Będzie "deregulacja 2.0". Rząd ujawnia plany

Portal umożliwiający zawieranie umów o pracę w formie elektronicznej, przyspieszenie egzekucji spornych należności za wystawione faktury, rozszerzenie formuły tzw. milczącej zgody instytucji państwowych - to zmiany, jakie planuje rząd po wakacjach, w ramach drugiego etapu deregulacji.

Premier Donald Tusk na konferencji podsumowującej deregulacjęPremier Donald Tusk na konferencji podsumowującej deregulację
Źródło zdjęć: © KPRM | KPRM
Grzegorz OsieckiTomasz Żółciak

Rząd chce przejść do drugiego etapu - tzw. deregulacji 2.0, która ma mieć bardziej systemowy charakter. - Gdy zaczynaliśmy prace, padła propozycja, by robić to dużą liczbą drobnych projektów. To była dobra decyzja, choć część ekspertów narzeka, że ciężko za tym wszystkim nadążyć. To jednak nie jest metoda na stałe, dlatego w drugiej rundzie deregulacji, chcielibyśmy ułożyć to inaczej - mówi nasz rozmówca z Kancelarii Premiera.

Jak wskazuje, deregulacja w tym pierwszym etapie oznaczała przede wszystkim "eliminację przepisów mało sensownych, bezsensownych albo źle skalibrowanych".

- W drugim etapie mam propozycję, byśmy już bardziej systemowo podchodzili do poszczególnych gałęzi, dziedzin i nie robili tego w takiej "drobnicy" czy "mgławicy legislacyjnej", tylko podchodzili bardziej systemowo do pewnych gałęzi, dziedzin i obszarów - dodaje rozmówca money.pl.

Do rządu napłynęło w ciągu 100 dni 350 propozycji, z czego 125 już zrealizowano, pozostałe są w różnych fazach procesu, a część nie zyskała akceptacji. Jeśli chodzi o zgłoszone do tej pory pomysły, to rząd ma jeszcze do rozstrzygnięcia 40 postulatów zespołu Rafała Brzoskipod kątem tego, czy wejdą w ogóle w tryb legislacyjny. Ponad 100 propozycji jest obecnie w toku prac rządowych. We wrześniu rząd zajmie się dodatkowymi 150 propozycjami, wyłożonymi na stół przez stronę społeczną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Biznes budowany od zera i bez pieniędzy - Damian Strzelczyk w Biznes Klasa Young

Jak zaznaczają rozmówcy z KPRM, w kolejnej edycji deregulacji podjęta zostanie próba zarysowania ram czasowych, podobnie jak w przypadku pierwszej edycji. - Taki deadline mobilizował wszystkich do działania. Na pewno będziemy chcieli w regularnych interwałach prezentować pakiety zmian - słyszymy.

Proces deregulacji ma stać się stałym elementem funkcjonowania rządu, z jasnym podziałem na ułatwienia dla biznesu i uproszczenia systemu prawnego, ale także zmiany dla obywateli, jak przyspieszona wypłata zasiłku pogrzebowego.

Planowane jest także rozszerzenie procesu poza zespół SprawdzaMY, w którym pierwsze skrzypce do niedawna grał Brzoska. Rząd chce zaprosić inne grupy, m.in. ekspertów, przedstawicieli środowisk naukowych i działać w spokojniejszym rytmie. Już teraz wpływają propozycje od środowisk naukowych. Z kolei szef MAP Jakub Jaworowski zebrał około tysiąca propozycji zmian ze strony spółek Skarbu Państwa.

Priorytety kolejnego etapu

Rząd identyfikuje kluczowe obszary wymagające systemowych zmian. Jest kilka takich, które mogą być najbardziej nośne w drugim etapie prac nad deregulacją. To m.in. poszerzenie zasady milczącej zgody na kolejne obszary decyzji urzędników (obecnie wprowadzone m.in. przy wycince drzew).

- Będziemy wracali do tego i wymuszali na resortach, żeby poszerzyć listę - mówi jeden z ministrów. Podkreśla, że zmiany są tu konieczne, bo ma to wpływ także na atrakcyjność inwestycyjną Polski.

- Przedsiębiorcy sami informują, że u jednego z naszych sąsiadów urzędnik ma 60 dni na podjęcie decyzji. Jeśli nie zmienimy zasad u nas, skłonimy inwestorów do szukania innych miejsc - podkreśla osoba z rządu.

Specjalny portal z elektronicznymi formularzami

Kolejna kwestia to uproszczenia w dokumentacji pracowniczej, możliwość zawierania umów o pracę i ich rozwiązywania w inny sposób niż papierowy. Pomysł jest znany, ale nie został sfinalizowany jako projekt zmiany prawa z powodu obaw związkowców.

- Największy opór budziła możliwość zwalniania pracowników przez SMS, ale nie o to chodzi. Już dziś komunikacja drogą elektroniczną jest normą, np. poprzez maile czy firmowy intranety, natomiast jeśli chodzi o zawieranie umów, to pozostaje tylko kwestia dopracowania tego rozwiązania - tłumaczy rozmówca zaangażowany w proces.

Ostateczne rozwiązanie ma wypracować resort rodziny i pracy. Jest ono związane z KPO. Ma powstać specjalny portal z elektronicznymi formularzami, które będą pozwalały na zawieranie umów drogą elektroniczną.

Sprawą, która była głośna już w trakcie pierwszego etapu deregulacji, był pomysł, żeby wystawienie faktury mogło być podstawą do egzekucji należności. Ostatecznie nie wszedł w życie z powodu zbyt dużych ryzyk, jakie ze sobą niósł np. w przypadku błędów w fakturach czy po prostu możliwych oszustw. Ale to nie znaczy, że rząd nie widzi problemu.

- On dotyczy dwóch rodzajów firm. Najmniejszych, dla których nieopłacenie każdej faktury może zachwiać ich działalnością oraz dużych, które wystawiają wiele faktur na niewielkie sumy, w przypadku których koszty egzekucji są wyższe niż potencjalne z niej zyski - podkreśla rozmówca. Rozwiązaniem ma być uproszczona formuła egzekucji, nad czym pracuje resort sprawiedliwości.

Kolejna kwestia to kolejki do lekarzy orzeczników w ZUS. Aby je rozładować, rząd szykuje możliwości elastycznego zatrudniania, nie tylko - jak dziś - na etacie. To ma rozwiązać problem, jaki dziś zgłasza Zakład.

Jeśli chodzi o inne głośne pomysły, to na pewno podatnicy poczekają na skrócenie 5-letniego terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Jak słyszymy, odpowiedź resortu finansów w tej sprawie to "nie dzisiaj", choć MF nie mówi "nie" w dłuższej perspektywie.

- Wprowadzenie takiego przepisu dziś spowodowałoby, że KAS nie byłby w stanie ściągnąć należności. Natomiast taka możliwość pojawi się jak wejdzie w życie KSeF (Krajowy System e-Faktur), ściąganie należności będzie szybsze więc wtedy będzie można skracać okres przedawnienia - podkreśla rządowy rozmówca.

Deregulacja a rekonstrukcja

Pytanie, czy procesu deregulacyjnego nie zaburzy szykowana na lipiec rekonstrukcja rządu. Jej efektem ma być m.in. likwidacja MAP oraz utworzenie resortów: energetycznego i gospodarczego (wskutek przejęcia działek innych ministerstw). Nasz rozmówca z KPRM uspokaja, że sama rekonstrukcja nie będzie problemem, a kluczowe jest to, kto stoi na czele zespołu deregulacyjnego.

- Na pewno zarządzaniem procesem deregulacji powinna zajmować się osoba z jednej strony umiejąca naciskać politycznie na inne resorty, by skuteczniej mobilizować je do wytężonej pracy, a z drugiej, to musi być ktoś, kto zarządza procesem legislacyjnym, a więc ktoś z poziomu KPRM. To musi być partner merytoryczny i polityczny dla członków rządu. Do tej pory robił to szef SKRM (Stały Komitet Rady Ministrów - przyp. red.) i - abstrahując od personaliów - to było dobre rozwiązanie - tłumaczy osoba z rządu.

Pytanie, czy obecny szef SKRM Maciej Berek nie zmieni swojej funkcji, bo aktualnie trwają przymiarki na nowego szefa Najwyższej Izby Kontroli, a Berek jest często wymieniany jako potencjalny kandydat KO.

Z naszych rozmów wynika, że po pierwsze, sam Berek nie jest specjalnie chętny do objęcia takiej funkcji, a po drugie Donald Tusk może nie chcieć go wypuścić ze swojej kancelarii, bo jest jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi.

Nowa rzeczywistość polityczna

Kolejna rzecz to współpraca z nowym prezydentem, Karolem Nawrockim. To na jego biurko trafiać będą uchwalone przez parlament rządowe ustawy deregulacyjne. O ile nie będzie tam jakichś legislacyjnych wrzutek, można założyć, że nowy prezydent nie będzie im specjalnie przeciwny.

Inna sprawa, że sam Nawrocki zapowiada, że jeszcze w sierpniu złoży kilka ustaw, dotyczących m.in. wielkich inwestycji rozwojowych, które siłą rzeczy mogą w sobie zawierać aspekty deregulacyjne. Pytanie więc, jak będzie się do tych pomysłów odnosić rząd.

Na razie słyszymy dyplomatyczne zapowiedzi. - Do każdej rzeczy wychodzącej z Pałacu rząd będzie się odnosić. Zobaczymy, co się pojawi. Przygotowanie rzeczy deregulacyjnych nie jest proste. To kupa roboty, więc jeśli Karol Nawrocki będzie to przygotowywał, będziemy się do tego merytorycznie odnosić - ucina rozmówca z rządu.

Grzegorz Osiecki Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują