Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Praca w Unii Europejskiej. Polska wydała rekordową liczbę pozwoleń. "Jest łatwiej, ale nie łatwo"

50
Podziel się:

625 tys. - tyle pozwoleń na pracę wydały w zeszłym roku polskie władze. To połowa wszystkich zgód wydanych w UE. Polska stała się eldorado dla pracowników spoza Wspólnoty? - Jest łatwiej niż w Niemczech, ale nie łatwo. Czasem uzyskanie dokumentu trwa trzy lata - mówi specjalistka ds. legalizacji pobytu cudzoziemców.

Praca w Unii Europejskiej. Polska wydała rekordową liczbę pozwoleń. "Jest łatwiej, ale nie łatwo"
Polski rynek pracy potrzebuje pracowników. Tu granica polsk0-ukraińska. (PAP, PAP)

Polska jest głównym krajem dla emigracji zarobkowej dla cudzoziemców spoza Unii. Tak przynajmniej wynika z danych Eurostatu, który przyjrzał się liczbie pozwoleń na pracę. W całym ubiegłym roku polskie władze wydały 625 tys. pozwoleń na pracę. Jest to ponad połowa wszystkich pozwoleń wydanych we wszystkich krajach członkowskich. W przypadku Polski zdecydowana większość uprawnień została przekazana obywatelom Ukrainy (551 tys.).

W całym 2019 roku Polska wydała jedną czwartą (724 tys.) wszystkich pozwoleń na pobyt w Unii Europejskiej, a więc obejmujących zarówno pracę, naukę, jak i przyjazd z powodów rodzinnych. Drugie w kolejce były Niemcy (460 tys. pozwoleń), a kolejna - Hiszpania (320 tys. pozwoleń). Łącznie we Wspólnocie wydano prawie 3 miliony pozwoleń na pobyt dla cudzoziemców.

Przed pandemią popyt na pracowników z tego kraju nie zwalniał. Podczas pierwszej fali pandemii pracodawcy, których zakłady działały pomimo kryzysu, skarżyli się na odpływ siły roboczej. Gdy pierwsza fala minęła, a latem sytuacja na rynku pracy zaczęła się stabilizować, firmy rekrutacyjne znów zaczęły dostawać mnóstwo zleceń. Działo się tak pomimo kwarantanny dla pracowników, obowiązkowego testowania, a nawet czasowego zamknięcia granic przez władze Ukrainy.

Zobacz także: Obejrzyj także: Koronawirus namieszał na rynku pracy. Problemy dla migrantów zarobkowych

Z czego wynika ta determinacja? To prosty rachunek zysków i strat. - Ceny żywności na Ukrainie są zbliżone do Polski, a płaca minimalna to 600 zł netto. Koszty życia na Ukrainie są takie jak w Polsce, a pensja 3-4 razy niższa – wyliczał w "Money. To się liczy" Tomasz Bogdevicz z firmy Gremi Personal.

Jednak dla przedsiębiorców, o czym często pisaliśmy w money.pl, załatwianie pozwoleń to istna droga przez mękę. Obecnie uproszczone przepisy pozwalają pracownikom na bezwizowy wjazd do Polski, ale wtedy pozwolenie jest wydawane maksymalnie na pół roku.

Jeśli chodzi o pozwolenie na pracę, to jest ono wydawane na rok do trzech lat. Problemy? Po pierwsze, przejścia między tymi formami wymusza przerwę w pracy. Po drugie, przewlekłość procedur. Choć wojewoda powinien wystawić odpowiednie kwity w ciągu 30 dni, to bywało, że niektórzy czekali nawet sześć miesięcy.

- Łatwiej jest w Polsce załatwić całą "papierologię" niż w Niemczech, ale to nie znaczy, że nie mamy problemów - komentuje Maria Borysenko z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, która zajmuje się legalizacją obecności pracowników z Ukrainy w Polsce.

- Polska nie wymaga tak wielu potwierdzeń kwalifikacji czy znajomości językach, jak jest np. w Niemczech. Ale jeśli chodzi o czas całego procesu wydawania zezwolenia na pobyt czasowy i pracę, to aby uzyskać takie zezwolenie, czasem trzeba czekać nawet trzy lata. Oczywiście to wszystko zależy od miejsca – dłużej czeka się na Dolnym Śląsku niż w województwie łódzkim – a także od liczby wniosków oraz złożoności samej sprawy – wyjaśnia ekspertka.

Chociaż jest coś, co potrafi zmobilizować rząd do wprowadzenia uproszczeń szybciej. To presja związana w kryzysem. Wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek poinformowała o planach wydania rozporządzenia, które ma uprościć wydawanie pozwoleń na pracę dla cudzoziemców.

Jednym z impulsów do takiego działania jest chęć wsparcia branży medycznej, która zmaga się z niedoborami kadrowymi. Co ma się znaleźć w rozporządzeniu? Szczegóły poznamy, gdy dokument zostanie opublikowany. Jednak z zapowiedzi wiceminister Michałek wynika, że wojewodowie już nie będą rozpatrywać wniosków o pozwolenie na pracę. Zamiast tego będzie nadawane prawo do wykonywania zawodu.

Co ważne, nowe przywileje mają dotyczyć nie tylko lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek, położnych oraz ratowników medycznych, ale też osób z branży inteligentnych technologii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(50)
Historię ich ...
3 lata temu
Ta nacja jest mega przewrotna... Uśmiechnięci siepacze.
ranking
3 lata temu
kto jest za szczepieniem na cowit 19
Wer
3 lata temu
Z czego się cieszycie redaktorki od siedmiu boleści. W mojej miejscowości robota dla Ukraińców jest. Polacy muszą wyjeżdżać za granicę, bo dla nich nie ma. Co to za chora polityka? Ponoć pracę Ukry miały dostawać dopiero, jak nie będzie chętnych do roboty.
prorok
3 lata temu
O to nie wyjechali do niemiec ? zaimportujcie sobie z 10 milionów bez języka i wprowadzcie ukraiński jako język urzędowy, będzie im łatwiej . Sami ostrzycie widły i siekiery od....................
VETO
3 lata temu
Ten rząd , który w dobie kryzysu i bezrobocia sprowadza do Polski Ukraińskich Wrogów powinno się osądzić
...
Następna strona