Prokuratura weszła do NBP. Tłumaczy powód
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi dochodzenie dotyczące ujawnienia przez członka Rady Polityki Pieniężnej tajnych informacji z niejawnej części posiedzenia RPP. W czwartek śledczy, wspierani przez policję, weszli do siedziby Narodowego Banku Polskiego.
Narodowy Bank Polski poinformował, że prokurator, w towarzystwie policji, zażądał i zabezpieczył dokumenty związane z RPP w ramach prowadzonego śledztwa. Bank podkreślił, że działania te były niezgodne z przyjętymi standardami. Prokuratura natomiast wyjaśniła, że NBP dwukrotnie odmówił przekazania wymaganej dokumentacji.
W piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że śledztwo dotyczy ujawnienia we wrześniu 2023 r. w Radiu Lublin tajnych informacji z posiedzenia RPP. Zawiadomienie w tej sprawie złożył jeden z członków RPP.
Prokuratura wyjaśniła, że postępowanie zostało wszczęte po uchyleniu przez sąd wcześniejszej decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa. Prokurator dwukrotnie zwracał się do NBP o wydanie dokumentów niezbędnych do ustalenia faktów, jednak bank odmówił. W czwartek prokurator, na podstawie art. 217 par. 1 k.p.k., zabezpieczył dokumenty w siedzibie NBP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kupił wyspę na końcu świata. "Jedna z szalonych rzeczy"
Według prokuratury, dokumenty zostały przekazane dobrowolnie, a pracownicy NBP nie zgłosili żadnych zastrzeżeń co do legalności działań. Prokuratura zapewniła, że jej działania nie zakłóciły pracy banku.
Śledczy dodali, że w poprzednich pismach, w których odmówiono wydania dokumentów, dyrektor departamentu prawnego NBP wskazał, że część dokumentów jest tajna, a reszta stanowi tajemnicę zawodową. Zażądał również decyzji o zwolnieniu z obowiązku zachowania tajemnicy.
Prokuratura stwierdziła, że stanowisko NBP nie ma podstaw prawnych, ponieważ zgodnie z art. 225 par. 1 k.p.k. pracownicy banku muszą przekazać dokumenty, nawet jeśli zawierają tajne informacje. Dopiero po ich ocenie decyduje się o ewentualnym zwolnieniu z tajemnicy.
Prokurator może żądać dokumentów, nawet tajnych, jeśli wymaga tego ochrona praworządności, zgodnie z art. 69 ustawy Prawo o prokuraturze. Prokuratura zaznaczyła, że dokumenty w momencie żądania nie były już tajne.
NBP w swoim komunikacie podkreślił, że działa zgodnie z prawem i jest transparentny. Dodał, że wszystkie dokumenty były przygotowane do udostępnienia w odpowiednim trybie.
NBP uznał działania prokuratury za nieadekwatne i niezgodne z zasadami ekonomii procesowej. Bank zapowiedział, że poinformuje o sprawie Europejski Bank Centralny. Dokumenty zabrane przez prokuraturę są objęte tajemnicą związaną z pracami RPP.