Polacy wynoszą z lasów tonami. Ten "sport narodowy" jest już wart miliardy
W polskich lasach, jak co roku, trwają narodowe "zawody sportowe". Grzybobranie, które uprawia niemal połowa Polaków, przynosi gospodarce setki milionów zł rocznie. Zbiory grzybów, jagód i innych darów natury to ważny element polskiej tradycji i gospodarki, a ich łączna wartość szacowana jest na blisko 5 mld zł.
Według danych udostępnionych przez Lasy Państwowe w mediach społecznościowych Polacy zbierają rocznie nawet 100 tysięcy ton grzybów. Wartość rynkowa tych zbiorów szacowana jest na około 700 mln zł. To ogromne ilości borowików, podgrzybków i kurek, które trafiają do polskich domów.
Przeciętna polska rodzina potrafi zebrać w sezonie nawet 30 kilogramów grzybów. Leśne okazy są następnie suszone, marynowane lub przetwarzane na inne sposoby.
Warto zauważyć, że grzybobranie to tylko część większego zjawiska. Całość "dzikiej gospodarki", obejmującej również zbieranie jagód, malin i innych leśnych owoców, generuje wartość bliską 5 mld zł rocznie, co pokazuje, jak istotnym zasobem ekonomicznym są polskie lasy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy zmieniają swoje upodobania. "Kiedyś się jeździło na żagle, brało się namiot, konserwy"
Polski model swobodnego dostępu do leśnych zasobów wyróżnia się na tle innych krajów europejskich. W przeciwieństwie do Austrii czy Niemiec, gdzie często obowiązują opłaty za wstęp do lasu, limity zbiorów oraz kary za ich przekroczenie, w Polsce możemy cieszyć się niemal nieograniczonym dostępem do leśnych bogactw.
Lasy Państwowe podkreślają w swoim komunikacie, że w naszym kraju las jest otwarty dla wszystkich, a jedynymi ograniczeniami są zdrowy rozsądek oraz przepisy dotyczące obszarów chronionych, takich jak rezerwaty czy parki narodowe.