Polska przestaje gonić Zachód? WEI: Model wzrostu właśnie się wyczerpał
Dotychczasowy silnik polskiej gospodarki traci moc, a tempo doganiania najbogatszych krajów Europy wyraźnie słabnie – ostrzegają analitycy Warsaw Enterprise Institute w najnowszym raporcie "Bilans Otwarcia". Bez radykalnego zwiększenia inwestycji prywatnych grozi nam stagnacja.
Po trzech dekadach imponującego rozwoju, Polska znalazła się w punkcie zwrotnym. Choć nasz kraj osiągnął poziom zamożności, który jeszcze niedawno wydawał się nieosiągalny, eksperci Warsaw Enterprise Institute (WEI) biją na alarm. W ich ocenie dotychczasowe paliwo napędzające PKB kończy się, a utrzymanie dynamiki rozwoju wymaga głębokiej, jakościowej zmiany modelu gospodarczego.
Dotychczasowy model wzrostu właśnie się wyczerpuje, a tempo doganiania najbogatszych gospodarek Europy wyraźnie słabnie – oceniają autorzy raportu "Bilans Otwarcia".
Jako główną barierę wskazują dramatyczny spadek aktywności inwestycyjnej sektora prywatnego.
W co inwestować w 2026? Doradca odpowiada
Inwestycyjna zapaść na tle sąsiadów
Dane przytoczone przez WEI malują niepokojący obraz kondycji polskiego kapitału. Ogólna stopa inwestycji prywatnych skurczyła się z poziomu 23–24 proc. do zaledwie 17 proc. PKB. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w samym sektorze przedsiębiorstw. O ile w latach 2000–2004 stopa inwestycji korporacyjnych wynosiła 12 proc. PKB, o tyle w okresie 2020–2024 spadła ona do poziomu 9,3 proc. PKB.
Na tym tle Polska wypada blado nawet w zestawieniu z bezpośrednimi konkurentami z regionu. W Czechach wskaźnik ten utrzymuje się na poziomie 15–18 proc. PKB, na Słowacji przekracza 12 proc., a w stabilnych Niemczech oscyluje wokół 11–12 proc. PKB. Bez odwrócenia tego trendu, polska gospodarka może mieć problem z modernizacją i zwiększaniem wydajności.
Równie trudna sytuacja dotyczy innowacji, które analitycy nazywają "najsłabszym ogniwem" polskiego rozwoju. Choć nakłady na badania i rozwój (B+R) wzrosły z 0,6 proc. na początku wieku do obecnych 1,4–1,5 proc. PKB, to wciąż jest to wynik o połowę gorszy niż w Niemczech. Szczególnie widoczny jest dystans w wydatkach samych firm: polskie przedsiębiorstwa przeznaczają na ten cel 0,93 proc. PKB, podczas gdy ich niemieccy konkurenci inwestują ponad 2 proc. PKB.
Puste portfele i rosnący dług
Problemem jest nie tylko brak chęci do inwestowania, ale i płytka baza kapitałowa. Polacy oszczędzają coraz mniej – stopa oszczędności gospodarstw domowych spadła z 12 proc. dochodu rozporządzalnego na początku wieku do zaledwie 7,4 proc. obecnie. To wynik gorszy niż w Czechach czy na Węgrzech, co ogranicza możliwości finansowania inwestycji z krajowych środków.
Jednocześnie eksperci ostrzegają przed pogarszającym się stanem kasy państwa. Relacja długu publicznego do PKB wzrosła z 36 proc. w 2000 roku do prognozowanych 55 proc. w 2024 roku. Niepokój budzą zwłaszcza koszty obsługi tego zadłużenia. W bieżącym roku pochłonęły one dwa razy więcej środków niż budżet państwa przeznaczył łącznie na szkolnictwo wyższe i naukę.
Recepta na zmianę: Mniej transferów, więcej wdrożeń
Aby uniknąć pułapki średniego rozwoju, WEI proponuje zestaw konkretnych rekomendacji. Kluczowe ma być stworzenie stabilnego otoczenia regulacyjnego, które zachęci firmy do wydawania pieniędzy na automatyzację, cyfryzację i transformację energetyczną. – Wymaga to ograniczenia nadprodukcji prawa – podkreślają autorzy raportu.
Wśród postulatów znalazły się również:
- Reforma podatkowa: Przegląd podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki) w celu promowania inwestycji długoterminowych.
- Uzdrowienie finansów publicznych: Przesunięcie środków z transferów konsumpcyjnych na inwestycje w kapitał ludzki i infrastrukturę.
- Nowe podejście do innowacji: Wsparcie nie tylko samych badań, ale przede wszystkim ich wdrożeń oraz tworzenie "piaskownic regulacyjnych" dla sektora AI i nowoczesnego przemysłu.
Analitycy podsumowują, że bez przywrócenia równowagi w finansach publicznych i odbudowy skłonności do oszczędzania, polska gospodarka nie będzie w stanie sfinansować swoich ambitnych celów rozwojowych.
Źródło: PAP