Polska otworzy przejścia graniczne z Białorusią. Premier podał datę
O północy ze środy na czwartek otwieramy przejścia graniczne z Białorusią. Jak wiecie, ćwiczenia Zapad zakończyły się - zapowiedział premier Donald Tusk na konferencji przed posiedzeniem rządu.
- Chciałem poinformować o podjęciu decyzji wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, który wyda dzisiaj za chwilę stosowne rozporządzenie, o ponownym otwarciu przejść granicznych, kolejowych i drogowych, tych, które zostały zamknięte w związku z manewrami Zapad i - co zrozumiałe - ze wzrostem zagrożenia i niestabilności politycznej i faktycznej przy naszych granicach, w naszym regionie. Jak wiecie, ćwiczenia Zapad zakończyły się - powiedział Donald Tusk przed posiedzeniem rządu.
Premier ogłosił, że stanie się to o północy ze środy na czwartek (z 24 na 25 września).
Płatności to ostatni bastion suwerenności. Czy Polska obroni się przed dominacją Big Techów?
Przypomnijmy, że Polska zamknęła do odwołania przejścia na granicy z Białorusią w związku z rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad-25, które odbyły się w dniach 12-16 września. - Rząd przywróci ruch, gdy bezpieczeństwo Polaków będzie w pełni zagwarantowane - zapowiedział 12 września podczas konferencji prasowej w Terespolu szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Zawieszenie ruchu granicznego z Republiką Białorusi obowiązuje w obu kierunkach – wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych.
Premier Tusk dodał, że nawet po ponownym otwarciu granicy, narzędzie, jakim jest możliwość zamknięcia przejść granicznych, pozostaje cały czas w naszych rękach.- Jeśli będzie taka potrzeba, jeśli wzrośnie napięcie lub agresywne zachowanie naszych sąsiadów, to nie będziemy się wahać i podejmiemy ponownie decyzję o zamknięciu przejść - podkreślił.
Polskie ciężarówki utknęły po białoruskiej stronie
Jak pisaliśmy w money.pl, prezes Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek alarmował, że z powodu zamknięcia polsko-białoruskiej granicy już ponad 1500 polskich pojazdów wraz z kierowcami nie może wjechać do kraju. "Sytuacja staje się coraz poważniejsza, tym bardziej że w dalszym ciągu nie mamy informacji co do sposobu ich ściągnięcia z Białorusi" - czytamy na stronach organizacji.
Przewoźnicy alarmują, że zastój na granicy generuje ogromne koszty dla firm. Każdy dzień to średnio 450 euro strat. Jakby tego było mało, na firmy mogą zostać nałożone kary za dłuższy postój pojazdów po stronie białoruskiej.
Według aktualnych informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji mowa jednak o około 1300 pojazdach, które cały czas oczekują na wjazd do Polski.