Polski przemysł nadal w odwrocie, ale widać oznaki poprawy. Duży bank zabrał głos
Według danych opublikowanych przez S&P Global wskaźnik PMI dla polskiego przetwórstwa wzrósł w lipcu do 45,9 pkt z czerwcowego poziomu 44,8 pkt, przekraczając nieco prognozy analityków (45,6 pkt). Jak zauważa Monika Kurtek, Główna Ekonomistka Banku Pocztowego, mimo wzrostu wskaźnik nadal pozostaje poniżej granicy 50 pkt, co sygnalizuje kurczenie się sektora przemysłowego.
Lipcowe dane pokazują, że wszystkie pięć subindeksów PMI odnotowało wzrost, choć cztery z nich wciąż negatywnie wpływały na główny wskaźnik. Pozytywny wpływ, podobnie jak w poprzednich miesiącach, miał jedynie czas dostaw. Niepokojącym sygnałem jest utrzymujący się czwarty miesiąc z rzędu spadek nowych zamówień otrzymywanych przez polskich producentów. Szczególnie wyraźny był spadek zamówień eksportowych, który osiągnął najwyższy poziom od sierpnia ubiegłego roku.
Konsekwencją malejącej liczby zamówień był kolejny spadek produkcji w lipcu - już trzeci miesiąc z rzędu. Mimo że tempo tego spadku nieco złagodniało, nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Również zatrudnienie w sektorze przemysłowym zmniejszyło się po raz piąty w tym roku, choć wolniej niż w dwóch poprzednich miesiącach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje 300 aut rocznie. Unika rynku niemieckiego
Problemy z rynkami zagranicznymi
Przedsiębiorstwa ankietowane przez S&P Global wskazują na rynki międzynarodowe jako główną przyczynę zastoju w polskim przemyśle. Szczególnie często wymieniane są Niemcy jako źródło osłabienia popytu. Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że około 60 proc. polskiej produkcji przemysłowej przeznaczone jest na eksport. Stagnacja gospodarcza u naszych głównych partnerów handlowych bezpośrednio przekłada się na kondycję krajowego przemysłu.
W lipcu producenci ograniczyli zakupy środków produkcji w najszybszym tempie od października 2023 roku. Jednocześnie czwarty miesiąc z rzędu malały zapasy materiałów. Co ciekawe, pomimo spadającego popytu na surowce, terminy dostaw od dostawców wydłużyły się najbardziej od dziesięciu miesięcy.
Perspektywy na przyszłość
Mimo przedłużającego się spowolnienia w polskim przemyśle, pojawiają się pierwsze oznaki optymizmu. W lipcu nastąpiła niewielka poprawa prognoz dotyczących produkcji w nadchodzącym roku. To pozytywny sygnał, zwłaszcza że w czerwcowym badaniu oczekiwania spadły do bardzo niskich poziomów, porównywalnych z tymi z okresu pandemii.
Poprawiające się nastroje w Niemczech i całej strefie euro dają nadzieję na dalsze wzrosty wskaźnika PMI również w Polsce w nadchodzących miesiącach. Choć polski przemysł wciąż znajduje się w trudnej sytuacji, lipcowe dane sugerują, że najgorsze może być już za nami, a w perspektywie kolejnych miesięcy możemy oczekiwać stopniowej poprawy koniunktury.