Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Polski Ład. Spółki Skarbu Państwa nie dołożą się do budżetu NFZ

192
Podziel się:

Dystrybutorzy energii, kopalnie oraz firmy lotnicze nie będą płaciły nowego minimalnego podatku od przychodów. Takich wyłączeń z ustawy zażądał resort aktywów państwowych Jacka Sasina. Wyłączenie tych sektorów z płacenia nowej daniny uszczupli planowane wpływy do NFZ o ok. 400 mln zł.

Polski Ład. Spółki Skarbu Państwa nie dołożą się do budżetu NFZ
W wyniku interwencji szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina do budżetu NFZ nie dołoży się m.in. cały sektor dystrybucji energii, kopalnie oraz przewoźnik lotniczy (Flickr, Prawo i Sprawiedliwość Flickr)

Nowy podatek minimalny od przychodów miały zapłacić tylko "grube ryby", czyli koncerny zagraniczne, które unikały płacenia podatków w Polsce poprzez różne optymalizacje.

Nowy podatek miał je zmusić do uczciwego rozliczenia się z polskim fiskusem, a jednocześnie wpływy z tych danin miały zasilić konto Narodowego Funduszu Zdrowia. Oszacowano, że będzie to ok. 2 mld zł.

Zobacz także: Polski Ład zwiększy deficyt w budżecie? Minister finansów tłumaczy

Spółki państwowe jednak nie

Tymczasem okazało się, że nowa danina "uwędzi" również i nasze tłuste sztuki – czyli spółki Skarbu Państwa oraz dużo polskiej drobnicy. One również będą zmuszone dorzucić się do budżetu NFZ.

I tu zaczęły się przysłowiowe schody. Jak oszacowało Ministerstwo Aktywów Państwowych, nowy podatek przychodowy uszczupliłby bowiem dochody spółek państwowych o kwotę 372 mln zł rocznie.

Jednak eksperci od podatków, z którymi rozmawialiśmy, nie dowierzają tym wyliczeniom, gdyż wyliczenie nowego podatku przychodowego jest bardzo trudne. - Formuły zaproponowane przez ustawodawcę są zawiłe i wymagają dysponowania szeregiem szczegółowych danych oraz przyjęciem założeń co do rozliczeń w kolejnych okresach – tłumaczy Grzegorz Szysz, partner i doradca podatkowy z Grant Thornton.

Dodaje, że w wielu dużych firmach trwają dopiero wstępne - dość gorączkowe - obliczenia, ile ich wyniesie nowa danina.

Poprosiliśmy, by na podstawie jawnych sprawozdań finansowych spółek Skarbu Państwa Grzegorz Szysz wyliczył, jak nowa danina podniosłaby ich koszty.

I tak okazało się, że przyjmując pewne uproszczenia i bazując na dostępnych rozliczeniach spółek za 2019 r., jedna ze spółek wydobywczych musiałaby zapłacić aż 10-krotnie wyższy podatek, niż płaciła w 2019 r., tj. zamiast ok. 4 mln zł, byłoby to ok. 45 mln zł.

Nazw spółek nie podajemy celowo, gdyż są to podmioty notowane na giełdzie.

Strzelili sobie w kolano?

Uderzenie finansowe w firmy państwowe miało być tak silne, że wkrótce po ogłoszeniu nowego podatku do Sejmu trafiła autopoprawka rządowa dotycząca wyłączenia z płacenia nowej daniny już nie pojedynczych firm, ale całych sektorów gospodarki.

Jak się okazało, nowy podatek nie tylko nie został skonsultowany z przedsiębiorcami w Radzie Dialogu Społecznego - do czego rząd był zobowiązany, ale również z własnym resortem kierowanym przez Jacka Sasina.

Finalnie, w wyniku interwencji Ministerstwa Aktywów Państwowych, do budżetu NFZ nie dołoży się m.in. cały sektor dystrybucji energii.

Jak przekonuje ustawodawca, dostawcy energii osiągają niską zyskowność z uwagi na objęcie ich transakcji cenami regulowanymi. Obciążenie ich dodatkowym podatkiem spowodowałoby problemy z rentownością ekonomiczną.

"Spółki zajmujące się obrotem energią elektryczną, w tym jej sprzedażą na rzecz gospodarstw domowych, podlegają taryfie zatwierdzanej przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki" - przypomniano.

Nowy podatek mógłby doprowadzić do przerzucenia kosztów na odbiorcę końcowego, czyli gospodarstwa domowe, co zdaniem urzędników doprowadziłoby w końcu do powiększenia się strefy ubóstwa energetycznego Polaków.

Jednocześnie Ministerstwo Finansów zostawiło sobie otwartą furtkę, na wypadek gdyby rentowność danej spółki objętej cenami regulowanymi przewyższyłaby 1 proc., wówczas spółka taka zapłaciłaby już nowy podatek, bez względu na to, czy uderzyłoby to w kieszenie najbiedniejszych Polaków.

Według autopoprawki nowego podatku nie zapłaci również cały sektor kopalniany w Polsce. Dotyczy to przedsiębiorstw wydobywających przede wszystkim surowce naturalne takie jak rudy metali (szlachetnych, a także miedzi czy ołowiu) oraz surowce energetyczne (ropa naftowa, gaz ziemny czy węgiel kamienny).

Urzędnicy argumentują to tym, że ceny kopalin zależą od notowań na światowych rynkach. "Spółki te mogą doświadczać istotnie większych wahań rentowności niż inne podmioty" – czytamy m.in. w uzasadnieniu.

Rząd wyłączył również autopoprawką z płacenia nowej daniny przychodowej transport lotniczy i morski. Uzasadnienie? "Strategiczne znaczenie dla działalności państwa i polskiej gospodarki" oraz unikanie podwójnego opodatkowania.

Będzie po amerykańsku?

Przez wyłączenia sektorowe z nowego podatku, z planowanych 2 mld zł wsparcia dla NFZ, zrobiło się już blisko o 400 mln zł mniej, a według ekspertów będzie jeszcze skromniej.

- Nowy podatek minimalny przychodowy w takiej formie, jaką zaproponował rząd, jest ewenementem na skalę światową. Mają go tylko Amerykanie, ale tamtejsza gospodarka jest nieporównywalna do polskiej. Ich rynek w odróżnieniu od naszego jest globalny – przypomina dr Sławomir Dudek, ekspert podatkowy i główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Według eksperta, zmiany podatkowe wprowadzone za pięć dwunasta uderzą w wiele sektorów polskiej gospodarki, które będą miały problemy z utrzymaniem swojej konkurencyjności. – Przedsiębiorcy będą bronić się przed nimi, np. łącząc firmy – uważa dr Dudek.

Również Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i ekspert Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę, że gdy rząd zorientował się, że nowy podatek uderzy w spółki Skarbu Państwa, zaczęło się kombinowanie. – Pojawiła się lista firm państwowych, których nowa danina ma nie obejmować – mówi ekspert i dodaje, że pewnie nie jest to ostatnie słowo Ministerstwa Finansów.

Tłumaczenie, że nowego podatku nie zapłacą ci, którzy mają ceny regulowane, Przemysław Pruszyński uważa za mało przekonujące. – Ceny energii zależą od państwowego regulatora, który jest z kolei zależny od właściciela tychże spółek, czyli państwa. Nie będzie więc problemu z podnoszeniem cen, jeśli zajdzie taka potrzeba. To spółki prywatne będą miały większy problem, by podnieść ceny – podkreśla ekspert.

W komunikacie przesłanym do money.pl resort finansów podkreśla, że z nowego podatku przychodowego wyłączonych jest bardzo wiele podmiotów, m.in. cały sektor finansowy (z powodu odmiennych praw, które tym sektorem rządzą), a także firmy, które ucierpiały w czasie pandemii czy firmy, u których brak dochodu wynika z dekoniunktury.

W jaki sposób rząd zastąpi zaplanowane wpływy z nowych podatków, których nie będzie? Resort finansów odpowiedział nam, że minimalny podatek dochodowy nie ma wpływu na wysokość dochodów budżetowych w 2022 r. Nie jest zatem uwzględniamy w prognozie dochodów budżetowych na ten rok.

"Rozwiązania w zakresie tego podatku będą bowiem stosowane po raz pierwszy w zeznaniach podatkowych składanych za 2022 r. i będą miały wpływ na wysokość dochodów budżetowych w 2023 r. Przygotowując ustawę budżetową na 2023 r. skutki finansowe projektowanych rozwiązań, w tym w zakresie podatku minimalnego, zostaną poddane szczegółowej analizie z uwzględnieniem aktualnych danych podatkowych (z rozliczenia za 2021 r.) oraz ostatecznego kształtu ustawy uchwalonej przez Sejm RP" - napisano w odpowiedzi na nasze pytanie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(192)
Siekierezada
2 lata temu
Halo ,,Pola K ,, z tym wieszaniem ludzi to takie masz marzenia ?.
Seba
2 lata temu
czy ten Sasin rozliczył się z kasy za wybory?
Pola.K
2 lata temu
Za PO i PSL było lepiej dużo lepiej. Nastał jednak w Polsce ten wredny PiS wprowadził zamordyzm i wymyślił podatki.
Pola.K
2 lata temu
CenzorCiebieTeżKiedyśKtośZaTakąDziałalnośćRozliczy Premier Morawiecki jest pod coraz większą presją dzięki działaniom Unii. A i Pan Putin zaczyna się Polakom znowu podobać jak za panowania PO i PSL. To wtedy przecież Tuska minister Waldemar Pawlak. Podpisał długoletni kontrakt z bratnią Rosją na dostawy do Polski gazu po cenach wziętych z kosmosu. Cenach nie spotykanych w całej Europie które płacimy nawet dzisiaj. Czy to nie było przypadkiem finansowanie przez partie wtedy rządzące Pana Putina. Czy Pawlak albo PSL za to odpowiedzieli. Dlaczego więc nagle w Polsce ktoś ma za coś zacząć odpowiadać. I raptem Panowie z PiS mają płacić nałożone przez Unię kary z własnej kieszeni. Przecież to opozycja całą gębą domagała się na forum międzynarodowym karania Polski za co tylko się da. No i nareszcie wam się udało. A teraz niby płacić ma tylko PiS. Przyjadą więc na pewno urzędnicy z Unii na Nowogrodzką i zajumają PiS-owi wszystkie ich składki członkowskie na poczet wyimaginowanych długów. Albo może Tusk zapłaci z tego co w Brukseli się nachapał jako sługa Unii działając przeciw Polsce. Cała Polska niestety to zapłaci a więc i takie cy.bały jak wy. O to właśnie tak mocno z pomocą tejże Unii zabiegaliście. A jej jak widać było to i jest na rękę. Tylko tak dalej. Dzięki tym karom już dzisiaj będziemy płatnikiem netto. Czyli więcej do Unii wpłacimy niż od niej dostaniemy. Niemcy stoją sobie grzeczniutko z boku jak by o niczym nie wiedzieli. I ich to nie dotyczyło. Nawet czeskimi rękami już sprawy swoje załatwiają. Z Panem Putinem rurki kładą ale biznesowo nie politycznie. Niestety ciągle jest jeszcze u nas pełno rodzin i pociotków ludzi przywiezionych na czołgach wyzwalającej Polskę bratniej Armii Radzieckiej w celu utrwalania zdobyczy władzy ludowej robotników i chłopów w PRL. A także agentów szkolonych przez Stasi oraz tych finansowanych kiedyś i obecnie przez Sorosa. Jak bardzo cieszą się oni ze wszystkiego co szkodzi z trudem mimo ich bardzo rozległych destruktywnych działań ale jednak rozwijającej się w Polsce demokracji. Widać nawet po tutejszych komentarzach. Niestety moje komentarze cenzor usuwa bardzo szybko. Za to mu płacą …. Sami zgadnijcie kto. Ostatni festyn Czaskoskiego też był finansowany przez kapitał niemiecki i amerykański (Soros). Takich mamy dzisiaj przyjaciół jaką opozycję. Tadeusz Kościuszko nie patrząc na to że w habicie że to biskupi kazał takich targowiczan powiesić. A w Polsce żyją oni sobie dzięki grubej kresce Lecha Wałęsy i tym zachodnim subwencjom bardziej niż dostatnio. Dzisiaj Olek Kwaśniew... Lesio Mille. obaj Comoszewi... o demokrację ostro walczą i nikomu nie pozwolą na ingerencję w swoje osobiste prawa dzięki niej nabyte.
Mirosław
2 lata temu
Nieważne czy spółki prywatne czy państwowe ten podatek i tak będzie przerzucony na końcowego odbiorcę. Podatki nakładane na firmy to tak naprawdę podatki nakładane na konsumenta
...
Następna strona