Polskie ciężarówki utknęły na Białorusi. "Sytuacja staje się coraz poważniejsza"
Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad skończyły się, ale granica między Polską i Białorusią pozostaje zamknięta. To wielki cios w polską branżę transportową i logistyczną. Przewoźnicy liczą straty. Według Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) na terytorium Białorusi utknęło więcej pojazdów, niż wynika z oficjalnych wskazań.
Jak informuje prezes ZMPD Jan Buczek, z powodu zamknięcia polsko-białoruskiej granicy już ponad 1500 polskich pojazdów wraz z kierowcami nie może wjechać do kraju. "Sytuacja staje się coraz poważniejsza, tym bardziej że w dalszym ciągu nie mamy informacji co do sposobu ich ściągnięcia z Białorusi" - czytamy na stronach organizacji.
Przewoźnicy alarmują, że zastój na granicy generuje ogromne koszty dla firm. Każdy dzień to średnio 450 euro strat. Jakby tego było mało, na firmy mogą zostać nałożone kary za dłuższy postój pojazdów po stronie białoruskiej.
Do tego dochodzą kary za to, że samochody będą stały po stronie białoruskiej dłużej niż 10 dni, na przykład 66 euro za dobę. Nie wiadomo, jakie jeszcze będą roszczenia wobec polskich przewoźników w związku z tą sytuacją - mówiła w TVP Info Anna Brzezińska, rzeczniczka ZMPD.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł podpatrzył na stołówce. Dziś ma 35 lat i 220 mln zł przychodów - Mateusz Tałpasz
Dodaje, że straty nie kończą się na przestoju na granicy. - Przewoźnicy nie dość, że nie biorą kolejnych kursów w tamtym rejonie, na czym korzystają firmy z innych krajów, to jeszcze nie wiedzą, kiedy w ogóle będą mogli podejmować ładunki. Nie zawiązują więc nawet krótkoterminowych zobowiązań - tłumaczy Brzezińska. Dlatego przewoźnicy liczą na pomoc rządu.
Od północy w czwartek, 12 września, wszystkie przejścia graniczne Polski z Białorusią są zamknięte do odwołania. Zawieszony jest ruch w obu kierunkach. Szef MSWiA Marcin Kierwiński w Terespolu po zamknięciu granicy podkreślił, że ruch zostanie wznowiony tylko wtedy, gdy bezpieczeństwo Polaków będzie w pełni zagwarantowane.
"Zamknięcie granicy do odwołania"
We wtorek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało, że zakończenie manewrów "Zapad 2025" nie oznacza otwarcia granicy i pozostaje ona zamknięta do odwołania.
Od 2021 roku Białoruś destabilizuje sytuację na granicy z Polską, kierując tam grupy nielegalnych migrantów z krajów Azji i Afryki. W odpowiedzi na te działania Polska rozbudowała system zabezpieczeń na granicy z Białorusią, a także pracuje nad dalszym ich wzmocnieniem na wypadek zagrożeń militarnych, m.in. w ramach projektu "Tarcza Wschód".