Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w pod koniec sierpnia sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii. W odpowiedzi na te trudności, PiS rozpoczęło zbiórkę wewnątrz partii, w której członkowie ugrupowania mają obowiązek wpłacania składek. Posłowie i senatorowie PiS będą zobowiązani do miesięcznej wpłaty w wysokości 1 tys. złotych, natomiast europosłowie – 5 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taką podwyżkę otrzyma Jarosław Kaczyński
Nie jest jasne, czy prezes PiS, Jarosław Kaczyński, będzie musiał również wpłacić tę składkę, jednak wiadomo, że jego osobiste finanse są zabezpieczone. Dzięki decyzjom rządu Kaczyński może liczyć na znaczące podwyżki w nadchodzącym roku - czytamy w "Fakcie".
Rada Ministrów zatwierdziła projekt budżetu na 2025 rok, w którym zaplanowano 5-procentowe podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym, obejmujące m.in. najważniejsze osoby w państwie, w tym prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera i ministrów. Kwota bazowa, od której naliczane są ich wynagrodzenia, wzrośnie po raz pierwszy od wielu lat o 5 procent - podaje "Fakt".
Posłowie i senatorowie, w tym Jarosław Kaczyński, także skorzystają na tej podwyżce. Aktualne uposażenie posła wynoszące 12 tys. 826 zł brutto wzrośnie do 13 tys. 467 zł brutto, co oznacza dodatkowe 641 zł miesięcznie. Dieta parlamentarna również wzrośnie o 200 zł, osiągając 4208 zł miesięcznie od stycznia 2025 roku. Dziennik wskazuje, że w sumie roczny wzrost wynagrodzeń dla Kaczyńskiego z tytułu uposażenia poselskiego wyniesie prawie 10 tysięcy złotych.
Dodatkowo, jako emeryt, Kaczyński również skorzysta z waloryzacji świadczeń. Zgodnie z danymi zawartymi w projekcie budżetu, emerytury i renty wzrosną o co najmniej 5,52 procent, co dla Kaczyńskiego oznacza wzrost emerytury z obecnych 9,3 tysiąca złotych brutto do około 9,8 tysiąca złotych. Rocznie, da to dodatkowe 5 tys. złotych do jego emerytury, co łącznie przyniesie mu około 15 tysięcy złotych więcej w przyszłym roku.
PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Jak poinformowaliśmy na money.pl jako pierwsi, PKW w sumie dopatrzyła się nielegalnie wydanych 3,6 mln zł.
Chodzi o działania Krzysztofa Szczuckiego w RCL, raporty NASK badające od pewnego momentu m.in. "wiarygodność PiS", finansowanie spotów PiS z pieniędzy urzędu wojewódzkiego woj. warmińsko-mazurskiego, spot ministra Zbigniewa Ziobry promujący zmiany w Kodeksie karnym, dwa pikniki MON (w Uniejowie i Zawichoście, gdzie doszło do agitacji spełniającej definicję określoną w Kodeksie wyborczym) czy wreszcie spacer nordic walking z Jadwigą Emilewicz, ufundowany przez Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną.
Na ten moment PiS musi się liczyć ze stratą ok. 47 mln zł (w perspektywie do końca kadencji). A to nie koniec. W przyszłym miesiącu Prawo i Sprawiedliwość może stracić także prawo do całej subwencji, aż do końca tej kadencji Sejmu. Jak wspominaliśmy, w skrajnym scenariuszu to nawet ok. 92 mln zł.
Na uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.
Ostatecznie pieniądze partii wypłaca minister finansów.