Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Polska zwiększa wydatki na obronność. Większość pieniędzy trafia za granicę

60
Podziel się:

Polska podwoiła swój budżet obronny. Chaotyczne planowanie i niedoinwestowanie spowodowały jednak, że miliardy dolarów z polskiego budżetu na obronność zostały wydane za granicą, zamiast trafić do wspieranej przez państwo Polskiej Grupy Zbrojeniowej - pisze Bloomberg.

Polska zwiększa wydatki na obronność. Większość pieniędzy trafia za granicę
Polska zwiększa wydatki na obronność (KPRM)

Od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, Polska zwiększyła wydatki na obronność z 2,4 proc. PKB do 4,7 proc. w 2025 roku, co oznacza ponad dwukrotny wzrost w ujęciu realnym. Pieniądze te miały przynieść ożywienie polskiemu przemysłowi obronnemu, zdominowanemu przez PGZ - konglomerat 50 firm produkujących szeroki asortyment sprzętu wojskowego. Jednakże znaczna część polskich wydatków trafiła do zagranicznych kontrahentów.

- Polskie siły zbrojne i siły naszych sojuszników potrzebują dużych ilości uzbrojenia, więc przemysł obronny ma ogromny potencjał rozwojowy - powiedział Jacek Tarociński z Centrum Studiów Wschodnich cytowany przez agencję Bloomberg. - Jeśli nie stworzymy własnych zdolności obronnych, będziemy płacić za czyjeś zdolności produkcyjne. Dotyczy to każdego kraju w Europie - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od zera do miliardów złotych. Zdradza swoją żelazną zasadę

Problem z produkcją amunicji

Jedną z największych potrzeb na polu bitwy w Ukrainie jest amunicja artyleryjska, w szczególności pociski kalibru 155 mm zgodne ze standardem NATO. Unia Europejska zobowiązała się dostarczyć Kijowowi dwa miliony pocisków w 2025 roku. Kraje europejskie inwestują ogromne środki w nowe zakłady produkcyjne, aby zaopatrzyć siły ukraińskie i zbudować własne zapasy.

Polska wyznaczyła sobie cel osiągnięcia zdolności produkcyjnej 150 000 pocisków rocznie do 2025 roku, zgodnie z planem z 2023 roku, do którego dotarł Bloomberg. Aby osiągnąć ten cel, PGZ potrzebuje prochu strzelniczego, którego dostawy w Europie były w ostatnich latach ograniczone. To nie powinno stanowić problemu, ponieważ plany rozbudowy produkcji materiałów miotających w Mesko istniały co najmniej od 2015 roku, według raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2023 roku.

Pierwsza inicjatywa rozszerzenia produkcji prochu strzelniczego, nazwana Projektem 44.7, miała opracować nowe, innowacyjne rodzaje prochu. Planowano uruchomienie produkcji do 2017 roku i uzyskanie przychodów w 2018 roku. Najwyższa Izba Kontroli oceniła początkowe terminy jako "nierealistyczne". Według raportu NIK, plan biznesowy był ciągle zmieniany. PGZ, spółka-matka Mesko, nie zatwierdziła zaktualizowanych wersji. Maszyny o wartości 8,4 miliona złotych (2,26 miliona dolarów) zakupione w latach 2017 i 2018 pozostawiono w magazynach, ponieważ budynki, które miały je pomieścić, nie zostały zbudowane.

W 2019 roku ówczesny rząd pod przewodnictwem Prawa i Sprawiedliwości opracował plany jeszcze większego zakładu produkcji prochu strzelniczego - Projekt 400, który miał zostać ukończony do 2022 roku. Jednak według raportu NIK, plany musiały być wielokrotnie korygowane. Kontrola wykazała, że szacunki kosztów budowy były nieaktualne, firma miała trudności z zatrudnieniem ekspertów do pracy w fabryce i powoli opracowywała technologie niezbędne do budowy linii produkcyjnych.

Opóźnienia w projektach i porównania międzynarodowe

W latach 2017-2021 Mesko miało pięciu różnych prezesów. Ani Projekt 44.7, ani Projekt 400 nie są jeszcze w fazie operacyjnej. W odpowiedzi na prośbę o komentarz do raportu Najwyższej Izby Kontroli, PGZ poinformowała, że nowe plany biznesowe dla Projektów 400 i 44.7 oczekują na zatwierdzenie, ale ten pierwszy jest "na linii mety", a drugi osiągnie pełną zdolność produkcyjną do lipca 2026 roku.

Krajowy cel produkcji 150 000 pocisków rocznie został przesunięty na 2028 rok, według Konrada Gołoty, wiceministra aktywów państwowych. Projekty 44.7 i 400 powinny ostatecznie zostać uruchomione do czerwca przyszłego roku. Inne kraje w Europie zdołały zwiększyć swoją zdolność produkcyjną amunicji kalibru 155 mm. Od 2022 roku niemiecki gigant obronny Rheinmetall zwiększył dziesięciokrotnie swoją produkcję pocisków dużego kalibru i obecnie może produkować 750 000 sztuk rocznie.

- Minęły trzy lata i niewiele zrobiono w Polsce - stwierdza w rozmowie z agencją Tomasz Smura, dyrektor programu militarnego w think tanku Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego.

Sąsiednie kraje dramatycznie zwiększyły produkcję, podczas gdy Polska nadal produkuje ilości podobne do tych, które były produkowane na początku wojny - dodał.

Rząd Donalda Tuska, który objął władzę w 2023 roku, obwinia poprzednią administrację za problemy przemysłu obronnego. Mateusz Kurzejewski, zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości, stwierdził, że powolny postęp w budowaniu zdolności produkcyjnych wynikał z globalnych niedoborów komponentów i obwinił poprzedników - koalicję kierowaną przez Tuska - za "zniszczenie" przemysłu.

Czy mogliśmy zrobić więcej? Nie mogliśmy zrobić więcej. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, aby postawić polski przemysł zbrojeniowy na nogi - powiedział Kurzejewski.

Wysiłki na rzecz zwiększenia produkcji w innym zakresie również napotkały trudności. W 2022 roku PGZ podpisała umowę z południowokoreańską grupą przemysłową Hyundai Rotem na zakup 820 czołgów K2. Partnerstwo miało obejmować stopniowe przeniesienie procesu produkcyjnego z Korei Południowej do Polski, tak aby polskie fabryki zaczęły od montażu pojazdów, a z czasem produkowały coraz więcej części składowych. Produkcja miała rozpocząć się w 2026 roku, ale warunki ostatecznej umowy są nadal negocjowane. Gołota powiedział, że rozmowy między PGZ, Ministerstwem Obrony i koreańskimi partnerami trwają.

Plany na przyszłość i strategiczne znaczenie przemysłu obronnego

W kwietniu rząd przyjął projekt ustawy mającej na celu ułatwienie uzyskiwania pozwoleń i zezwoleń na budowę infrastruktury wojskowej i obiektów produkcyjnych. Proponowana ustawa, która musi jeszcze przejść przez parlament i zostać zatwierdzona przez prezydenta, ma również ułatwić Polsce wykorzystanie funduszy Unii Europejskiej do inwestowania w obronność. Na konferencji prasowej ogłaszającej ustawę Kosiniak-Kamysz powiedział, że kolejna linia produkcyjna dla Pioruna jest teraz częścią planów kraju.

W listopadzie 2024 roku rząd przeznaczył 3 miliardy złotych na budowę nowej fabryki amunicji, która ma zostać ukończona do 2028 roku. Dalsze opóźnienia byłyby głęboko niepokojące dla niektórych w Polsce, gdzie potrzeba budowy łańcuchów dostaw obronnych wykracza poza względy handlowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(60)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
pamiętliwy
3 tyg. temu
Najgorsze jest to, że niekompetencja, nieudolność, głupota, a czasem różne ciemne interesy są zawsze podlewane w MON, PGZ i u nas w polityce- obrzydliwym sosem bogojczyźnianych frazesów. "Dobro sił zbrojnych", "przyszłość polskiego przemysłu" itd. A tak naprawdę wywalamy miliardy złotych w błoto lub zgadzamy się na rozkradanie środków budżetowych - w 2021 pisał Dworczyk do Morawieckiego.
zołza
3 tyg. temu
PIS przez 8 lat nie wprowadził do armii ani jednego wozu. Dobili polską fabrykę czołgów w bumarze dając zarobić koreańcom. To samo z HSW, zamiast rozwinąć produkcję Krabów zamówili niemal identyczne w Korei. Kupili samoloty ale też koreańskie i bez amunicji, jak utrzymać je w sprawności gdy w Europie nikt tego nie używa? Zapasy amunicji do tego co było rozdali. Czołgi to zbieranina najróżniejszych typów od sasa do lasa co jest koszmarem dla logistyków, połowa f16 poszła na części zapasowe, zerwali kontrakt na europejskie śmigłowce, w zamian już po roku mieli kupić 50 Black Howków, przez 8 lat zakupili 8 sztuk. Linia do produkcji amunicji w HSW przez 5 lat niszczała pod szopą aż straciła gwarancję. Na koniec na użytek kampanii wyborczej Błaszczak ujawnił tajne plany obrony Polski. Dobrze że odeszli, oby na zawsze.
cyklop
3 tyg. temu
za Płaszczaka bezpieczństwo kraju miały zapewniać polowe ołtarze, beczki z wodą święconą i przenośne konfesjonały. A jak ruska rakieta która mogła przenosić bombę atomową przeleciała niezauważona przez pół Polski to dopiero turystka przypadkowo znalazła ją w lesie.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
porównaj
3 tyg. temu
Rząd Morawieckiego - 15 ministerstw i 1,3 mld na ich utrzymanie , nierząd tuska - 27 ministerstw i 3,4 mld na ich utrzymanie. Miały być konkursy na stanowiska a tysiące stanowisk w spółkach, w zarządach obsadzane pociotkami bez podstawowej wiedzy i od razu dwa razy wyższymi pensjami !
Robson
3 tyg. temu
A fabryka w Złotym Stoku zamknięta. Ludzie bez pracy i wieloletni fachowcy. Pozdrawiam
Obywatel
3 tyg. temu
U nas jak zwykle dużo gadania z którego nic nie wynika. Ot taka nasza polska rzeczywistość. Plany, plany a i tak niewiele powstanie. Mimo że potencjał jest. Niestety gdy na stołkach partyjni kolesie a nie fachowcy. Wojna na wschodzie niczego widać nie zmieniła. Znów obudzimy się z ręką w nocniku.
...
Następna strona