i mają prowadzić do tego, by przestępcy mogli "wrócić na prezesowskie fotele".
We wtorek w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy Kodeks spółek handlowych. To projekt autorstwa resortu sprawiedliwości stanowiący część pakietu deregulacyjnego. Przewiduje on m.in. umożliwienie zwolnienia przez sąd z zakazu pełnienia funkcji w spółce lub skrócenie okresu tego zakazu, również w przypadku gdy jest to kara za przestępstwo popełnione umyślnie.
Marcin Warchoł, który jest posłem Suwerennej Polski, współtworzącej klub parlamentarny PiS, ocenił na konferencji prasowej, że projekt ten jest szkodliwy i PiS złoży wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Według Warchoła projekt ten "znosi zakaz sprawowania funkcji kierowniczych w spółkach ludziom, którzy popełnili umyślne przestępstwa". - Łapówkarze i mafiosi VAT-owscy mają wrócić na prezesowskie fotele - skomentował Warchoł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30 milionów przychodu na handlu używanymi autami - Paweł Miszta w Biznes Klasie
Poseł Suwerennej Polski: ma nie być już bata
Były wiceszef resortu sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy zarzucił też autorom projektu, że ewentualna nowelizacja pozwoli przestępcom dogadać się z prokuratorem w sprawie łagodniejszej kary bez konieczności przyznania się do winy. Mówił też, że projektowana nowelizacja znosi również kary więzienia za niezłożenie wniosku o upadłość i za brak sprawozdania finansowego kierowanego do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
- Ta obowiązkowa dokumentacja pozwala GIIF wychwytywać podejrzane operacje finansowe i pranie brudnych pieniędzy, a wniosek o upadłość firmy ogranicza straty jej kontrahentów. Dlatego za brak tych ważnych informacji groziło nawet więzienie. A teraz ma nie być już bata - powiedział Warchoł.
Co zakłada projekt
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości jako część pakietu deregulacyjnego rząd przyjął na początku lipca. Obecnie Kodeks spółek handlowych stanowi, że wniosek do sądu o zwolnienie z zakazu pełnienia funkcji w spółce handlowej lub o skrócenie czasu obowiązywania zakazu może złożyć osoba skazana za przestępstwo popełnione nieumyślnie. W informacji MS dotyczącej projektu nowelizacji napisano, że wprowadzana jest możliwość, aby dotyczyło to również czynów popełnionych umyślnie. "Wszak to sąd będzie badał okoliczności czynu i postawę sprawcy" - argumentuje resort sprawiedliwości.
W uzasadnieniu projektu napisano zaś, że proponowane "rozwiązanie pozostawia ocenę stanu faktycznego oraz pełną swobodę wyrokowania w dyspozycji sądu, co jest zmianą pożądaną zarówno z punktu widzenia deregulacji prawa gospodarczego, jak też znajduje uzasadnienie w ustrojowej zasadzie trójpodziału władz".
Ponadto m.in. projektowana nowelizacja usuwa pozbawienie wolności do roku spośród kar grożących członkowi zarządu spółki albo likwidatorowi, który nie zgłasza wniosku o upadłość spółki handlowej pomimo powstania uzasadniających to warunków. Pozostaną tu kary grzywny albo ograniczenia wolności.
W uzasadnieniu projektu wskazano, że z praktyki wynika, iż postępowania dotyczące tych spraw należą do nielicznych, a tylko 14 proc. zasądzanych kar "stanowi kara pozbawienia wolności – niemal wyłącznie z zastosowaniem probacji w postaci warunkowego zawieszenia jej wykonania". "Prowadzi to do wniosku, że sens utrzymywania obecnej sankcji w postaci kary pozbawienia wolności jest niezasadny" - dodano.
Projekt zawiera też zmiany dotyczące odpowiedzialności karnej firmy. Obecnie - jak zaznacza MS - do stwierdzenia przez sąd odpowiedzialności karnej podmiotu zbiorowego potrzebny jest uprzedni wyrok karny skazujący konkretne osoby w nim pracujące, czyli do przyjęcia odpowiedzialności przez podmiot konieczne jest uprzednie prawomocne skazanie pracownika, a to "sprawia, że odpowiedzialność podmiotu staje się iluzoryczna".
Zgodnie z propozycją resortu sprawiedliwości firma "będzie mogła uregulować karę lub odszkodowanie bez konieczności oczekiwania na prawomocny wyrok skazujący jej przedstawiciela", ale - jak podkreślono - zostanie zachowana pełna kontrola sądu nad tym procesem. Wiceszef MS Arkadiusz Myrcha wyjaśniał, że sąd "będzie miał prawo zatwierdzić, zmienić lub odrzucić porozumienie zawarte między prokuratorem a firmą; poszkodowani będą mieli zagwarantowane naprawienie szkody, nawet w ramach tej uproszczonej procedury; dodatkowo podmiot, który naprawi szkodę, może liczyć na łagodniejsze potraktowanie jej reprezentanta".