Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

PKB. Pogłębia się dysproporcja między najbiedniejszym a najbogatszym regionem Polski

14
Podziel się:

Według danych GUS-u zróżnicowanie pomiędzy regionami Polski wyniosło 22,8 proc. w 2017 roku (dla porównania: w 2000 roku było to 17,3 proc.). To najwyższy wynik w historii pomiarów GUS-u, który jednocześnie pokazuje, że polityka regionalna UE nie daje oczekiwanych rezultatów.

Warszawa znacznie zwiększa wynik PKB całej Polski.
Warszawa znacznie zwiększa wynik PKB całej Polski. (East News, Andrzej Iwańczuk/Reporter)

Jeśli założyć, że produkt krajowy brutto Polski na jednego mieszkańca to 100 proc., to tylko czterem regionom udało się przekroczyć średnią krajową PKB per capita. Są to województwa: śląskie, wielkopolskie i dolnośląskie oraz Warszawa, która liczona jest w odłączeniu od województwa mazowieckiego.

Stolica w największym stopniu napędza wynik całej Polski – przy porównaniu ze średnią krajową, jej PKB na jednego mieszkańca wynosi 219,2 proc., czyli ok. 113,5 tys. złotych. W najbiedniejszym regionie kraju – województwie lubelskim – wynik ten wyniósł zaledwie ok. 35,7 tys. złotych (69 proc. w porównaniu ze średnią krajową).

Wyniki te nie wystawiają najlepszej oceny polityce regionalnej Unii Europejskiej, która, zamiast zasypywać podziały pomiędzy poszczególnymi regionami Polski, pogłębia je. "Puls Biznesu" podaje, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest podział gospodarek na dwie części – segmenty "wysoki" i "niski".

Zobacz także: Zobacz także: Ekonomista o piątce Kaczyńskiego: Najlepsza rzecz, którą można było zrobić

W "wysokim" segmencie nacisk jest położony na innowację – to ona zapewnia konkurencję. Dominują w nim procesy koncentracji. Segment ten znaleźć można w regionach wysoko rozwiniętych, które zapewniają dobrą infrastrukturę materialną i instytucjonalną, zaplecze badawczo-rozwojowe oraz "klasę twórczą".

Sektor "niski" natomiast cechuje się wytwarzaniem produktów i świadczeniem usług w możliwie najniższych cenach. To zarazem sprawia, że firmy wchodzące na rynki krajów tanich, starają się inwestować w regiony wysoko rozwinięte, gdyż one zapewniają im lepszą podstawę funkcjonowania.

Prof. Grzegorz Gorzelak z Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z "PB", tłumaczył, że polityka regionalna UE jest sprzeczna z trendami gospodarczymi na świecie. Europejscy politycy dążą do ujednolicenia regionalnego, podczas gdy kraje rozwijające się dążą do zwiększenia zróżnicowania przestrzennego, co zresztą pokazuje przypadek Polski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
piotr
4 lata temu
Tendencyjny artykuł. Polskie regiony nie mają się zrównywać między sobą, tylko dogonić zachodnio-europejskie. Po prostu część robi to szybciej, a część wolniej, ale i tak wszystkie nasze województwa wciąż są zacofane.
mm
5 lata temu
Zasada jest bardzo prosta - im większy obszar i więcej ludzi doisz, tym bogatszy się stajesz.
dlaczego bied...
5 lata temu
nie ważne ile pieniędzy dasz biednym, prędzej czy później wrócą one do bogatych ...
Gizd
5 lata temu
A ja tam wolę mój skromny196- metrowy domek na Śląsku, niż 54- metrowe warszawskie apartamenty. Wolę być biedniejszy.
Arahat
5 lata temu
Tu sie pracuje a nie zyje z pincet i mopsu