"Podobno idzie wielki kryzys". Morawiecki tłumaczy, dlaczego zainwestował w obligacje
"Rynki kapitałowe krwawią. Podobno idzie wielki kryzys i recesja. Wielu z Was zastanawia się pewnie, jak zachować się w takiej sytuacji. Jedną z metod na ochronę oszczędności są obligacje" - napisał na platformie X Mateusz Morawiecki. Były premier wytłumaczył także, dlaczego on sam w nie zainwestował.
- Dlaczego włożyłem swoje oszczędności w obligacje? Po pierwsze, dlatego że to obligacje polskiego Skarbu Państwa. Jeżeli Polacy kupują polski dług, to mniej musimy zadłużać się za granicą, bo ten, kto trzyma polski dług, trzyma Polaków w garści - tłumaczy Mateusz Morawiecki na nagraniu wideo zamieszczonym w serwisie X.
- Po drugie, bo dają dobrą stopę zwrotu. Oprocentowanie polskich obligacji potrafi być nawet lepsze niż najlepszych lokat w bankach. I po trzecie, jako premier nie miałem czasu na bycie aktywnym inwestorem. Teraz zresztą też nie mam. Nie przypadkiem na rynkach finansowych inwestycje w obligacje uznawane są za inwestycje praktycznie bez ryzyka. Na akcjach można więcej zarobić, ale też więcej stracić - dodaje Morawiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morawiecki vs. Błaszczak? Sasin ujawnia potencjalnych kandydatów
Dobry interes Mateusza Morawieckiego
Trzy lata temu Mateusz Morawiecki jako szef rządu zdecydował się na inwestycję swoich oszczędności w obligacje skarbowe. Opozycja zarzuciła mu, że podjął tę decyzję w celu ochrony swojego majątku przed inflacją.
Premier Morawiecki wielokrotnie zaprzeczał, że decyzja o zakupie obligacji skarbowych była spowodowana wysoką inflacją.
- Czy ja jestem jasnowidzem? Czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku? Przez głowę mi nie przeszło, że najbezpieczniejsza, taka, do której zachęcam, inwestycja może być przedmiotem takiego przewrotnego, perwersyjnego ataku - mówi na nagraniu Morawiecki.
Dziennik "Fakt" przypominał, że chodzi o kwotę 4,6 miliona złotych zainwestowaną w obligacje trzyletnie i czteroletnie. Część z nich ma oprocentowanie zależne od wskaźnika wzrostu cen.
W 2022 r. premier na obligacjach mógł zarobić około 100 tysięcy złotych.