Polityka celna Trumpa. Te polskie firmy mogą zyskać
Zmiany w polityce celnej USA mogą przynieść korzyści dla polskich firm logistycznych, ale stanowią wyzwanie dla lokalnych sprzedawców detalicznych - informuje Puls Biznesu.
Nowa polityka celna wprowadzona przez USA, obejmująca cła na towary z Unii Europejskiej, wywołuje istotne zmiany w międzynarodowym handlu. Jak zauważa Puls Biznesu, nie wszystkie polskie firmy będą na tym stratne. Podmioty zajmujące się logistyką, kurierzy oraz magazyny mogą zyskać na tej sytuacji.
"Generalnie nowa polityka celna to szansa dla podmiotów kompleksowo obsługujących logistykę, ponieważ spowoduje zwiększony popyt na usługi składowania, konfekcjonowania oraz realizacji zamówień, zwłaszcza ze strony platform i sprzedawców, którzy będą omijać bezpośrednie dostawy z Chin do USA" - wyjaśnia Puls Biznesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rzucili się na Thermomixy. Tyle zarabia sprzedawca
Arkadiusz Filipowski, prezes zarządu Fulfilio, w rozmowie z "Puls Biznesu" podkreśla, że już teraz widoczne jest "zwiększone zainteresowanie chińskich operatorów rozbudową łańcuchów dostaw z wykorzystaniem polskich centrów logistycznych oraz lokalnych partnerów".
Według niego Polska może zyskać na znaczeniu jako bufor w handlu transkontynentalnym, co może prowadzić do rozwoju rynku magazynowego i kurierskiego.
Jednakże, jak zauważa "Puls Biznesu", lokalni sprzedawcy detaliczni mogą ponieść straty w wyniku tych zmian. Nowa polityka celna stawia przed nimi wyzwania, które mogą wpłynąć na ich działalność.
Trump wprowadza cła
Donald Trump ogłosił w ubiegłą środę, podczas tzw. Dnia Wyzwolenia, "cła odwetowe" na cały świat: 10 proc. na cały import oraz 25 proc. na samochody zagraniczne. Następnie pokazał listę krajów i stawek ceł, które je obejmą - w przypadku Unii Europejskiej będzie to 20 proc. Cła ogólne weszły w życie 5 kwietnia, zaś dla dodatkowe - dla poszczególnych krajów, z którymi USA mają deficyt handlowy (57 państw) - 9 kwietnia o północy czasu amerykańskiego (o 6 czasu polskiego).
W trakcie konferencji przed Białym Domem prezydent USA przekonywał, że będą to "miłe cła", nie tak wysokie, jakie nakładają na USA inne państwa. Ocenił, że dzięki takiej polityce celnej Ameryka znów stanie się bogata.
Na pierwotnej liście zaprezentowanej przez Trumpa 2 kwietnia znalazło się ponad 70 krajów. Wśród dotkniętych krajów będzie również Polska, jako część Unii Europejskiej, która otrzyma 20-procentowe cło.